Hehe... To tak jak kiedyś chdzili po rynkach faceci i zbierali końskie chałki
Acha, chciałam jeszce powiedzić, że moja babcia wkurza się jak któś z innego bloku, przychodzi ze swoim psem pod jej blok, i tam mu daje załątwiać potrzeby. nieraz to się dużo o tym od babci nasłucham, heh. No, ale tu ma przcież racje. Co innego inna osoba,( którą babcia pochwala), idzie sobie z pieskiem na łąkę, po drugiej stronie ulicy i sobie tam załatwia co czeba
Ups. raczej piesek załatwia, hehehe...