Wiersze mojego brata (właściwie to kuzyna).
Michaś mam nadzieję że się nie pogniewasz, ale baaardzo mi się podobają te wiersze i chciałam je też innym pokazać. Zresztą przecież one były w tym zbiorze tekstów i każdy mógł je przeczytać także chyba się nie gniewasz cio? Heh po co ja to piszę, i tak tego nie zobaczysz
Pejzażzostanie proch
samotność zamknięta
w czterech ścianach
krzesło, a może nawet
bujany fotel
na środku pustego
pokoju
paprotka na parapecie
błagająca o choćby
kroplę wody
skrawek materiału
na szkle z wybitego
okna
kropla krwi
cząstka mijającego
tysiąclecia
xxxdziewczynka z zapałkami
siedzi na zimnym chodniku
przed sklepem
niewidzącymi oczyma
patrzy na przechodniów
i potrząsa prawie pustym
pojemnikiem na monety
dziewczynka z zapałkami
ubrana jest w stary sweter
po babci
na nosie ma zniszczone
druciane okulary
na nogach dziurawe buty
o dwa numery za małe
dziewczynka z zapałkami
straciła mamę i tatę
we wrześniu
od tamtej pory dzień po dniu
umiera z głodu na mrozie
bo nie miał jej kto powiedzieć
że zima przyszła zbyt wcześnie
Romans z życiemzaczęło się niewinnie
pierwszy łyk powietrza
zapach mandarynki
smak czekolady
woda na spragnionych ustach
tak zachłannie zbierana
lód na rozgrzanym ciele
tak wspaniały w dotyku
nawet nie zauważyłem
kiedy popadłem w nałóg
i tak trwa
ten mój romans z życiem
xxxjeszcze jest
a jednak
umiera
mój cel
zawieszony
miedzy powietrzem
a ziemią
po twoim odejściusucho
choć wypłakuję
morze łez
cisza
choć krzyczę
z całych sił
pusto
choć dookoła
tylu przyjaciół
zimno
choć już ktoś nowy
zajął moje serce