Forum Zwierzaki

Witam!
Mam problem z pogodzeniem psa ( Owczarek niemiecki 10mc-y) z kotką (1,5 roku).
Gdy próbuje zbliżyć psa na smyczy do kotki on szczeka a ona na niego warczy. Pies jest u mnie od soboty 20.12 a kotka od około roku. Boje się że zwierzaki się wogóle nie zaprzyjaźnią. Proszę powiedzcie mi co mam zrobic.  :help: :help: :help:

Hmmm generalnie wszelkie nieporozumienia między psami i kotami wynikają z różnicy mowy ciała, najlepszym przykładem jest jeżenie się. U psa oznacza chęć do ataku, agresję, u kotów strach. Podobnie jest z kładzeniem się na grzbiecie. Pies odsłania brzuch okazując swoją uległość, natomiast kotu jest wtedy łatwo atakować łapami.

Całkiem niedawno miałam akcję przyzwyczajania mojej suki do małego kota. Z dużymi problemu nie było, bo jak suka była zbyt natarczywa to dostawała po pysku, natomiast mały 2 miesięczny kociak nie był w stanie nic jej zrobić. Podobnie jak ty próbowałam trzymać psa, a kot niech sobie lata... Zdecydowanie lepszy skutek odniosło wzięcie kota na kolana (żeby go "ochraniać" w razie czego) a psa puszczenie luzem. Fakt jest taki, że moja suka była od małego wychowywana z kotami (chociaż przez rok niemalże nie miała z nimi kontaktu...).

Trochę bardziej podobną do twojej sytuacji miała kuzynka i jej chłopak. Ona ma psa (7 letniego już co prawda...), on dorosłego kota. Kiedyś musieli wziąć psa do domu w którym był kot. Zwierzaki zostawione same sobie, przez pierwsze dwa dni kot siedział na szafie (schodził jak tylko pies wychodził na spacer), później powoli zaczął schodzić, skończyło się na tym, ze żyły zgodnie pod jednym dachem, nie wchodząc sobie w drogę. Tak jakby tego drugiego nie było. W twoim przypadku spróbowałabym tego. Kot jest dorosły, wiec pies nie powinien mu zrobić krzywdy, tym bardziej, że kot zna mieszkanie. Pies natomiast też nie jest już malutkim szczeniaczkiem, żeby nie mógł sobie poradzić :)

U mnie też tak jest. Gdy pies tylko wychodzi na spacer to kotka schodzi i chodzi po domu swobodnie. Teraz zaczęła siedzieć na stole i obserwować jak pies przechodzi koło niej. Może coś z tego będzie.

Cierpliwości :) One się muszą do siebie nawzajem przyzwyczaić, pies to w sumie jeszcze dzieciak, więc ma spore szanse nauczyć się mowy ciała kota :)

mam podobny problem.
tyle, że w moim domu jeszcze piesek sie nie pojawił
mam kotke (ma równy roczek) kiedy widzi jakiegokolwiek innego zwierzaka staje sie nerwowa, syczy, nie boi sie nawet dużych psow. ostatnio rzuciła sie z pazurami na owczarka niemieckiego... boje sie jak zareaguje na szczeniaczka Cavaliera...

Po co sprowadzać psa ze świadomością, ze kot nie akceptuje innych zwierząt?

Ja zawsze próbowałem oswoić psy z kotem w taki sposób, że kota brałem na kolana, albo w inne "chronione" miejsce, np za siebie itd, i jeśli pies atakował, to dostawał "po pysku", w taki sposób szybko się oduczyły, chociaż prawda jest taka, że gdyby miały większy powód, to z kota by nic nie zostało.

Co jedna rada to lepsza , idzie się załamać.....

Co jedna rada to lepsza , idzie się załamać.....

hmmm musze sie z toba zgodzic :roll:

TRWAŁE efekty mozna uzyskac tylko za pomoca pozytywnych skojarzen z nowym domownikiem, wtedy jest szansa na przyjaźń.

witam, nie chce zaczynać kolejnego wątku wiec zapytam tutaj.

mam dwa dorosłe koty (3 i 4 lata), z natury są uległe, nigdy nie były agresywne wobec innych kotów, jeden z nich miał kiedyś kontakt ze szczeniakiem no i jak szczeniak chciał się bawić to syczał i uciekał a jak piesek spał to sam do niego przychodził (kot) i obwąchiwał go. wiec raczej nie są agresywnie nastawione na nowości - wszystko znoszą z godnością

mój problem jest taki, że niedługo w moim domu zagości suczka, będzie miałam ok 10 tygodni, jest to Alaskan Malamute, moje obawy są następujące:
-czy będzie w stanie zaakceptować koty jako swoje dość dziwne stado?
-czy jak już będzie dorosłym psem to nie zrobi im krzywdy?
-co zrobić w sytuacji jak kot jeden czy drugi będzie na nią syczał? jak reagować aby kota nie urazić, a psa nie wpędzić w jakąś psychozę, ze nie jestem po jej stronie?

czy dobrym pomysłem jest obcięcie pazurów kotom na przyjście szczeniaka? (i tak im je obcinam regularnie) ale czy nie będą sie czuły bezbronne?

jakie zachowania będą oznaczały zabawę a na co juz muszę zareagować?
jestem w domu cały czas wiec z tym nie ma problemu ...

1) Pies będzie w takim wieku, że bez problemu powinien się do kotów przyzwyczaić. Będzie z nimi od małego, więc nie obawiałabym się, że gdy dorośnie będzie sprawiał dla kotów zagrożenie. Wydaje mi się, że to kotom trudniej będzie się przyzwyczaić do nowego lokatora.

