Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[wilga]

Witajcie!
Zwracam się do wszystkich mających doświadczenie, a szczególnie właścicieli jamników i jamnikopodobnych o pomoc. Liczę na Was i z góry dziękuję.
Przedstawiam problem:
W marcu 2005 przygarnęłam z ulicy błąkającego się jamnikopodobnego. Pies jest raczej młody (białe zęby) . Podejrzewam, że wybrał się na suczki i zabłądził. Na ogłoszenia nikt się nie odezwał więc pozostał.
Problemy:
1. nie słucha
2. lubi łazikować, a jak go wołam to ucieka
3. nie reaguje na żadne komendy
4. okazało się po pewnym czasie, że ma żyłkę łowiecką (najpierw zadusił dwa piękne zaskrońce, które od kilku lat żyły sobie na działce, potem zaczął dusić ozdobne kurki, które hoduję).
Podporządkował się dorosłemu kotu i innym moim psom.
Co muszę zrobić:
Jeżeli ma pozostać muszę nauczyć go przez zimę (do maja) :
1. posłuszeństwa i reagowania na komendy
2.to co żywe, to nie wolno dusić 
Czego oczekuję?
Konkretnych porad jak to zrobić, podzielenia się swoimi doświadczeniami.
Zdaję sobie sprawę, że jamniki są indywidualistami, psami trudnymi w układaniu dlatego potrzebna mi jest rada ludzi, którzy znają takie sytuacje i coś na ten temat wiedzą  Myślę, że nie zakłócam wątku, bo temat jest taki sam tylko bardziej złożony. Pozdrawiam

[Fido]

Na początku pokaż mu kto tu jest samcem alfa czyli ty aby Ci się podporządkował zacznij go uczyć podstawowych komend: siad itd. dobrze wykonana komenda = smakołyk, nie krzycz na niego nei bij go mimo że Cię nie będzie w danym momencie słuchał, wystarczy szarpnięcie smyczą bądź za kark delikatnie.

Nie spószczaj go wogóle kup linke kilku metrową i naucz go przychodzenia do nogi i go automatycznie nagradzaj i zobaczysz jak ten czas szybko minie i będziesz miała ułożonego pieska.

A jeśli chodzi o łowiecką krew to wystarczy jak go nauczysz na początku posłuszeństwa a później socjalizuj go z kurami trzymając go na smyczy i za każdą agresywnośćwobec tego typu zwierząt mów fe i go pociągnij a jeśli to nie po może to trduno: instykt silniejszy.

[golden(ka)]

.

[Florencja]

To co prawda o szczeniaku ale w tej chwili bohaterka tematu ma już około 10 miesięcy więc myślę że parę rzeczy może Ci się przydać http://www.belgi.com.pl/viewtopic.php?t=838&start=0  Naprawdę lektura warta przeczytania.

[Vizsla]

Rad tu mozna full dac, ale dla mlodej, niedoswiadczonej osoby sama teoria nie wystarczy.
Wilga jesli masz pieniadze, pojdz z nim na szkolenie, no chyba, ze jestes przekonana, ze bedziesz potrafila go przyuczyc wszystkiego o oduczyc zlych nawykow samodzielnie.
Najlepiej o pomoc zwrócić się do fachowca w tego typu przypadkach.
Mam jamniki, nawet dwa. Jeden trudniejszy i bardziej uparty od drugiego Ale taki już ich urok.
Potrzebuja silnej reki. Jesli bedziesz konsekwentna od poczatku do konca, a na nauke poswiecisz przynajmniej troche czasu dziennie (ostrzegam, ze moze ona byc na poczatku koszmarem - jamniś odwraca głowę, udaje, że Cię nie widzi itp.), to efekty beda widoczne, ale nie jestem pewna, czy samej uda Ci sie wszystk oosiągnąć. Znajdz cos co lubi i staraj sie go zachecac i nagradzac za kazdy dobrze wykonany ruch. Piesek musi traktowac nauke jako wspaniala zabawe i na kazda nowa lekcje biec z merdajacym ogonkiem - jesli to tylko mozliwe.
Aby z jamnika zrobić idealnego kompana, usłuchanego, zwartego i gotowego na każdy szept własciciela, trzeba nie lada wysilku, opanowania oraz wiedzy. To naprawde trudny pies Oczywiscie zalezy od osobowosci. Ale widze, ze masz do czynienia z takim jak jeden z moich Wloz w niego duzo pracy, a wysilek sie oplaci Wierniejszego psa później nigdzie nie znajdziesz - potwierdzone naukowo



