Moje życie było do niczego
Dosyc miałem tego
Złego, okropnego, niedobrego, fatalnego
Czasu w smutku wiecznym pogrążonego
Miałem zamiar się poprawić
A nie po prostu zabić
Tak jak robia to inni
Którzy wcale nie sa temu winni
Że akurat tak im sie wiedzie
W smutku, żalu, biedzie
Musze uwierzyć w siebie
Nie myśleć, że są w niebie
W świecie, w którym prawie nikt nic nie wie
Prosze Was: tak jak ja
Przebudźcie się
Na swiat otwórzcie się!
Nie zapomnijcie o tych, co Was kochają
I nigdy o Was nie zapominają
Ja tak bardzo sie staram
Za błędy sam siebie karam
Stworzyłem swoje nowe ja
By zapomniec o tych złach
Które ludzie mi wyrządzili
Ci, którzy mnie nienawidzili
Popychali, poniżali, katowali
Część mego życia prześladowali
Lecz to sie zmieniło
Dzięki mojej zmianie skończyło
Może jestem dobry, może zły
Teraz sie zmieniłem
Dużo rzeczy sobie wyznaczyłem
Do których mam dążyć
By znów się nie pogrążyć
Taki juz jestem
Takiego mnie stworzyli.
--_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_--
3mać się