Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Kira w 2004-04-29, 13:59 Tutaj wamieszczam swój post z innego forumku
Cytat: Angevelinka :) :) Ja kanarki mialam nie cale dwa tygodnie tygodnie :o A co wy o czyms TAKIM myślicie Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Raffy w 2004-04-29, 14:04 no commenst :? :|
EDIT : tylko bardzo dobrze ze kanarki znalazły dom :D Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Kira w 2004-04-29, 14:42 :D Juz o to ja sie zatroszczylam...Maja teraz godne warunki zycia :wink:
Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2004-04-29, 14:46 eeeee ? Trochę błędów, niektóre rzeczy trudno odczytać, ale masz fajnych znajomych ... :roll:
Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: gunia w 2004-04-29, 14:52 Angevelinka, mogłaś jej przynajmniej powiedzieć, co się stało... :roll: A ta przyjaciółka... Straszne... :evill:
Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Kira w 2004-04-29, 15:22 Teraz to juz nawet nie kolezanka nachodzila mnie przez pol roku bym jej kanarki oddałam... :o ale
najgorsze jest to ze rodzice co sie dzieje nie zauważyli.. :roll: u mnie nigdy w klatkach bnie śmierdzi... a tam to nie bylo czym oddychac :? Ona zamiasyt zająć sie zwierzami to grała sobie w gry "kangurek KAO" Dla niektorych zwierza sa wazniejsze niz komp :wink: Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Monika zeberki:) w 2004-05-01, 14:08 Cytuj
Możesz mi to zdanie przetłumaczyć na polski? :shock: Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Kira w 2004-05-01, 20:07 Poprostu myslala ze zeby zarobic kase za kanarki wystarczy miec parke i rozmnozyc i sprzedac...nie byla swiadoma ze trzeba byc zarejestronanym hodowca i trzeba miec wiele wiecej parek niz jedna...materialistka porostu :roll: :/
Przeciez czesto jest tak ze w sklepach nie chca wziasc ptaszka bo jest z "niepewnej hodowli" Trzymała samce zsamica na sile razem mimo tego ze samiec nie pozwalal jej siedzec na żerdziach w kazdej ksiazce pisze ze treba miec rezerwona klatke jesli sie laczy pary.. ona niczego nie chciala przyjac do siebie...kupowala co chciala :roll: Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-05-05, 22:39 Żeby rozmnażać i sprzedawać kanarki ani trzeba być hodowcą, ani zarejestrowanym, ani nie trzeba mieć więcej parek niż jedną. Wystarczy jedna dobrana, zdrowa para i zaprzyjaźniony sklep zoo. Ale jeżeli ktoś liczy na kokosy to chyba upadł na potylicę ;) W mniejszych sklepach (czyli w większości) jednym z nielicznych kryteriów przyjęcia ptaków jest ich niska cena a nie to, czy ptak jest z pewnej czy niepewnej hodowli. Najważniejsze, żeby przeżył do czasu aż ktoś go kupi i kłopot z głowy :(
Co nie zmienia faktu, że koleżanka powinna się zająć raczej pluszakami, bo do żywych zwierząt nie dorosła. Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: madcoy w 2004-05-06, 10:30 Nie jestem pewien czy nie szkoda rowniez pluszakow dla tekiej osoby.
Zreszta to nie jest wina wylacznie tej osoby, ale rowniez jej rodzicow. Wiedzac, ze ma sie nieodpowiedzialne dziecko, albo powinno sie jej zabronic posiadania zywych stworzen, albo zajac sie nimi samemu. Prosty przyklad - znajomy wraca do domu (jego dzieci posiadaja swinke morska) i pyta: czy swinka dostala dzis swierza trawe i mlecz do jedzenia? Nie - odpowiedzialy dzieci. To wy rowniez dzis solidarnie ze swinka nie jecie - odpowiedzial moj znajomy. Swinka blyskawicznie dostala jesc. Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Essi w 2004-05-08, 08:13 Dobrze uczynił, dać mu piwa :lol:
Myślę, że tego typu metody są znacznie skuteczniejsze niż ględzenie czy nawet klaps w tyłek. Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Cathycash w 2004-05-08, 09:48 eee nie wszystkie dzieci lecą na jedzenie, można by z tym piwem Essi :lol:
Tytuł: Odpowiedzalność nie tylko za kanarki... Wiadomość wysłana przez: Kira w 2004-05-14, 13:45 no wiecie ale wsadzać do klatki jednej nowaa samiczke do samca trory juz pare miesiecy sam mieszkal... :roll:
samiczka przesiadywala na dole klatki i samiec nie pozwalal jej jeść... :( :roll: ostatnia to kolezanke widzalam a ona znowu swoje dlaczego "ja sie bawie w te zwierzaki :grr: "poscilyy mi nerwy i powiedzalam"a ty co to facetami sie lubisz bawić :grr: poszala i juz nic wiecej nie powiedzala... :P |