cos czuje, ze na dluzej zostane w dolku ehh :?
wczorajszy wieczor zapowiadal sie super, mielismy isc chyba w 14 osob czy wiecej do baru, a tu zonk- nie było tyle miejsc i sobie chlopacy cos tam wymyslili innego. koniec koncow zostalam z moja siostra, jej chlopakiem i kolezanka w barze, a moj chlopak z innymi poszedl gdzies indziej... lol super. tak to narzeka, ze sie malo widujemy, ze nie mam zbyt duzo czasu jak chodze do szkoly. a tak to on nawala. kompletnie go nie rozumiem, przeciez z tymi wszytskimi chlopakami widzi sie codziennie.
mam wrazenie czasami, ze narawde zle trafilam z nim, ze moglam lepiej wybrac itd... . myslalam, ze chociaz troche go zmienie, ale sie chyba przeliczylam ehh
.
do tego dzis sie nie odezwal do mnie. juz pominmy to ze mu sie internet rozwalił i komórka, ale na litość boską- on mieszka 3 domy daleeej!
/pisałam juz o tym w marudniku, ale marudzenia nigdy za wiele./
i do tego jest mi ejszcze bardziej smutno, bo mojej siostry chlopak siedzial u niej z godzine, a teraz gdzies wyszli... a co ja mam powiedziec... :? innym (im chociazby) sie świetnie układa... tylko jak zawsze nie mi