Nie jestem znawcą, ale z własnego doświadczenia wiem że po pewnym czasie mogą się do siebie przyzwyczaić a może wręcz polubić. Nie musi jednak tak być. U nas było to zaznajamianie się dwóch panów kotów, starszego pana domu i młokosa. Ważne jest natomiast aby nie robić nic na siłę, kotule same zaczną się sobie przedstawiać, mały może przy tym trochę oberwać, bo królowa musi pokazać kto u Was rządzi.
PS. Lucek już toleruje Tofka, nawet daje się czasem zaczepiać, choć Tof
bywa u niego tylko podczas rodzinnych obiadków.
Powodzenia i cierpliwości
Mila i Tof