Data wysłania: 2006-01-09, 20:55Rasa, jesli mow ao jamnikach, ma znaczenie. Krótkowłosy jest największym indywidualistą i uparciuchem. Długowłosy i krótkowłosy z domieszkami innych ras nieco łagodniejsze i ulegjlejsze

[Fido]

goldenko ja natomiast Ci powiem że da się stłamsić instykt nie zawsze ale da się zależy oczywiście od miary genów myśliwskich bo ja Ci powiem że mam psa ze schroniska jużprawie od roku i jest moja nika pomieszana z terierem w 100% moge to stwierdzić: poluje na koty zające itd. a w szczególności na gryzonie domowe chodzi o moje zwierzątka na które polowała przez pierwsze 1-2 miesiące aż ją nauczyłem że nie wolno i tyle, fakt faktem że świnki morskie przez 2 miesiące większość czasu spędzaly w łazience ale no czus udało mi się moja sunia Nika nawet może wkładać łepek do klatki ze świnkami ale wole nie ryzykować chociaż ma takie odpaly że spojrzy sięna klatke chomika i siup chce ją roszarpać ale wszystko jest na dobrej drodze nigdy nic nie zaszkodzi spróbować. A to fotka mojej suni robiona rok temu jak była jeszcze w schronisku jest troszke wychudzona i smutna.

A uważam że jest pomieszana z terierem typu bull: stafikiem: chodzi mi np. o jej ogromną klatke piersiową, siłe uścisku uszka chociaż jedno jest ucho stoi a jedno zostało jak było:

http://www.psianiol.org.pl/azyl/ado05.htm

Jest na samym dole nr: 266 Maja/Syjamka

[wilga]

Witajcie
Byłam, czytałam, dzięki za zainteresowanie i pośpieszenie z pomocą. Florencjo na stronkę dotarłam. Jak zaczęłam czytać doszłam do wniosku, żę muszę to odbić, żeby spokojnie przestudiować. 180 stron mam w komputerze. Kiedy ja to wydrukuję i przeczytam. Jestem padnięta. Źle się czuję. Wczoraj spałam tylko cztery godziny ,a dzisiaj już jest 24.26 
Postaram się jutro wieczorem (późnym) napisać więcej. Myślę, że mi wybaczycie,ale teraz nie dam rady. Dobranoc!

[wilga]

