frozen inside without your touch without your love darling only you are the life among the dead... Leżała na łóżku zwinięta w kłębek i nie chciało jej się wstawać. Wpatrywała się w jeden punkt, łza spłynęła jej po policzku. Miała tyle planów, ale gdy o nich myślała, wydawały jej się nie do zrealizowania. Najchętniej leżałaby w miejscu cały czas, nie ruszała się. Niczego nie pragnęła.. Na łóżko wskoczył pies, nosem ruszył jej rękę i smutno spojrzał w jej oczy. Pogłaskała go i przytuliła. Ale to nie wypełniło tej pustki. Nic już nie mogło tego zmienić.. Kolej życia, ale dlaczego tak szybko.. Dlaczego tak niespodziewanie.. Cząstka tego świata umknęła tak szybko, jak się pojawiła, zostawiając za sobą płacz, pustkę i ból. Chociaż już nie cierpi, cierpią tutaj. Tak trudno jest to zrozumieć, że niepotrzebnie, ale ludzko.. Tak trudno jest uświadomić sobie, że Tam jest lepiej. Że uśmiecha się do nas.. Nie da się inaczej. Może czas zabierze trochę cierpienia, może coś się zmieni..