Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Problem...  (Przeczytany 6696 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Natchniuza

  • Gość
Problem...
« : 2003-07-31, 11:03 »
Mam kolejny problem z koniem (co nie jest wcale rzadkoscia ;))
Siwy przez jakis czas tak jakby spowaznial, byl spokojny, kombinowal strasznie, ale nie ploszyl sie juz na przyklad byle czego. Zarcia dostawal duzo, ale go wcale nie roznosilo.
Tak bylo przez kilka miesiecy. Myslalam, ze to juz na stale, ale jednak nie. Jego humory powrocily. Zrobil sie jeszcze gorszy niz kiedys... Drazliwy taki strasznie, wszystko go chce zjesc, ponosi nawet na ujezdzalni jak glupi. Nie daj Boze jak na padoku obok konie galopuja, wtedy jest praktycznie nie do opanowania.
Wiem, ze to nie wzielo sie znikad. Na pewno istnieje jakas przyczyna, ktora to spowodowala, ale nie potrafie jej znalezc.
Paradoksalnie, to wszystko sie zaczelo, jak zrobilam mu przerwe w karmieniu otrebami i granulatem dla koni sportowych. Chyba odstawienie zarcia nie spowodowalo takiego zachowania konia? Bo ja juz sama nie wiem. Kon jest nieznosny, doprowadza mnie do szalu wrecz! :evil:
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Problem...
« Odpowiedź #1 : 2003-07-31, 22:29 »
moze mu poosmakowalo? ;)

awia

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #2 : 2003-08-01, 12:17 »
nati-a ile pracujesz z nim na lonzy?
mnie sie wydaje ze to moze poskutkowac.
codziennie ok 30 minut przed jazda,albo zamiast niej.
najlepiej na duzym piasku,tam gdzie sie duzo dzieje.
wtedy moze ponosic bez szkody dla twojego zdrowia bo jestes na ziemi.
pamietaj tylko zeby lonzowac go na oglowiu i na kantarze rownoczesnie,przypinajac lonze i do kolka wedzidlowego,i do kantaru.
wtedy minimalizujesz ryzyko.
nie wiem jaki masz stosunek do P Parelliego,nawet jak bardzo negatywny to i tak warto sprobowac.
nie masz w sumie nic do stracenia.
ja w sumie nie znam zbyt twojego konia,troszke tylko slyszalam,dlatego trudno mi cos konkretnego doradzic.
zastanow sie czy o odrobine za duzo mu nie poblazasz,moze jest troszke rozpuszczony?
trzebaby go moze troszke zdyscyplinowac..
naprawde nie wiem.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Problem...
« Odpowiedz #2 : 2003-08-01, 12:17 »

Natchniuza

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #3 : 2003-08-01, 16:38 »
Wczoraj lonzowalam go. Chodzil super przez 40 minut, chcialam jeszcze chwile z nim popracowac i dac mu luiz, ale mu odpierdzielilo i zaczal sie wspinac, walic z zadu do mnie i tak lonzowanie sie przedluzylo do 1,5 h. Lonzowalam go tak dlugo az przestal fikac.
Ostatnio na jazdach mu rzezcywiscie dawalam zbyt duzo luzu. Na zasadzie... "Aaa. nie chce mi sie z nim walczyc, meczyc, niech mu bedzie, ide do stajni".
Powiem Wam, ze po tej wczorajszej lonzy do skutku ;) dzisiaj bylo duzo lepiej na jezdzie.
Zapisane

Noc

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #4 : 2003-08-01, 21:49 »
Ostatnio na jazdach mu rzezcywiscie dawalam zbyt duzo luzu. Na zasadzie... "Aaa. nie chce mi sie z nim walczyc, meczyc, niech mu bedzie, ide do stajni".

Podobo po czymś takim konik się uczy, że jak narozrabia to idzie do stajni i ma wolne, instruktorka mówi, że jak któs spadnie to zawsze trza na konia wsiąść(niekoniecznie osoba, która zleciała)
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #5 : 2003-08-01, 22:54 »
Ja zawsze wsiadam jak spadne, zaden problem, chyba, ze naprawde cos powaznego by mi sie stalo. Raz nie wsiadlam - mialam kontuzje kregoslupa - chociaz i wtedy kazano mi wsiasc, ale odmowilam, bo prawie nie bylam w stanie chodzic, a co dopiero wsiadac na konia. Zreszta, wtedy to byla troche inna sytuacja, bo przewrocilam sie razem z koniem wlasciwie, a nie spadlam.
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Problem...
« Odpowiedź #6 : 2003-08-01, 22:55 »
to nie tylko odnosi sie do spadania,tak samo jest ze wszystkim wlasciwie,jezeli kon probuje na swoim i np nie chce isc do przodu na lazy a zatrzymuje sie i wykreca zadem na zewnatrz czy nie chce prawidlowo zagalopowac trzeba niestety sie nameczyc i wyegzekwowac to czego sie zadal..chocby to mial byc z cholernie ciasnej wolty zagalopowanie,z uzyciem bata czy nie wiem jakiminnym sposobem...be zprzesady oczywiscie,zeby konikowi krzywdy nie zrobic,ale trzeba byc bardziej upartym niz on i postawic na swoim bo potem problem moze sie poglebiac...

