Widziałam koło szkoły podstawowej czy gimka bilety od tego w błocie...
(Wiem, mam bogate życie.) Po co szkoły na takie filmy zabierają?
Ja musiałam iść na "Patriotę", "Przedwiośnie"... ("8 milę", "American Pie" i "Chłopaki nie płaczą" jak to klasa wybierała...
Khem, ale to pomijamy.)
Nie widziałam tego, ani "Tylko mnie kochaj" jednak mam nieodparte wrażenie, że co jak co ale akurat komedie romantyczne może są "czymś" w porówaniu amerykańskich, hollywoodzkich produkcji (których widziałam tak naprawdę z dwie... i duuużo przechodząc przez pokój jak matka oglądała
). Jaki taki klimat z nich bije...
Tzn. w reklam, bo tyle widziałam...
Pomijamy fakt, że do tej pory mieliśmy raptem "Nigdy w życiu" i kontynuację, te pomijam...
No nie wiem, ciekawa jestem czy tak jest...
Poza tym, że może już "Dlaczego nie!" jest na tę samą nutę co "Tylko mnie kochaj"... to może jednorazowe wybicie...
No, może nie powinnam osądzać nie widząc, ale chyba mam czuja do filmów, albo filmy są zbyt do siebie podobne. (Wciąż mam sytuacje jak z "4400". Przychodzę do pokoju gdzie matka ogląda i nie wiedząc nic o serialu oprócz tego, że ludzie zagineli i wrócili: I co oni tak w jednym miejscu się pojawili? Matka: Tak. Ja: No i co? Każdy ma inną moc? Matka: Tak...)