W obronie demokracji.
Opozycja co jakis czas "broni demokracji" w naszym kraju. Chciałbym tym razem przypomnieć czym jest demokracja - wymyślona w krajach helenistycznych, zatryumfowała już w starożytnym sumerze, ok 3900lat p.n.e. były pierwsze dwuizbowe parlamenty.
Znana jest głównie z ustroju rzymskiego czy greckiego.
Sam pomysł demokracji jest stary i tak naprawdę istniał na całym świecie od dawna.
Cały myk polegał w nazwie.
W przedchrześcijańskiej polsce też zbierali się starsi klanów by razem omówić sprawy ważne dla regionu, identycznie jak posłowie.
Głosować mógł kazdy, kto miał do tego prawo.
I tu właśnie jest myk.
Prawo miał tylko ten kto miał prawa obywatelskie. Musiała być to osoba inteligentna, wyuczona, znająca cenę poświecenia dla kraju. Rzym, który jest najczęstrzym przykładem tryumfu demokracji, nie zatrudniał nawet na kontrakty do wojska nieobywateli. Głosować mogli tylko senatorowie, to od senatu zależało wszystko.
Upadek Rzymu zaczął się ok 300- 100 roku przed nasza erą gdy zaczęto stosować oszustwa w polityce monetarnej kraju, wraz ze wzrostem praw publicznych obywateli.
Cesarze najpierw łupili różne kraje i mniejszości w swoim kraju, potem zaczeli wykorzystywać religię do ratowania swego kraju (w rzymie cesarz był jednocześnie najwyższym kapłanem pogańskim) - aż w końcu runeli pod napływem italków.
Jaka jest więc nauka? Że demokracja, w której kazy ma prawo głosu, niezależnie od posiadanej wiedzy - musi się rozlecieć, i jest jednym z bardziej niedoskonałych ustrojów państwowych - jednocześnie słowem demokracja wcale nie trzeba określać swobód obywatelskich - gdyż jak na przykładzie rzymu pokazałem. -Kraj któremu pomogła demokracja - nie miał żadnych oporów by stosować niewolnictwo czy podziały klasowe.
W polsce nie jest zagrożona demokracja a swobody obywatelskie.
Jest nacisk ze strony władz by polska była pierwszym państwem wyznaniowym po wiekach ciemnogrodu średniowiecza.
Chciałbym przypomnieć że polska chełpi się że jest sumieniem europy - że nasze kościoły eksportują do laickiej europy wielu księzy, że stoi na straży chrześcijaństwa europejskiego.
Jednocześnie ten sam kraj nie widzi żadnych problemów w tym że jesteśmy na drugim miejscu zaraz po rosji w rankingach nieprawidłowości związanych z korupcją, nierównym dostępem do wykształcenia, nieposzanowaniu praw kobiet, czy praw zwierząt.
Politycy jak ówczesna lewica, wspierana taze przez tych tzw dzisiejszych opozycjonistów - wysłała rzołniezy do iraku czy afganistanu, na wojny które nie maja żadnego uzasadnienia moralnego.
Polska, która sama dązy do wprowadzenia wyznaniowej konstytucji europejskiej, czy kraju wyznaniowego, jedzie ratować od islamskiej dominacji afganistan.
Nasz kraj jak widać ma wiele wspólnego z takimi krajami islamskimi, które jednocześnie każa kobiety za nie chodzenie w hidzabie a są największymi eksporterami heroiny na swiat.
To o czym mówią politycy nie jak ma sie do prawdziwej sytuacji. Pan Tusk mówi o powrocie do komunizmu - Pan tusk BOI sie o swoją posadę, bo pan Tusk nie miał problemów gdy zasiadał w parlamencie polskim nad ustawami o odwołaniu funduszu alimentacyjnego - pozbawiając wszelkich praw dzieci z rodzin alkoholowych do nauki (z resztą polska to jeden z niewielu krajów który promuje alkoholizm by zbijać zyski na akcyzie - a jednocześnie kluby AA nie mają ŻADNYCH dotacji od państwa). Czy opozycja mówiła o łamaniu praw człowieka gdy prezes odziału Śląskiej kasy chorych został odwołany za "nieprawidłowości" związane z jej funkcjonowaniem. (Była to jedna z niewielu kas chorych fundująca leki dla ludzi chorych na nietypowe nowotwory - dochodziło czasem do takich sytuacji że np. ludzie zmieniali fikcyjnie adres zamieszkania bo wielkopolski NFZ dawał np 20 leków na 22 chorych i lekarz musiał losowac kto ma żyć a kto nie). Wielkopolski NFZ za to został nagrodzony bo jeszcze zaoszczędził :?
Czy opozycja protestowała gdy prezydent ówczesnej kadencji lub obecny pozdrawiał przedstawicieli mniejszości (cyt.) a "przede wszystkim dostojników kościoła katolickiego", czy opozycja protestuje że w szpitalach sa katolickie kapliczki,w sejmie, czasem na policji?
Czy opozycja protestuje że np związek Tatarów polskich nie ma prawie wcale dotacji od rządu, i więcej dostaje pieniędzy od np. arabii saudyjskiej - o której wiadomo ze jest wylęgarnią terrorystów? (Ja nie obrażam teraz żadnego Muslim - stwierdzam fakt że w kraju który jedzie bronić świat przed islamem - nie przykłada się żadnej uwagi do tego że własni muzełmanie są spychani na margines, przez co zwiększa się PRAWDOPODOBIENSTWO wystąpienia wśród nich osób ze słabym harakterem zdolnych do aktów terroru)
Jednocześnie sa politycy którzy nie widzą problemów w związku z Seks aferą, czy aferami o zabarwieniu nazistowskim.
Nie mówiąc już o tym że ten sławny przeciek mógł wyjść tylko od wysokich rangą funkcjonariuszy ABW, a jedyną osobą z polityków jaka miała szanse o tym wiedziec był minister sprawiedliwości bo tak mówi polskie prawo. Minister nie miał prawa powiedzieć o tym wiceministrowi.
Politycy używają takich słów jak "atak na demokrację" tylko wtedy gdy ich wolność jest naruszana. Nie obchodzi ani tych ani tamtych co się dzieje z ludzmi. Jest to odwieczny i niezmienny paradoks - że im więcej ma się praw tym ma się ich mniej