Witajcie!
Na początku taka informacja. Byłam dzisiaj z Maxem u weterynarza. Zauważyłam, że ma kłopot z uszami. Trzepie nimi i drapie je. Zostało: wyczyszczone, posmarowane, wlane kropelki i zrobiony zastrzyk.
Diagnoza – zapalenie ucha. Mamy się zgłosić w piątek na kontrolę i ewentualne szczepienie.
Przy okazji wpisu pani obejrzała mu zęby i określiła wiek na trzy \ cztery lata. Poza tym stwierdziła, że to jest jamnik. Dla mnie to mix. Jest cały czarny, bez podpalania. Mordka też chyba nie jamnika, ale to mało ważne.
A teraz co udaje mi się zmieniać:
 Max nie pcha się już na łóżko. Jak ja leżę to jeszcze próbuje , ale konsekwentnie wypraszam go na miejsce.
 Kiedy siedzę przy komputerze, układa mi się przy nogach (teraz też leży), a ja się zastanawiam, czy go zostawiać tak, czy też gonić na miejsce.
Może powinien trochę kontaktu mieć, a  nie tylko na miejsce.
 Śpi w przedpokoju na swoim miejscu.
 Siad na komendę wykonujemy. Jak taki żarłok widząc mięsko ma nie wykonać jak wie, że po tym dostanie. Może jeszcze nie robi tego skwapliwie.
Myślę, że potrzeba na to czasu. i ćwiczeń . To przecież początki.
 Leżenie wykonujemy z pomocą - nieduży przycisk na kark.
 Schodzenie ze schodów. Po zdjęciu gipsu schodzę jeszcze wolno. Max jest na długiej smyczy, więc leciał i mnie ciągnął. Powtarzałam mu „nie ciągnij „ i lekkie szarpnięcie . Teraz na hasło zwalnia, linki nie naciąga. Zapomina o tym jak zobaczy drzwi na ostatnim zakręcie. Ciąga na dworze.
W drodze do weta miałam czas na myślenie i podjęłam decyzję. Weszłam do sklepu i kupiłam kolczatkę. Wiem, że tego nie pochwalicie, ale nie miałam wyjścia. Każdy krok to ból, ślisko i boję się nie wywrócić a ten jeszcze ciąga.
W drodze powrotnej szliśmy jak złoto. Linka luźna.
Na koniec tego sprawozdania, że wczoraj i dzisiaj ostatnie wyjście do godz. 19.00 , a rano przetrzymałam go do 7.30
Myślę, że na razie nić nowego nie będę wprowadzała. Trzeba to utrwalać.
Bo jak za dużo i po łebkach to nie będzie rezultatów.
Czekam na Wasze opinie i pochwały oczywiście dla pieska. Żałuję, że nie umiem wklejać zdjęć, bo bym się nim pochwaliła. Jest ładny. Może ktoś mi podsunie jakąś stronkę z opisem jak to się robi, albo łopatologicznie napisze krok po kroku to może coś wyjdzie. Skaner mam.
Teraz pytanie. Ile razy dziennie jedzą Wasze psy i o której? O której i na ile wychodzicie na spacer.?
Fido , wczoraj obejrzałam fotki. Serce się kroi jak patrzy się na te wszystkie psy i czyta o ich przeżyciach. Dlaczego człowiek ma w sobie tyle okrucieństwa? Przecież został stworzony na podobieństwo Boga. W tej chwili mignęła mi myśl , a może szatana? Gdyby nie ludzie o wielkim sercu, prawdziwi święci, którzy idą przez nasze czasy, pewnie bym w to uwierzyła.
Twoja suczka jest naprawdę kochana i na pewno wiele serca i Tobie okazuje.
Ja mam dla ciebie wiele uznania, że nie szpanujesz przed kolegami amstafem czy innym „ludojadem” a przygarnąłeś Nieszczęście. Życzę Wam dużo wzajemnych dobrych relacji.
O myśliwskich genach Maxa jutro. A więc do jutra.
   

[betty]

co do zdjec jest taki serwer, gdzie gratis mozesz wstawiac fotki, a linki z wstawionych juz przeklejac tutaj.
www.imageshack.us

pozdr.

[Fido]

wilga ja uważam że powinnaś pozwalać swojemu maxowi wchodzić na łóżko może nie pozwalać mu spać w nocy w łóżku ale na kanape niech ma dostęp, zresztą ja tak uważam, moja nika śpi ze mną w łóżku i dzięki temu mam z niąlepsze relacje uczucie i mogę siędo kogo przytulić naprawde powiem Ci że to miło jest mieśc pieska wtulającego się w Ciebie ale dopowiem że nika nie ma wstępu na kanape jak jemy obiad, kolacje bądź gości przychodzą.

