Znaleźć domy dziczkom jest bardzo ciężko. Zresztą, Cathy na pewno wie, bo ciężko i oswojonym. Wyjściem jest faktycznie kąt w piwnicy - utrzymywany w czystości z kuwetką, miejscem do spania, jedzeniem i wodą na czas leczenia. Najlepiej taki, by kociaki było łatwo łapać do podawania leków. No i żeby nie spruły przy pierwszej nadażającej sie okazji
Jeśli nie będzie szans na oswojenie - to po leczeniu, odpchleniu i odrobaczeniu należałoby je po prostu wypuścić
Absencja, bardzo często się zdarza, że nawet podczas takiego transportu do weta kociak łapie na tyle kontakt z człowiekiem, że błyskawicznie się oswaja. Nie należy kłaść lagi zawczasu.