2) Jeżeli kotom nie spodobałby się szczeniak i byłyby do niego agresywne to przede wszystkim nie można zostawiać zwierzaków samych. Staraj się wtedy koty nauczyć, że szczeniak jest czymś fajnym - baw się z nimi w ich obecności, dawaj jakieś smakołyki itp. Podobnie w drugą stronę - jeżeli to szczeniak byłby niechętnie nastawiony do kotów należy sprawić, żeby koty mu się dobrze kojarzyły, żeby stały się czymś fajnym :)

3) Spróbuj od początku wprowadzić zasadę, że pies dostaje jeść w pomieszczeniu gdzie kotów nie ma o określonych porach, np na pół godziny, po czym miska jest zabierana (dzięki temu koty nie będą wyjadać psu karmy), natomiast kotom można jedzenie przenieść trochę wyżej - tak, żeby pies nie miał do niego dostępu. Oczywiście nie będzie to konieczne, jeżeli żaden ze zwierzaków nie będzie przejawiał zainteresowania karmą innych :)

trochę mi ulżyło ...
koty dostają jeść o określonych porach (jeden z nich ma dietę) wiec z tym problemu nie będzie, a czy mogę po prostu koty karmić jak do tej pory w kuchni , a szczeniaka zabierać do pokoju? (siedzieć wtedy z nim, zostawić samego?)

Jak najbardziej możesz szczeniaka zabrać z kuchni do innego pokoju, chodzi o to, żeby zwierzaki sobie wzajemnie nie podjadały jedzenia - po pierwsze umożliwi to odpowiednie karmienie każdego z nich (a nie, że np pies zje jedzenie swoje i kotów, a koty będą głodne), po drugie wyeliminuje jedną z możliwości konfliktu - niestety zwierzęta mają dość często tendencję do pilnowania misek przed innymi.

Mam nadzieję, że będzie dobrze, w końcu nie jest powiedziane że pies i kot muszą się kłócić. Moja kuzynka swego czasu miała dwa koty, psa i świnkę morską (chodzącą po całym domu, a nie tylko w klatce), całe stadko się doskonale dogadywało, a rządziła nimi świnka :D

bo to pewnie super świnka :D
ano co mnie nie zabije - wzmocni, pewnie suczka wkradnie się w ich serca, a jednemu na pewno - uwielbia robić "kluchy" a przy Malamucie będzie miał pole do popisu ;)

Mam nadzieję że ci się uda pogodzić zwierzaki. Do mnie przyblakała się kiedyś piękna perska kotka...mój pies (rottweiler) jej nie zaakceptował. Kiedy próbowałam ich jakoś zapoznać było jeszcze gorzej. Pies był zazdrosny. Nosił kotke w paszczy kiedy tylko się odwróciłam. Pewnego dnia gdy kotka wstała zostały pod nia 4kupki krwi. Zawiozłam ja do weta. Powiedział mi że kotka była "przy nadziei" i dzięki psu poronila. Musiałam ją oddać. Teraz jest jej lepiej. Kotke oddałam bratu. Potem mój brat dostał syberiana od mojego chłopaka. Psiak dostał kilka razy w nos od kotki i teraz nie wchodzą sobie w drogę więc myślę że husky dogada się z kotem.  Trzymam kciuki. 

szkoda kotki, a mój nowy lokator będzie malamutem - oprócz wyglądu nie mają ze sobą nic wspólnego, dlatego pytałam pod tą konkretną rasę ;)

No szkoda dlatego oddałam ją. Oprócz wyglądu mają podobne charaktery. Nie znam się dokładnie na malamutach ale wiem że tak samo jak syberiany są bardzo przyjacielskie. A cechy dominatorskie podobno ujawniają tylko żyjąc wśród innych psów, więc kot nie powinien być kłopotem. No i napewno zamiłowanie do polowań na drób i ucieczki to ich wspólne cechy   

Koty dorosłe raczej nie dadza soba pomiatac, ale zanim się dobrze zaprzyjaźnia warto kontrolowac ich relacje.
Ja kupilam ON-ka jak moja persiczka miala juz 4 lata. Obrazila się na mnie na tydzien , ja spokojnie poczekalam - potem jej przeszlo :)
Co do reszty Chamsti to we wszystkim masz racje za wyjątkiem karmienia :) Nasze koty jedzą na parapecie okiennym dlatego,ze robią to zdecydowanie wolniej od psow i chodzi o to,zeby to psy nie zdążyly wyjeśc kotom :) I tak wymagaja odchudzania....:)

To może działać w obie strony, szczególnie jeśli chodzi o szczeniaka :) Ogólnie oddzielanie zwierzaków podczas jedzenia jest moim zdaniem bardzo dobrym nawykiem - jak już mówiłam, mamy pewność, że zwierzę je to co jest dla niego przeznaczone :) A co do podjadania - znam przypadek, gdzie dość duży żółw chodzący swobodnie po całym mieszkaniu podjadał psu frolic z miski :D

Mój żółw stepowy też bardzo lubi zbierać z podłogi smakołyki które porozrzuca mój szczeniak

moje koty raczej się nie obrażą - mają siebie na wzajem no i moje łóżko ;p jak tego im nie zabiorę to "focha nie strzelą" :D

jeszcze muszę pomyśleć o jakiejś karmie bo każdy mówi coś innego, ale to nie w tym temacie ;)

Uważam że wybrałas taka rasę że nie będzie kłopotów. Jeżeli oddzielisz jedzenie, zabawki zwierzaki nie będą wchodzić sobie w drogę. No i ważne też żeby żaden zwierzak nie czuł się zaniedbany i zazdrosny

O karmach jest tu przynajmniej kilka tematów, więc możesz poczytać, a jak jeszcze będziesz mieć jeszcze jakieś pytania to pisz śmiało :)

Warto też poradzic się w temacie zywienia - hodowcy, od ktorego masz psiaka .