Natchniuza

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #7 : 2003-08-01, 23:14 »
K_cian ja to doskonale wiem. Ale czasami juz nie mam sily po prostu do tego konia ;-)
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Problem...
« Odpowiedź #8 : 2003-08-01, 23:26 »
domyslam sie ze wiesz bo ja do mego durnia tez czasem nie mam juz totalnie sily :wink: a;e powiem ci ze moja qmpela ma kobylke diablice,pod wieloma wzgledami,skopala weta jak tylko probowal do niej podejsc,czterech chlopa musi sie na niej wieszac do kucia czy rozqwania i wogole cyrki sa,dziewczyna czesto wsiada z dwoma batami po jednym na reke i to sa przekrety bo inaczej wogole prawdopodobnie by na nia nie wsiadla i nie dala rady jezdzic....no i kobyla nienawidzi facetow  :wink: i ona z nia wytrzymuje,podziwiam ja :D  8)

Forum Zwierzaki

Problem...
« Odpowiedz #8 : 2003-08-01, 23:26 »

Natchniuza

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #9 : 2003-08-02, 00:11 »
K_cian, moj na sam widok weterynarza dostaje pierdolca :D
On w ogole jest zeswirowany, biedny konik :D
Zapisane

Tafta

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #10 : 2003-08-02, 01:59 »
Natchi, Ty jeździsz pod okiem jakiegoś trenera?
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
Problem...
« Odpowiedź #11 : 2003-08-02, 12:29 »
na ta kobyle nie pomaga ani duda ani nic,wet powiedzial ze jezeli o sprawdzenie zebow to watpi zeby nawet z glupim jasiem dalo jej sie normalnie przytarnikowac w razie potrzeby :P

Natchniuza

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #12 : 2003-08-02, 18:20 »
Tafta, tak oczywiscie, z tym, ze on wyjechal na tydzien, co moj kon przyjal z wielka radoscia, ze moze sobie pobrykiwac radosnie ;)
Zapisane

Tafta

  • Gość
Problem...
« Odpowiedź #13 : 2003-08-02, 18:45 »
Ten Twój gagatek chyba w ogóle nie czuje przed Tobą respektu i najzwyczajniej w świecie Cię olewa i lekceważy. I próbuje nad Tobą dominować.

Moim skromnym zdaniem przydałoby się dużo pracy z ziemi.
Może nie wsiadaj na niego przez jakiś czas tylko zajmij się porządną pracą na lonży. Myślę, że to z żarciem nie ma za dużo wspólnego. Po prostu masz małą paskudę o silnym charakterku. Musisz go ustawić z ziemi. Może nawet zacząć od zupełnych podstaw, bo coś mu się poprzestawiało w łepetynce.
Jeśli masz kasę i możliwości to może byś poprosiła o pomoc kogoś kto się zna na PNH. Sama bym się wybrała na taki kursik, ale po prostu nie mam możliwości.
Zapisane

MrOcZnA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 251
  • GrEeN DaY
Odp: Problem...
« Odpowiedź #14 : 2007-12-09, 20:57 »
mam problem z koniem, nie wiem w czym leży przyczyna. otóż kon z którym aktualnie pracuje na ląży chodzi super zero nerwów reaguje na komendy itp. chodzi na ląży również z siodłem. koń ma 9 lat i jest dosyć nerwowego usposobienia <angloarab> od pewnego czasu kobyłka staje sie nie do zniesienia kopie i gryzie, przy czyszczeniu i dopinaniu siodła, wcześniej tak nie robiła. mamy tylko dwa konie w stajni i ona jest ta drugorzedną. zachowuje sie jakby chciała mi pokazać ze ona rzadzi. gdy ją lązuje jest ok nawet przez 1h ale gdy po tej lązy na nią wsiąde to zmienia sie w diabełka, jest nie do opanowania i bryka. nie potrafie jej skutecznie zatrzymac i denerwóje sie nawet gdy delikatnie dotkne jej boków. nie zauwarzyłam by była obolała. siodło tez raczej jej nie gniecie. ma zmniejszoną dawke owsa. staram sie jeździc na nico luźniejszej wodzy bo moze ją szarpie ale bez efektów i tak sie dzieje jedynie na parkurze w terenie nie szaleje. czy możliwe to jest z powodu tego ze jej kolezanka stoi na pastwisku obok albo draznia ja szczekania psów? prosze o rade
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Problem...
« Odpowiedz #14 : 2007-12-09, 20:57 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.057 sekund z 27 zapytaniami.