Forum Zwierzaki

Czy tylko ja jestem uprzedzona do mówienia na rodziców per "stara", "stary"? :roll:
Nie wiem, jakoś mi to słowo nie pasuje :| Na mamę mówię zwykle MuM, a na tatę TaT, albo łojciec :lol:
A rodzice to "cistarsi" - od "starszych".
Pasuje im to :P
 I mnie tez..
 A u Was jak to jest?

"stary", "stara" jakioś też mnie to razi :?... Do mojej mamy mówię czasem mocno zdrabniając jej imię, do taty też "łojciec", ale odkąd mamy psa do mojego taty przylgnęła ksywka "pańcio" :lol:

Mnie denerwuje, jak ktoś mówi, że jego rodzice to "starzy". A już jak powie tak na moich rodziców, to we mnie się gotuje i zawsze odpowiadam, że moi rodzice nie są starzy. Dla mnie takie coś jak np.ktoś mówi "a, stara mi nie pozwoliła" czy coś w tym stylu, to brak szacunku dla rodzica, a jednak rodzicom chyba jakiś szacunek się należy... Zresztą, mnie denerwuje mnóstwo rzeczy, jeśli chodzi o mowę moich rówieśników:/

Starzy? - Nie :roll:
Nigdy tak nei mówie.

Ja też nigy tak nie mówię.

Ja tylko w żartach do taty - "staruszku mój" :P

no staruszki, starsi i starszyzna jest, ale tylko w zartach i przede wszystkim do nich.. :roll:

staruszkowie mówimy miedzy soba z bratem :P

na mame mówie mamuśka, na tate ociec lub panie waldemarze :P no albo jeszcze panie majorze :P zdarza mi sie też do nich mówić "babcia" lub "dziadek" ale to głównie jak jest mowa o mojej bratanicy :]

"stary" ,"stara" - nigdy tak nie mowie, razi mnie jak ktoś tak mowi
do mamy mowie przeważnie "mamuś"
a do taty raczej bezosobowo

Nie mówię tak na nich bo to brzmi tak jakbym nie miala do nich szacunku :| noo moze czasem w zartach ale to sie zadko zdaza :)

Ja do mojego taty mówię "Szefie" :lol: Czasem, mama jest po prostu mamą.

Mam takie samo odczucie :) Nigdy nie mówiłam do rodziców "stary" stara"- wogóle nie mieści mi się w głowie jak tak można!! Nie liczę oczywiscie takich żartobliwych "staruszków"- ale tak jak Vio napisała- tylko do nich się zwracam tak i TYLKO w żartach!!!
Bardzo nie lubię jak moi znajomi tak mówią o swojej Mamie czy Tacie ...

A ja mówię na nich: Mama, Mamusia, Tatus, Tata, Łojciec (widzę ze kilka osób tyż tak nazywa swoich "staruszków" ;-)) Jacor. A ogólnie na rodziców-m własciciele ;)

Rodzice ogółem są określani przeze mnie jako Seniorowie. To brzmi dostojnie i duzo lepiej niż "starzy". Senior to ktoś ważny, a "stary" to kojarzy się z jakimś bezdomnym staruszkiem czy coś- moje odczucia.

Oczywiscie,ze nie tak nie mowie. Strasznie denerwuje mnie jak kots tak mowi o swoich rodzicach. A do rodzicow zwracam sie w rozny sposob zdrabniajac badz normalnie mama i tata ;)

Nie mówię tak ;) Jak coś mama, tata albo ojciec matka ;)

Również tak nie mówie i nie lubie jak wogule ktoś przy mnie używa slowa "starzy"  :roll:

no ja też tak nie mówię. w sumie koło mnie bardzo mało ludzi tak mowi na rodzicow. ja osobiscie mowie mama,matka a na tatę tata :) chyba, że juz mnie nie chcą słuchać to mowie do nich po imieiniu.

NIGDY tak mnie mówie.
Do szału mnie to doprowadza.
Za każdym razem jak mój kumpel jakiś powie "stara" , "stary" to ja pytam: "Kto?!" i pytam tak długo doputy , dopóki delikwent się nie zorientuje, że chodzi mi o to, że się mówi "mama" , "tata". Moi kumple sąjuż tak wytrenowani, że w moim towarzystwie mówią per "mama" , "tata" :krzywy:

Ja sama mówię "Mamucie" , "Mamuś" , "Mami" , "Tato" , "Łojciec" ( 8) ), a w towarzystwie "Mama" i "Tata".

mam takie same odczucia jak wy , nie wiem jakoś mi nie podchodzi żeby na rodziców mówić ,,stary,, , ,,stara,,  , ja do mamy mówie albo poprostu mama , mamuś , mum ,  na tate  tata , tatuś a jak chcem się podlizać to tatulek :P  a  zamiast określenia ,,starzy,, mówie poprostu rodzice

