Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...  (Przeczytany 2018 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Siedzę sobie wieczorkiem to i myśli dziwne do głowy przychodzą. Dzisiaj tak filozoficzno - refleksyjnie trochę się zamyśliłam.
Zaczęło się od tego, że w trakcie farbowania włosów (moich), teściowa opowiadała jak to jej znajoma "życie sobie zmarnowała, bo najpierw sama, a potem z mężem po świecie latała, a dziecko dopiero koło 40-tki urodziła". Jako, że to już chyba trzeci raz z podobnym tekstem wyskoczyła, stwierdziłam, że jednak mamy zupełnie inne priorytety.
Ja mimo wszystko, odkąd pamiętam, gdybym miała taką możliwość (czyt. pieniądze) wolałabym najpierw pojeździć po różnych zakątkach świata, ciekawych miastach, zabytkach, a z dziećmi się wstrzymać trochę, albo i nie, ale też im pokazywać ciekawy świat. Wolałabym zwiedzić świat zamiast mieć "2 domy i 5 samochodów" :) Jakoś tak zawsze uważałam i uważam, że tego co zobaczę nikt mi nie zabierze, w odróżnieniu od tego co posiadam... chyba jestem niepoprawną marzycielką i absolutnie nie materialistką (kurde jak się nazywa przeciwieństwo materialisty??? :lol:)
acha, żeby nie było niedomówień jakiś:
- dom chcę mieć - najlepiej już ;), żeby było jakieś moje miejsce na ziemi, do którego mogę wracać :)
- dzieci też chcę - za kilka lat
- samochód - oczywiście, bo ułatwia życie i podróżowanie :D

A dla Was co jest ważniejsze lub jak to się zmieniało (albo i nie)? - druga część pytania raczej do tych starszych forumowiczów :))
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #1 : 2006-06-14, 09:01 »
(kurde jak się nazywa przeciwieństwo materialisty??? Laughing)
Optymista? :P

Dzieci, mąż, kasa... małe szanse... :P i tak nie umiem obcować z ludźmi i najchętniej bym zamieszkała w buszu... :P Chciałabym mieć tyle by nie zginąć, ale nie potrzebuję opływać w kasę... Zwiedzać świat, jak najbardziej - jak ktoś mi fundnie... :P
Tak czy inaczej jak sobie człowiek coś kupi, to pocieszy się o odłoży, zapomni, a jak coś przyżyje, przyżywa wciaż od nowa... Chyba, że ma sklerozę jak ja...
Realistyczna wizja, to charowanie od rana do wieczora w nienawidzonej, nudnej pracy aby wykarmić zgraję kotów, i powroty wieczorem do tv. Więc i tak nie ma co dumać czy być czy mieć.

Zdołowałaś mnie babo, że nie będę miała rodziny... :( Ale to dla potęcjalnej rodziny lepiej...
Zapisane