Ale dopowiem że wiele ludzi nie pozwala psom wchodzić na łóżko może i jest to dobrą rzecząale ja nigdy tego swoim pieskom nie zabronie chodźby ten piesek miał 1m w kłębie

[wilga]

Witajcie
A więc tak ,na łóżko nie pozwalam Maxowi wchodzić, bo:
1. pomyślałam, że do psa trzeba podchodzić konsekwentnie, żeby mu w głowie nie mieszać  (raz tak ,a raz inaczej) 
2. on ma swój kąt, a ja swój no i dzięki temu spacer poranny jest o 7.30  a nie o 5.00 (wieczorem zamiast o 24.00 lub później wychodzimy teraz o 19.00) 
3. poprzedni mój jamnik siedział ciągle w łóżku, a jak się go chciało zgonić, to warczał i z zębami       
4. zobaczyłam ile piachu przynosi ze sobą na brzuszku i  wystraszyłam  się
Pytałam, o której wypuszczacie psy i o której karmicie bo nie wiem, ile czasu po jedzeniu powinien wyjść na dwór.
Ja mu daję jedzenie około 14.00 i tylko raz . Podjada również nagrodami.
On ma duży apetyt i potrafi zjeść tyle, że brzuch prawie ciągnie się po ziemi.
Nie chciałabym go utuczyć jak prosiaka.
Napiszcie proszę swoje uwagi na ten temat
Jeżeli chodzi o zabawy, to on się nie bawi. Na piłkę nie reaguje i żadnej zabawki nie bierze oprócz kości (naturalnej) Tą będzie się bawił dopóki jeszcze da się gryźć.
Jedyny  bliski kontakt ze mną, to przymilanie, lizanie i machanie ogonem.
Nauka idzie dalej.
Dobrze, że taki łakomy to może coś z tego będzie, aby mi zapał nie przeszedł.
Siad robi zanim jeszcze powiem jak tylko zorientuje się, że jest mięsko. Leżeć dalej naciskam mu kark  i   z tym będzie trudniej.
Co dla mnie ważne, już nie ciągnie. Jak ściągnę linkę i mówię „do nogi” to idzie
luźno, ale wyprzedza mnie .
I znów mam pytania:
Czy tak zostawić, czy zmuszać go, aby  szedł  z głową przy nodze?
Ile czasu mam go tak zmuszać ? 
Po jakim czasie  podłużyć mu linkę i pozwolić biegać swobodnie?
Te pytania są ważne dla mnie dlatego proszę o odpowiedź.
Bez Waszej pomocy sobie nie poradzę i potrzebny mi doping bo jestem słomiany ogień i łatwo mi mija, a bardzo bym chciała go ułożyć.
O profesjonalnym szkoleniu nie ma mowy – brak kasy i nie ma nadziei na poprawę.  Mogę tylko liczyć na Wasze wsparcie, ale czy Wy to wytrzymacie?
Dla Was to proste więc nudne.
Hej! Maxio i Wilga

[Fido]

wilga jeśłi chodzi o karmienie to lepiej abyśgo karmiła 2 razy dziennie bo to jednak dla niego za mało mimo że dajesz mu piekielnie wielkie porcje: to lepiej podzielić je na dwa posiłki wtedy pies od rana ma energi a na wieczór się najada

Bo zwykle tylko psy ogromnych ras się karmi raz dziennie aby nie tyły sbytnio bo niektóre mają tendencję do tycia.

Jeśli chodzi o komende do mnie: to ma przyjść do Ciebie i żeby najlepiej usiadł.

A jeśli chodzi o komende chodź tu to mój pies poprostu biegnie w moją strone i idziemy dalej,

i powiem Ci że popełniasz pewien podstawowy błąd bo jak trzymasz ten kawałek mieska, smakołyk czy bóg wiec co to on odrazu siada a nie powinien bo najpierw powinien podejść i czekać aż ty wypowiesz komende a jeśli nadal będzie tak robił to go ingnoruj i odchodź i daj mu to do zrozumienia.

Ja np. stosuje takie komendy:

DO MNIE: pies podchodzi i koło mnie siada.

