założyłam ten temat poniewaz przypomniały mi się wypadki samochodowe. Jezeli temat był to prosze o blok, ale prosze o podoanie wowczas linku do poprzedniego tematu.
Czy mieliście kiedyś wypadek samochodowy? a może ktoś z Waszej rodizny, znajmowych mieli?
Jak się to stało, jak skończyło?
A może widzieliście wypadek drogowy?
Otóż kiedyś, pare lat temu, wracając z wakacji zobaczyłam wypadek samochodowy.
W tira wjechał samochód osobowy, w tego inny i w następnego kolejny osobowy, a na koniec jesce tir.
nie wiem jak sie to skoncyzlo, ale małe samochody były nieżle zgniecione.
innym razem wracajac z jazdy kopnnej zobaczyłam pedzaca w strone miasta pogotowie.
Chwile pózniej jechał samochód który wiozl 2 samochody.
mocno sie zderzykly- poprostu harmonijka.
Jescze kiedys przed moim blokiem jest parking, a z niego ejst wyjazd prosto na troszke ruchliwa ulice.
Jeden samochod wyjezdzal(lub wjezdzal) z/do parkingu i nagle z prawej wjechal w niego samochod.
Wyjezdzajacy samochod obrocuil sie o 360^.
wszyscy byli w szoku, ale nikomu sie nic nei stalo.
Przed wcozraj, gdy wracalismy z helu był korek. Okazało się że był wypadek. Może nie byłyt az takie wielkie szkody, ale ludziom moglo sie cos stac, ale neistey nic wiecej eni wiem. W każdym razie w korku siedizleismy jakies 1,5 godziny :?
Kiedys facet na motorze wjechal w reklame. Umarł na miejscu.
A jeze,li juz jestesmy przy wypadkach, to można tez powiedizec cos o zwierzakach, ktore przez samochody koncza swoje zycie.
Jadac nad morze widzialam pare kotow, jednego psa i zająca rozjechanego przez samochody.
Ludzie ktorzy rozjada nawet sie nie zatrzymaja i nei odsuna zwierzaka na bok, lub nie udizela pomocy gdy zwierzak jescze zyje, tlyko jada dalej...
Te zwierzaczki byly takmocno rozjechane. Wszystko z nich wyplynelo
biedacyzska