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #2 : 2006-06-14, 12:15 »
Kiedyś w ogole nie wiedziałam, czego  od życia chcę :P Później, zwłaszcza kiedy zalozyłam rodzine, jak się to mówi, poczucie bezpieczeństwa, choćby minimum, musi być. I nie chodzi tu o dużą kasę wcale. Ale mam (wciąz, na razie, zobaczymy) stalą pracę, którą lubię, chociaż nie jest jakoś specjalnie rozwijająca, no i zarabiam poniżej średniej krajowej :P I dom, który nie jest mój ale wiem że nikt mnie z niego nie wyrzuci, i wsparcie jakieśtam ze strony rodziny, to jest ta podstawowa baza "materialna', i starczy. (samochód też, rozklekotany bo rozklekotany, ale jescze jeździ). Jestem raczej domatorką, jeżdżenie po calym świecie może być fajne,ale nie jest najwiekszym marzeniem; nigdy zresztą nie miałam nadmiaru pieniędzy na wycieczki zagraniczne a do tego nie jestem na tyle odwazna żeby np. do japonii na stopa jechać :) Ważne jst żeby się realizować, swoje mozliwości, swoje marzenia, obojętnie czy przed ustatkowaniem się czy po, cały czas. (no i właśnie ja tego nie robię, czaem warto coś na forum napisać żeby sobie to uświadomic). Jak napisała charon, harowanie od świtu do nocy, bez pozostawienia chośby marginesu malego dla siebie, żeby trochę pożyć, to dla mnie nagorszy koszmar rodem z Germinalu :/
Chcialabym mieć trochę więcej pieniędzy, wiadomo, ale jakim kosztem? Nie zgodziłam się na wyjazd mojego meza do pracy za granicę, chociaż naciskala na niego jego rodzina, ale wiedzialam że on tez tego nie chce, jeśliby pojechał to po to, żeby nam zapewnic lepsze życie, ale jakie to jest lepsze życie, jesli będziemy meża i tatę widywać raz na 3 miesiące albo rzadziej, a on będzie harować j.w. i nikt nie bedzie szczęśliwy? Teraz ma wlasną firmę w której realizuje swoje pasje i robi to co lubi (tyle że prawie nic nie zarabia, ale to- na razie :P)
Tak myślę, że być i mieć to nie jest albo-albo, bo wcale się nie wyklucza, chociaż może zdarzają się 100% materiliści i 100% idealiści, ale obie te skrajne postawy mnie przerażaja ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedz #2 : 2006-06-14, 12:15 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #3 : 2006-06-14, 12:41 »
Pewnie człowiek ma poczucie bezpieczeństwa jak ma dużo kasy, to jest plus. No ale w sumie czy się ma dużo czy mało, to i tak można być szczęśliwym lub nie... ;) Zależy od nastawienia do życia chyba.
Ja czuję się szczęśliwa ja pójdę sobie na spacer nad Smrudkę, poobserwuję kaczki i pogadam ze starszą panią. Ale pojechać gdzięś też jest super. W mojej sytuacji - pies, którego nie mogę zostawić, i nie mogę z nim zadaleko jechać, bardzo się cieszę z wyjazdu pod Warszawę do lasu, na wycieczkę rowerową czy na króciutko gdzieś dalej. Wnisek, że jak ma się mało, cieszą drobne rzeczy, a jak ma się dużo to można się zblazować... :P
Zapisane

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #4 : 2006-06-14, 14:44 »
Według mnie można i mieć i być ale to trudna sztuka i potrzeba szczęścia żeby się udała :P
Jeśli chodzi o mnie to nie obchodzi mnie wielkie bogactwo, po prostu chcę mieć małe mieszkanko - ślicznie urządzone (już nawet wymyśliłam sobie jak ;)) i fajną pracę, taką którą będę się przejmować tylko 8/24. A po pracy czas wolny na poszerzanie zainteresowań i takich tam przyjemności. Faceta w tym wszystkim nie planuję, chyba że trafi się wielka miłość - ale nic na siłę i to jest druga rzecz która strasznie mi się nie podoba to szukanie męża bo ,,już czas" lub co gorsza bycie z kimś bo jest bogaty. Co do podróż - jestem domatorką z chorobą lokomocyjną ale jesli ktoś kiedyś wymyśli na te choróbsko skuteczny środek i będę miała pieniądze (np. z wygranej z totolotka :P) to może...myślę że fajniej jest poznawać nowe miejsca i na pewno lepsze wydawanie kasy na wycieczki niż na dobra materialne, bo telewizor mogą nam ukraść a wspomnień nie ;)
Ogólnie problemy są wtedy gdy jest za dużo albo za mało kasy, jak tak średnio to chyba nie :P a żeby zdobyć te ,,średnio" to chyba nie traci się swojego ,,być"
Zapisane

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #5 : 2006-06-14, 18:53 »
W sumie nie chodziło mi w tym temacie o całkowite opowiedzenie się po jakiejś stronie, ale tak jakoś mi się ten tytuł piosenki skojarzył przy pisaniu :). Ale właśnie w całej tej historii wkurzyło mnie powiedzenie, że ta kobieta sobie życie zmarnowała - w końcu przeżyła je tak, jak ona chciała, co zobaczyła - to jej. Ja jej akurat zazdroszczę, że miała taką możliwość. Czy gdzieś jest powiedziane, że dziecko trzeba mieć szybko?
Zresztą już widzę, że rodzina męża nie jest tak całkiem zadowolona z nas :). Bo szwagier, rok młodszy od męża, jest w pracy kierownikiem, ma 2 samochody, dużo różnych cudów nakupowanych, jego kobieta też pracuje na jakimś tam stanowisku. W pokoju mają porządek jak w muzeum (blee). A my mamy jeden rower męża i jeden mój, który od szwagra dostałam, a na razie na nim nie jeżdżę, bo za bardzo nie lubię. Do tego mąż pracuje jako zwykły pracownik. I kasę, którą zarobi wydajemy na jedzenie (trochę), na płyty, wycieczki, kino i jesteśmy jak na razie szczęśliwi. A rodzina się dziwnie patrzy na nas i mówi "a po co Wam kolejna płyta/koncert/koszulka zespołu?"
Zapisane

