Witam, chciałabym poradzić się co do sprawy mojego akwarium. Na początku zaznaczę, że nie mam dużego doświadczenia i, jak na żółtodzioba przestało, mogę zdenerwować lub rozśmieszyć bardziej doświadczonych akwarystów, dlatego od razu przepraszam.
Sprawa ma się tak. Rok temu jakoś tak w marcu zaczęłam prosić rodziców by pomogli mi z kupieniem i "założeniem" akwarium. Jako, że ojciec zawsze podkreślał, że
miał 300 litrowe akwarium, po rady przychodziłam właśnie do niego. Ja jednak nie mogłam mieć akwarium większego niż 60 l chociażby dlatego, że miejsca na nie w domu nie ma, a już przy tych 60 l półka przybrała nowych, z lekka wygiętych kształtów.
Gdy przyszło do "zarybiania" akwarium ojciec dał mi tę oto radę, przez którą do końca życia będę sobie pluła w brodę, której nie mam
Bierz takie ryby jakie ci się podobają. Jaki człowiek jest głupi jak jest podjarany taką zmianą w domu. Teraz po roku użytkowania akwarium z 14 rybek, które wtedy kupiliśmy, zostało 5 (+ te które kupiłam jakieś 2 miesiące po "zarybieniu")
Tak oto w moim akwarium mieszkają (i tu spuszczam głowę, gdyż tego nawet obsadą nazwać nie można):
2 samice gurami mozaikowych
7 kirysków (sterby, panda i chyba jeden lamparci - nie wiem dokładnie, gdyż mieszkam w Niemczech i nazwy są tu takie porypane, że ich nawet przeczytać nie można)
1 zbrojnik (taki szaro-czarny z jasnymi kropkami - skubaniec przez 2 miesiące chował się w filtrze i tam mieszkał)
był jeszcze mieczyk, ale ostatnio mnie uświadomiono, że mógł zostać karmą dla gurami
Mój problem polega też na tym, że jak wiadomo są to rybki szare, czarno-białe itp. Sprzedawczyni powiedziała, że ta "obsada" może być, ale nie mogę dokupywać rybek.
Tyle, że tych rybek nie widać, przez co akwarium wygląda jak opuszczone.
Od razu chcę wspomnieć, że o oddaniu/sprzedaniu nie ma mowy, gdyż
- Sklep niechętnie przyjmuje jakiekolwiek zwroty, nie chce odkupywać zbytnio nawet roślin (jak przyniosłam parę to mi zabrali i powiedzieli, że jak nie mogę ich u siebie trzymać to je po prostu wezmą,a sklepowi oddać za darmo ryb też nie chcę bo tu ryby drogie i kasa pójdzie się [cenzura]. Wiem, że za błędy się płaci, ale chcę tego uniknąć, bo inaczej nie będę miała środków do nowej obsady), a w naszym regionie jest tylko jedna sieć sklepów zoologicznych
- oddać nie mam komu
Co mogłabym zrobić by akwarium wyglądało na bardziej żywe? Rzeczywiście kilka dodatkowych kolorowych rybek nie wchodzi w grę?