Ja nie mówie "stara", "stary" a tak w domu to mama jest mamutem :P a tato łojcem ( 8) )

"stary" ,"stara" - nigdy tak nie mowie, razi mnie jak kto¶ tak mowi

:wink: takie samo mam zdanie. Do mamy mówie mamo a do taty tato :)

nidgy nie uzywałam tych form. jesli juz to mówiłam "starsi" ale to  spoardycznie. mama to po imieniu lub Mum a tata to tata i tyle :) długo nie mógł sie przyzwyczaić bo u niego w domu mawiało sie "prosze taty"... ale to mu obie z głowy wybiłyśmy ;)

"Starsi" owszem, ale jednak uważam, że do rodziców trzeba mieć szacunek ;) mimo wszystko.

Nigdy tak nie mowiłam do rodziców i niech tylko moje dziecko spróbuje tak mowić o mnie :grr:

wlasnie, tak sie postawic na miejscu rodziców... niezbyt miłe.

Tata to był tata, a mama jest nadal mama, lub Babcią, nie mówiłam "starzy', i nie chciałabym aby córka od mnie tak się zwracała.wolałabym już po imieniu

Tak jak Wy niecierpię jak ktoś mówi "mój stary/stara" :/ Ja do mamy zwracam się "mamu",a do taty tatuś lub "tatu" :P

Nigdy mi nie przeszło przez myśl, żeby tak nazwać moich rodziców :? Mówię do nich: mama, mamusia, tata, tatuś. Po prostu normalnie ;)

Nie mówię tak i dobija mnie, gdy któraś z moich znajomych stwierdza "nie mogę z toba pójść, bo stara mnie zabije". Jak już zostało powiedziane, dla mnie to jest brak szacunku dla własnych rodziców. A zauważyliście, że najczęściej mówią tak ludzie, którzy chcą być "na luzie", "na czasie" albo skejci, hiphopowcy, itp.?

Ja do moich rodziców najczęściej mówię mamiszon (miziołki hłe hłe :lol: ) i daddy albo dad. Czasami dla żartów mówię pan/pani magister albo panie Piotrze, pani Joanno ;) chcociaż raz mi się zdarzyło wyrazić się "państwo starsi"

Ja też nie mówię i potwornie wkurza mnie kiedy moi znajomi tak mówią, a juz w ogle wpieniam się jak mówią tak do mnie np. "Czy stara ci pozwoli?" nie cierpie tego! Na mamę mówię mama, albo po imieniu, czasami w żartach "gruba" "matka", albo jak jestem wściekła to mówię "matka" choc tez tego nie lubię, a ojciec jest po prostu ojcem.... do niego sie zawsze zwracam po imieniu a jak o nim mowie to móie "ojciec" on nie jest dla mnie "tatą"....a mówienie "starzy" to jest zupełny brak szacunku.

Mama to mama, a tata to tata. Nie mówię starzy, to obraźliwe...

nigdy tak do moich rodzicow nie powiedzialam i nie zamierzam... :) mnie tez to razi

do mamy mowie przeważnie "mamuś"
a do taty raczej bezosobowo

Ja tez ;)

Nie mówię tak na nich bo to brzmi tak jakbym nie miala do nich szacunku :|

  Tak samo ;)
Ja nigdy tak do nich nie mówię. I razi mnie to, jak ktoś tak mówi. :?

Trzeba mieć szacunek dla swoich rodziców i ja to zrozumiałem od nie dawna. Wstydziłem się powiedzieć np. przy kolegach mama, tato... - teraz jest inaczej, ciesze się, że mam rodziców i mam dla nich szacunek :).

Ani razu tak nie powiedziałam na moich rodziców. Też mnie to razi ;) Zawsze mówię: mama, tata...

Mnie to razi tak samo jak Vio... :roll: Do moich zwracam się per "mamo" "tato" albo "Mutti" "Vati" ;)

szanuje swoich rodzicow i nigdy bym ich w ten sposob nie nazwala.do urodzenia synka zwracalam sie do nich mama, tata a teraz babunia i dziadzius ;)

Ja będę musiała zacząć tresować znajomych. Jak chcą, to niech nazywają sobie swoich rodziców starymi, ale niech nie mówią tak przy mnie ani by nie było czegoś takiego, np.:
Znajoma: "Idziesz na basen?"
Ja: "Nie, idę z mamą do miasta"
Druga znajoma do znajomej (na basenie):
Znajoma 2: "A ona czemu nie przyszła?"
Znajoma: "Stara jej nie pozwoliła"
Fart mają, że nikt przy mnie nigdy nie powiedział na moją mamę/tatę stara/stary.

