Nie, pasta jest raczej specjalnie skonstruowana, żeby nie zaszkodzić.
A płyn od tłuszczu łatwo odróżnić - tłuszcz raczej wisi fałdą z brzuszka, płyn utrzymuje w sporym stopniu "bąbel" dookoła talii i nie zwisa, gdy kot stoi. Poza tym nie da się go międlić tak jak tłuszczu mięciutkiego. Kot z płynem w brzuchu będzie też unikał leżenia na płasko na brzuszku, raczej będzie wybierał pozycję siedzącą, a gdy zechce spać - zrobi to na boku. Jeśli wet mówi, że to tłuszcz, to raczej ma rację, a jeśli miałby podejrzenia (coś w brzuchu się przelewa), to można zrobić punkcję otrzewnej, badanie mało przyjemne, ale jednoznaczne.