WARUJ: jestem w trakcie pies ma się koło mnie polożyć

SIAD: wiadomo, ale zauważ że pies ma siadać prosto bo jak siada bokiem to oznacza że w pewnym sęsie Cię ignoruje tak samo jeśli chodzi o LEŻEĆ najlepiej jeśłi pies się kładzie prosto bez żadnego rozkładania bo to jest oznaką ignorancji.

A jeśli chodzi o komende DO MNIE to zauważ że np. jak pies ma iśc jużdo Ciebie i jest na lince bądź na smyczy i np. zacznei się drapać, bądź coś przy okazji powącha to jest rónież oznaką ignorancji bo to pies specjalnie robi i w takim przypadku nalezy szarpną smycz.

Jeśli już nauczysz swojego maxa podstawowych komend to np. możesz poćwiczyć jak w moim przypadku jest co mój pies potrafi:

z leżenia na bok, daj głos, łapa(jedna druga) z siedzenia aby wstał, przybij , czołgaj się inne ciekawe komendy aby Twój pies miał w pewnym sęsie urozmaicenie a np. napisalaśże Twój pies sięnie interesuje piłkami albo poprostu nie lubi się nimi bawić albo nie wie do czego służą i go narazie tak bardzo nie interesują tak jak mojego psa na początku, ja wyszedłem z moją nikuniąna dwór i grając przy okazji z koelgami w piłkę, zainteresowałem mojego psa: (że ja się dobrze bawie to czemu ma on nie spróbować )

[wilga]

Witaj Fido
Ja karmiłam go dwa razy dziennie, ale on szybko przybywa na wadze. Gdybym mu miała dawać tyle ile zechce to szybko się zapasie, a to prowadzi do
wady serca i kłopotów z kręgosłupem. Tak przynajmniej skończyło się z jamnikami u koleżanki. Nie mogę teraz dużo z nim chodzić tak , że nie ma dużo ruch.
Twój post przeczytałam kilka razy i stosuję się do twoich wskazówek.
Do tej pory uczę go:
siad,
leżeć,
noga  - jak idziemy, żeby się trzymał przy nodze,
wróć  - żeby wrócił ta samą drogą i nie zaplątał się,
Kiedy ma iść przy nodze, to blokuję linkę do części parcianej. Po przejściu jakiegoś odcinka zwalniam linkę i mówię „biegaj”.
Dzisiaj już było leżenie bez przymusu i to kilka razy.
Na komendę „siad,” siada dobrze –prosto, natomiast na „leżeć”, to kładzie się tak jak do odpoczynku, a nie tak jak do waruj.
Zastanawiam się, czy nie zacząć wprowadzać następnej komendy, ale której?
Może spróbuję teraz wprowadzać do komend siad i leżeć jednocześnie znaki optyczne. Po opanowaniu tego może -„trzymaj”. Nie wiem tylko jak sobie z tym poradzić, bo on  niczym się nie bawi , nic nie trzyma. Mam klocek do aportu.
Próbowałam go nim zainteresować, ale bez rezultatu. Na to mam jeszcze kilka dni do myślenia.
Może ktoś na forum miał też takiego starszego psa, z takim problemem  i znalazł sposób. Proszę o podpowiedź.
Chciałam go pokazać na forum. Kilka godzin męczyłam się dzisiaj i nic z tego nie wyszło.
To tyle na dzisiaj. Jutro, a raczej dzisiaj idziemy do weta (znowu chlapie uszami, rzadziej, ale jednak.
 

[Florencja]

wilga o uczeniu komend było dużo napisane na tym forum do którego ci dałam link. Naprawdę jest tam dosyć dużo porad wychowawczych i odpowiedzi na Twoje pytania.

