Też nie cierpię takich oficjalnych ciuchów "na raz". I takich nie mam. Szyje takie rzczy, żeby były praktyczne,
Widziałam dziś w sklepie taki cudny materiał... Az mnie korci...
Pasuje na tunikę w stylu japońskim (stójka, rozcięcia po bokach, mały rekawek). Do tego czarne lekko rozszeszane spodnie.
Strrrrrrasznie mi się taki zestaw podoba.
Aż żałuję, że nie mam żadnej okazji, bo bym sobie zafundowała taki strój.
Materiał był połyskliwy, czarny w japońskie delikatne motywy roślinne (czerwowe, złote, zielone, bardzo subtelne).
Bajka poprostu!