Tak samo... mówię na rodziców normalnie... tzn. do nich mamo, tato... A o nich też matka, ojciec... Jakoś tak... Nie biorę pod uwagę mówienia na nich "starzy"... Pamiętam, że mój brat jak był w liceum czy w 7-8 klasie podstawówki mówił "strzy"... Ach, język młodzierzy...

Do mamy: mama, mamusia, mami, mamcia, mamka, mameczka, mamucha [...]
Do taty: tata, tatus, tatuleniek, tatunio, tata, dady [...]

Stara, stary nie mówię, razi mnie to, [podobnie jak mówienie do rodziców po imieniu..]. chyba że pod wpływem implusu, a to wtedy i mówię gorsze rzeczy... [nie napisze jakie bo zaraz wszyscy mnie zbesztaja]...

dzisiaj mnie masakrycznie wku..rzyli i tak ich nazwałam ale nie w ich obecności bo chciałam sobie oszczędzić patrzenia się w nich dłużej niż 5 sekund . zazwyczaj jest spoko ale dzisiaj przegięli .

mnie nawet jak wqrzają to nie mowie stary/stara .. po prostu nigdy tak o nich nie mysle..
jak sie zwracam to mówie mama  i tata :P

tez tak o nich nie mysle ale eh :P mowie do nich mamut i hay . :P

ja mówie mamo i tato. natomiast gdy mnie wkurzą to matka i ojciec...

Ja mówię na mamę "mama", "mamuś". Na tatę "tata", "tatuś". A ogólnie na rodziców "rodziciele" lub po prostu rodzice. I nigdy nie mówię inaczej.

ja do mamy zawsze mówię "mama" a do taty " tatuch" :lol: niewiem czemu tak :P moja siostra kiedyś jak była mała tak wymyśliła i tak zostało :P nie mówimy do niego inaczej :)
O moich rodzicach mówię "rodzice", "mama" i "tata"
też nei lubię określenia "starzy" :|

ja do mamy mowie mamo ..a do taty nic :(

Pinka, jak to?

wstydze siie :(bo on mieszka w Warszawie :)

Do taty - "Dad" :P
Do mamy - "Muter" :P

Jakoś tak mi wygodnie :lol:

Aha, przypomniałam sobie, że ojciec się na mnie wkurza jak mówią na niego "młodzieńcze". :P To dopiero dziwne...

nie mówie tak brzydko do  rodziców juz samo matka czy ojciec kiedyś kiepsko mi przechodziło przez gardło, a teraz czasem tak im na złośc mówie tłumacząć że tak moja polonistka mnie naumiała :P ;)
aczkolwiek nie narzucam znajomym jak mają mówić...

ja zregóły mami, mamo, jak krzycze do drugiego pokoju to mo-ther! a do ojczulka dadi... tato, tati, fatherku...

Nie podoba mi się określenie "starzy". Obraźliwe.
Mama jest mamą, mamusią lub po prostu Agatą ;) . Nie lubię też o mojej mamie mówić "matka".
O tacie mówię ojciec, nie mogę się przekonać do mówienia o nim "tata". Może dlatego, że tak naprawdę nigdy go nie miałam, a raczej już tego nie pamiętam. Jest kimś odległym.

Chociaż z moimi rodzicami nie układa mi się idealnie, nigdy nie powiedziała bym o nich stara, stary. Nawet starsza jakoś nie bardzo mi pasuje.
Jest tak:
+ Mama, Mam, Muter, Mum, Mutek, Mamć, Mamuś.
+ Tata, Tatuś, Ślik (nie wiem czemu. Jakoś się przyjęło), Śliksz, Ślikszon, Fader.

A ja gadam MAtka albo Ojcieć.
Starzy czasem mi się powie to słowo.

ja też tego nie lubię... z taką pogardą mówić o rodzicach... :/ Przynajmniej tak to odbierałam, teraz już mniej, bo więcej ludzi zaczęło tego używać...ale sama nie używam. Mówię rodzice, albo mama, tata, ojciec :P 

mama to mama tata to tata i koniec

Jak ktoś mówi o swoich rodzicach per. "starzy" - z reguły traktuję to jako brak szacunku. Na swoich nie pozwalam tak mówić, natychmiast pogarsza mi się humor i poprawiam, że ja w przeciwieństwie do rozmówcy mam rodziców, nie "starych".
A na rodziców mówię różnie - mama, mamcia, mamusia, mami, mater :P Na tatę mówię z reguły tato, tatusiu, dad, ogólnie wymyślam określenia pod wpływem chwili :P

I jeszcze coś - dla mnie określenie "matka", "ojciec" jest takie drętwe, oficjalne.. I staram się tego unikać. Mam "mamę", "tatę" i już ;)