[wilga]

Witajcie.
Nie było mnie tu kilka dni i muszę Wam coś wyjaśnić. Internet mam dopiero od miesiąca. To nie to co Wy. Czujecie się tu jak ryba w wodzie. Wiecie jak się
poruszać. Trafiłam do "Zwierzaków" przypadkowo. Przyjrzałam się, poczytałam, spodobało mi się bo zwierzęta bardzo lubię. Pomyślałam, że mogę się od Was dużo dowiedzieć i stąd mój wątek. Najpierw weszłam na adres wskazany przez Florencję. Zaczęłam sobie kopiować i trochę czasu mi to zajęło. Teraz Betty siedzę w Twoich materiałach. Dałyście mi dziewczyny skarbnicę wiedzy. 
Dziękuję Wam z całego serca. Dziękuję również Fido, Visle i Golden(ce) bo Wy zmotywowaliście mnie do pracy nad swoim psem. Nie wiem, czy coś z tego wyjdzie, ale będę próbować. Bestia jest taka cwana, że zrobi coś tylko wtedy, kiedy widzi korzyści materialne w postaci mięska . Zobaczymy co z tego będzie. Okazaliście mi dużo sympatii. Jeżeli w tych materialach napotkam coś czego nie będę rozumiała, to zwrócę się z prośbą o pomoc.
Pozdrawiam !

[Florencja]

Dla miłych i kulturalnych ludzi jestem zawsze do usług.


Masz przykład psa uczonego na łapówę. Musisz natychmiast zaprzestać pokazywania psu przedtem nagrody. Za to nauczyć go po czym musowo bedzie nagroda. I tu się skłaniam w tronę klikera, w sprawie którego zwróć się do forumowiczki betty która wie o tym naprawdę dużo i na pewno Ci pomoże. Życzę powodzenia

[Vizsla]

Wilga nie ma za co
Ciesze sie, ze bedziecie pracowac nad jego zachowaniem no i nie pozostaje mi nic innego jak wspierac Was, mowiac POWODZENIA!

[wilga]

Witam
Dziękuję za wsparcie. Ten mój drań szybko orientuje się o co chodzi, zna komendy leżeć, siad, cześć łapa, nie ciągnij, wróć, noga. Wykonuje je jednak z ociąganiem jak nie widzi łapówki. Szybko wie kiedy łapówkę szykuję i wtedy, albo też się ociąga, albo wykonuje nawet bez komendy jedną po drugiej przynaglając mnie do nagradzania. Szelma chce być górą. Oczywiście ja nie ulegam. Problem, że jedyną łapówką może być mięsko. Chrupek nie chce, a mięsko trudno nosić w kieszeni.
Gdzie można kupić klikera? Jak wyjdę z przeziębienia to zajrzę do sklepu zoologicznego, myślę jednak, że chyba u nas nie dostanę. Pytałam o gwizdek na ultradźwięki i podobno nie produkują, bo miały jakąś wadę. No cóż muszę kombinować i liczyć, że  coś z tego wyjdzie. Za wsparcie jeszcze raz dziękuję, to bardzo, bardzo miłe.
Pozdrawiam   

[betty]

czesc!!

to sie ciesze ze cos ruszylo do przodu, staraj sie jednak nie dzialac na lapowke, pies powinien sie spodziewac nagrody ale nie zawsze powinien wiedziec jakiej. Jak bede miec troche czasu napisze o co chodzi dokladniej.

co do klikera mozesz go kupic w sklepie internetowym na www.petshop.prv.pl  wyniesie Ciebie to tyle samo co w slepie zoo (lacznie z kosztami przesylki).

pozdrawiam serdecznie, i zycze dalszych sukcesow, Beata 

[Florencja]

Może spróbuj upiec ciesteczka psie ? Na [....]anii jest wieeeele przepisów, wystarczy poszukać. Nie paprzą się jak mięsko a psy je uwielbiają. A parówka ? Może parówkę ? Kiełbaskę ? Żółty ser ?

Betty ma rację pies nie może wymuszać od Ciebie żarcia, on ma nie wiedzieć czy dostanie czy nie. Zacznij nagradzać go w stosunku 8/10. To go trochę zmotywuje, zacznie się zastanawiać czemu nie dostał nagrody, a tym samym bardziej starać. Tak poza tym to na smakołyki uczy się w zasadzie precyzji wykonania, na zabawkę się ćwiczenie przyspiesza.