A myślałem że mówimy o wilkach?
Przestań mówić, co jest redukcją a co polowaniem, bo nie masz pojęcia o różnicach. Poza tym w Polsce nie wyciąga sie młodych lisów z nor, nie poluje się też na lisy przez cały rok (wyjątkiem sa ostoje głuszca i cietrzewia)
Tylko że część myśliwych chciałoby takich rozwiązań,nawet jeden z redaktorów ŁP o tym pisze:
Zamiast tępienia lisów, mamy program ich szczepienia i witaminowego wzmacniania. Zamiast redukcji łasicowatych, obserwujemy nie tylko ich wzrost liczebny, ale pokazywanie się nowych ich gatunków. Zamiast ochrony zwierzyny drobnej przed drapieżnikami skrzydlatymi, mamy naukowe badania, wskazujące jak mały procent ich bazy żerowej stanowią np. zające. Temu ostatniemu nawet wcale się nie dziwię, bo jeżeli mamy zagęszczenie 1 zajaca na 100 ha, to jak się ma nim najeść przez cały rok kilka kruków, wron, srok, gawronów, nie licząc klasycznych skrzydlatych drapieżników. A co robią austriaccy myśliwy? Stosują dozwolone prawem pułapki na lisy, łasicowate i wszystkie krukowate. Czy w Polskich warunkach możliwa jest chociażby dyskusja na ten temat?
W Polsce już pewne efekty tych myśliwskich nadziei są,pod postacią zezwolenia na łapanie drapiezników w pułapki i ich zabijanie.
No i? Nawet jeśli będzie ich 3000 nie zastąpią myśliwych. To niemożliwe.
Skoro tak mnie Strofujesz,to Sam pisz,że
moim zdaniem to niemożliwe
- moje zdanie jest trochę inne: wilk powinien występować wszędzie tam,gdzie jest to tylko możliwe,a skoro zajmuje on obecnie nawet tereny,gdzie go od dawna nie było,lub gdzie nie występował w ogóle,to znaczy,że występować tam może.
Argumenty wypisałem wcześniej - zwierzęcy drapieżnik nie podlega żadnym naciskom,zobowiązaniom,itp.
To może zrozum wreszcie, że wypadałoby napisać w takiej sytuacji "moim zdaniem mysliwi to złodzieje i mordercy" a nie "myśliwi to złodzieje i mordercy". Wiem, że tego nie dostrzegasz, ale jest różnica między jednym a drugim zdaniem.
Ja nie piszę,że myśliwi to " złodzieje i mordercy ",a jeśli Masz na myśli moje stare posty,to było to dawno
- ja nie wypowiadam się z taką natarczywością,zadziornością i pewnością siebie,jak co poniektórzy myśliwi i sympatycy.
Skoro nikt nie musi to po co zrobiłeś z tego swoją życiową misję?
A dlaczego myśliwi tak histerycznie przyjmują
każdą krytykę na swój temat?,nieważne,czy to w prasie,telewizji,w radio czy na forum? - zrozumcie,że nie Jesteście " świętymi krowami " i że stanowicie mniejszość w społeczeństwie.
Proszę w końcu zrozumieć:
ja nie uważam,że myśliwi spełniają chwalebną,a zarazem zbawienną dla Polskiej / i nie tylko / przyrody misję ,nie kupuję tego,ale to jest tylko
moje zdanie - mnie pan nie przekabaci żadną gadką,a inni,jeśli tylko mają taką potrzebę mogą sobie poczytać myśliwskie fora i tam szukać " prawdy ",nikt ich nie trzyma.
Skoro chce się Pan zwracać do innych,to proszę nie pisać wprost do mnie,jeśli nie chce Pan ze mną polemizować.
Kończę tę dysputę,ponieważ z każdego tematu robi Pan off poświęcony myśliwym,trochę mi to przypomina działalność krzyżowców