– Jasiu, nie huśtaj dziadka!
– Jasiu, nie huśtaj dziadka!!
– Nie po to się dziadek powiesił, żebyś go teraz huśtał!!!
– Mamo, a dzieci się ze mnie śmieją i mówią, że jestem wampir, buu...
– Nie synku, nie przejmuj się. I jedz już, bo ci barszczyk skrzepnie...
– Mamo, tatuś się powiesił na strychu.
Przerażona kobieta biegnie na górę, patrzy, a tam nic nie ma.
– Prima Aprilis, tatuś się powiesił w piwnicy...
Ilu diskopolowców potrzeba, aby wytapetować pokój?
— To zależy, jak cienko się ich pokroi.
Idzie sobie got ulicą ze szczurem na ramieniu. Mija ich starsza pani. Zaczyna się na nich gapić i pyta się:
– Co robisz z tą odrażającą kreaturą?
– Łii, łii, łii – odpowiada szczur.
W jaki sposób najłatwiej ściągnąć prawdziwego gota z drzewa?
— Przeciąć linę, na której się powiesił.
Ilu gotów potrzeba, aby wymienić żarówkę?
— Dwóch. Jeden zapala świeczki, a drugi puszcza „Floodland”...
Ilu jest potrzebnych członków boysbandów, aby pomalować pokój na czerwono?
— To zależy, jak mocno się ich będzie rzucało o ścianę.
Ilu gotów potrzebnych jest do zrobienia sernika?
— Żadnego. W serniku nie ma gotów.
Ilu jest potrzebnych gotów do wkręcenia żarówki?
— Sześciu. Jeden wkręca żarówkę, a reszta krzyczy, aby wyłączył to cholerne światło.
Jak nazywa się got w toalecie?
— Cisterns of Mercy.
A teraz mądrość ludowa:
Goci nie umierają. Oni po prostu potrzebują mniej makijażu.
– Jasiu, nie obgryzaj babci paznokci! – strofuje mamusia.
– Jasiu, nie obgryzaj babci paznokci!!
– Jasiu, bo zamknę trumnę!!!
Co to jest całkowita niewygoda?
— Leżenie na samym dole w zbiorowej mogile.
Przychodzi got do sklepu z artykułami religijnymi i pyta się:
– Ile kosztuje ten mały samolocik?
– To nie samolocik – odpowiada ekspedientka – to krzyżyk!
– Nic nie szkodzi. A ile kosztuje ten z pilotem?
Jak nazwać procesor w komputerze należącym do gota?
— CPU: Cementary Processor Unit.
Znowu:
Ilu gotów potrzeba do wkręcenia żarowki?
— Dwóch. Jeden wkręca, a drugi pieprzy, że Eldritch zrobiłby to lepiej...
– Tato, czy mamusia na pewno wraca tym pociągiem?
– Nie gadaj tyle, chłopcze, tylko rozkręcaj te cholerne szyny.
Święto 1 listopada?
— Wykopki!
– Mamo, znalazłem babcię!!!
– Ile razy mam ci gówniarzu powtarzać, żebyś nie kopał w ogródku?
Rozmawia ze soba dwóch gotów. Nagle jeden z nich ni stąd, ni zowąd zaczyna miauczeć.
– Stary, co ci jest? – pyta kolega.
– A, nic takiego, śniadanie mi się odbija...
– Tato, dlaczego babcia się tak trzęsie?
– Nie gadaj, mały, tylko zwiększaj napięcie.
Co jest całkowitą tragedią?
— Autobus pełen gotów spadł w przepaść. Tragedią jest to, że było jeszcze jedno wolne miejsce.
– Tato, dlaczego babcia biega zakosami?
– Nie gadaj tyle, smarkaczu, tylko podawaj śrut.
W co bawią się goci na cmentarzu?
— W chowanego!
Kto prowadzi nocny tryb życia i jada tylko czerwoną kapustę, buraki, marchew i popija sokiem pomidorowym?
— Wampir wegetarianin.
Ile wampirów potrzeba, żeby wymienić żarówkę?
— Żadnego, bo boją się światła.
Przychodzi baba do lekarza i skarży się, że jej mąż ubzdurał sobie, że jest wampirem.
– Próbowała pani z mężem porozmawiać, przytulić wieczorem? – pyta się lekarz.
– Nie, bo śpimy w oddzielnych trumnach.
Idzie para nocą przez cmentarz. W pewnym momencie kobieta odzywa się:
– Nie boisz się tak chodzić nocą po cmentarzu?
– Jak żyłem, to się bałem.
- Tato, babcia ciągle siedzi w wannie!
– A mówiłem ci, synu, dolej więcej kwasu!