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #6 : 2006-06-14, 19:48 »
Ta piosenka to może ,,Mieć czy być" Myslovitz czy ,,Być albo mieć" Dżemu? :)

Akurat gadaniem ludzi nie przejmowałabym się za bardzo, dla nich zawsze coś będzie nie tak, najważniejsze żeby żyć zgodnie ze sobą.
Zapisane

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #7 : 2006-06-14, 19:53 »
zdecydowanie Dżemu :)
Zapisane

thrilly

  • Gość
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #8 : 2006-06-14, 23:34 »
Ja uważam, że lepszą możliwością jest dzieck ow bardzo młodym wieku, a potem gdy ma się już tą 40stkę i dziecko odchowane to można ze swoim partnerem pozwiedzać świat.. uważam, że ten wiek jest taki bardziej odpowiedni do spełnienia życiowego.. bo młody człowiek sam nie wie, czego chce..

gdybym był bogaty...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedz #8 : 2006-06-14, 23:34 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #9 : 2006-06-15, 00:02 »
Nie wtedy, to się trzeba wnukami zajmować... :P Myślę, że jak się nie wyrobiło w odpowiednim wieku z ciążą, to nie ma co ryzykować i dać szansę dziecku które nie ma rodziców.
Zapisane

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #10 : 2006-06-15, 00:08 »
Dokładnie, jak masz swoje dzieci to później zawsze trzeba pieniądze na coś innego wydać, zawsze się coś znajdzie. A poza tym jak masz dziecko w wieku 20 lat przykładowo, to jak jesteś koło 40-tki to trzeba składać na wesele, także też guzik z "pentelkiem" z wyjazdów :/
A z czekaniem na dzieci nie mówię, żeby czekać do 40 czy 50 lat, dla mnie odpowiednim wiekiem na pierwsze dziecko będzie koło 28 - 30 lat, zresztą zobaczymy co życie przyniesie :)
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #11 : 2006-06-17, 10:17 »
Ja najpierw wolałabym sie "wyszaleć" a dopierto potem mieć dziecko ;)
Tzn. chcialabym mieć poukładane życie żeby zapewnic naknajlepsze warunki dziecku a jak juz bede miala dom, samochod, motor itp itd, to jeszcze z rok moze dwa przeznacze "zabawe" ( nie mowie tu o imprezach tylko o stuncie - mam nadzieje ze moj maz tez bedzie to trenowal) i dopiero w wieku ok. 28/29 chce miec dziecko. Najpierw cale zycie musi byc dobrze poukladane :) zebym potem nie zalowala ze czegos nie zrobilam bo np. zaszlam w ciaze ;)
Zapisane

