maciek mimo,że nie ma pomponów ma straszną chęć na spacerki
oczywiście chodzę z nim,bo potrafi pół dnia miauczeć pod drzwiami. jak tylko zobaczy szelki,to siada i daje grzecznie założyć.
schodzi już samodzielnie na sam dół (wcześniej nie chciał,tylko na rękach się dawał znieść)
jak wyjdzie na podwórko to wącha powietrze. potem musze go juz zawinac w kocyk,bo przechodzimy przez ulice
i jak tylko zobaczy lasek,to wyrywa się
chodzi po trawie,troche ja podgryza,tarza sie w piachu.drapie drzewka,łapie szyszki. ostatnio wyrwał sie i poleciał do ogrodzenia,zeby poobcierac sie o murek
poza tym maciek wcina koniki polne
po spacerze zawsze idziemy do sklepu,po małe co nieco
maciek przewaznie miauczy wtedy glosno i ociera sie głowka
a spacery z dutkiem sa inne. dutek ma tylko obrozke i smycz. chodzi sobie po lesie,łapie motylki,szyszki,wacha galazki.jak mam go na rekach to kreci glowa na wszystkie strony
uwielbia ogladac ptaki,liscie spadajace
dutek nie boi sie samochodow,ani ludzi. maciek jak tylko uslyszy samochod wyrywa sie :? raz wybrałam sie razem z mackiem i dutkiem.musialam szybko wrocic do domu,bo maciek zaczal wariowac :? hehe,a jak wasze kotki spaceruja? spaceruja wogole?