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #12 : 2006-06-17, 22:33 »
Tzn. chcialabym mieć poukładane życie żeby zapewnic naknajlepsze warunki dziecku a jak juz bede miala dom, samochod, motor itp itd, to jeszcze z rok moze dwa przeznacze "zabawe" ( nie mowie tu o imprezach tylko o stuncie - mam nadzieje ze moj maz tez bedzie to trenowal) i dopiero w wieku ok. 28/29 chce miec dziecko. Najpierw cale zycie musi byc dobrze poukladane :)
Mając 30 lat daleko mi było do takiego "poukładania"  jak to w skrócie Jaśka opisujesz, i w dalszym ciągu tak nie mam... ale, oczywiście, bywają ludzie bardziej zaradni i poukładani ode mnie, mam nadzieję że też do nuch należysz i zrealizujesz wszystko tak jak to zaplanowałaś.
No, chodzi mi mniej więcej o to (wytłumacze, bo z tego co napisałam wyzej sama nie mogę jakoś tego wyczytać :)), że dobrze jest zaplanować sobie życie w ten sposób i pod tym co napisala Jaśka sama mogłabym się podpisać (poza stuntem, bo nie wiem co to jest  :oops:), ale czasem, kiedy żyje się w sposób "ustatkuję się kiedy będę mieć to i to i to, zrobię to i to i to , pojadę tam i tam" itp to można obudzić się z ręką w nocniku.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #13 : 2006-06-18, 12:05 »
Madziaro, teściowa pewnie chciałaby zostać babcią, dlatego suszy Ci głowę opowieścią o rzekomo zmarnowanym życiu znajomej ;p Jeśli dziecko jest zdrowe, to gdzie ta "marnacja?" Prędzej możnaby tak powiedzieć o nastolatce z dzieckiem. Inni żyją pełnią życia, szaleją na imprezach, chodzą na randki, flirtują, podróżują, a ona pichci zupki i zmienia pieluchy... Choć jeśli dziewczyna umie w tym odnaleźć szczęście i ma ojca dziecka u boku, to ok. Gorzej, jeśli nie... Tak czy siak, nikt nie powinien innym układać życia i narzucać swoje priorytety. To, co jest marzeniem jednej osoby, drugiej nie kręci i już. Rodzina męża lubi obrastać w dobra materialne, życz im tego jak najwięcej i rób swoje. A jak zaczną się na Was kwasić, zdystansuj się od rodziny. Albo zrozumieją i uszanują Wasz wybór, albo będą gadać między sobą o Waszym "zmarnowanym życiu" :roll: A niech gadają, a Wy żyjcie po swojemu...
Rozumiem Twoje pragnienie podróżowania. Też bym chciała, ale niestety... Zawsze najbardziej pociągało mnie właśnie poznawanie świata. Dla mnie nie ma nic bardziej ekscytującego... Chciałabym być wszędzie, wszystko zobaczyć na własne oczy, poobserwować życie innych ludzi, pobyć w miejscach, których nie da się odnaleźć na mapie... Powiedziałam kiedyś mężowi, że najbardziej odpowiadałoby mi życie w mieszkalnej przyczepie i ciągła zmiana miejsca. Nie lubię gromadzenia przedmiotów, uważam, że im mniej ich posiadam, tym lepiej. O rzeczy trzeba dbać, strzec przed złodziejami... Jedyne, czego chciałabym mieć dużo, to pieniądze. Dają niezależność i pozwalają spełniać marzenia... np. o podróżach...   
Zapisane
IBDG Wrocław

zip

  • Gość
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #14 : 2006-06-18, 22:23 »
Ja jestem materialistą niestety... I przyznaje sie do tego bez zadnego problemu... Chcę miec fajną dupeczke, bmw m6, wyjebistą chatke w monako i córeczke blondynke :D Hihihi marzeniaaaa, nie do spełnieniaaaa :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedz #14 : 2006-06-18, 22:23 »

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #15 : 2006-06-18, 22:45 »
ja w sumie i być i mieć ...
i być wolnym i mieć wolność ... czyli na jedno wychodzi...
wszyscy zawsze mówią być kochanym, zapewnić dzieciom dom ...
ze mną nikt by dzieci nie chciał mieć więc ... ;)
dla mnie wolność jest priorytetem
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

kasia

  • Gość
Odp: "Albo być, albo mieć" czyli priorytety w życiu...
« Odpowiedź #16 : 2006-06-19, 14:47 »
Zdecydowanie nie jestem materialistką. Już sam mój wybór studiów o tym świadczy... Wszyscy szli tam, gdzie mieli dobre perspektywy na zarobki i przyszłość. Ja poszłam tam, gdzie sobie wymarzyłam, doskonale wiedząć, że szanse na zatrudnienie są znikome. Dalej mam nadzieję, że się jakoś poukłada. I cieszy mnie każdego dnia, że studiuję to, co kocham :)
Ze zwiedzaniem świata to ja też lubię pojeździć - ale raczej w soposób zorganizowany jakimiś niższymi kosztami (tu szczególne zasługi Profesora :D).
Dom już mam, nie jest wprawdzie jakiś cudowny i wspaniały, ale mój. Może kiedyś uda się odnowić. Willa to jednak nie będzie. I nie chcę, żeby była.
Zdecydowanie nie jestem materialistką :)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.088 sekund z 26 zapytaniami.