Forum Zwierzaki

Sory jeżeli temat był ;). Chodzicie do kościoła?

Był temat :roll:
http://www.zwierzaki.org/viewtopic.php?t=3223&start=0
http://www.zwierzaki.org/viewtopic.php?t=7865&start=0  :roll:

No racja, były. Ale mi nie chodzi o to jakiego jeste wyznania, tylko czy chodzisz do kościoła  :roll:

ja nie chodze :roll: ......
aa no tak :roll: ostatni raz zmusili mnie na rekolekcjach :? zastanawiałam sie jakby tu uciec :roll: ...... nie udało mi sie :?

ja też nie chodzę :roll:

Ja też nie chodzę ... :roll:, a zgadzam się z Polą - zmusili... :roll:

Nie chodzę.

No, co z wami? :P To tylko ja chodzę do kościoła? :)

ja chodze ale ostatnio coraz zadziej... :P z reszta jakby ktoś chodizl do takich kosciolw co ja mam w poblizu to by kazdy sie zniechecil..  :roll:  w jednym kosciele to jest tak : na  maszy dla dzieci komunijnycvh ksiądz na kazaniu wrzeszczy i oskarza dzieci o niewiedzę (doslownie)  jezeli nie potrafia odpowiedziec na jakies jego pytanie a proboszcz jak robi msze to lepiej wtedy nie isc na ta godzine bo mozna wyjsc dopiero wieczorek  :lol:  najpierw kazanie trwa pól godziny jak nie wiecej potem ogloszenia pół godziny jak nie iwecej  ijuz jest godzina a co z resztą mszy??  :?
drugi kościól jest jeszcze nie do konca wybudowany i odprawia sie msze w barakach w ktorych wogole nie ma miejsca wiec trzeba stac na zewnątrz natomaist tam nic nie slychac co mowi ksiądz  :roll:
 :lol:

Nie chodze. Kiedys to jeszcze w swieta chodzilam, a teraz tylko w Wielka Sobote ze swieconka jako delegacja rodziny.

mnie to z chodzenia ostatnio wybawiają koniki bo jeżdże do nich w niedziele i zostaje do obiadu a po poludniu to jzu sie rodzince nie chce chodzic  :lol:  w świeta to ja tez chodze bo mi każą  :roll:  ale tu też nie chodzi o to ze ja nie wierze w Boga bo iwerze ja racze nie wierze w kościol jak juz..  :roll:   :wink:

Ja chodze se do kosciola, nie dlatego ze zmuszają. Chodze z koleżanka, moze nie uwazamy specjalnie.. nio ale jak cala rodzina chodzi to ja tez, bo potem sie na mnie krzywo patrzą, ale gdybym nie chciala to bym chyba nie musiala.. Wolę iśc na ta godzinke niecała niz potem słuchać, ze zamiast isc do kosciola gram na komputerze ;)

na mnie by się krzywo patrzyli w domu, jakbym poszła :hahaha:

ja niechodze...

nie chodze..

Heh no to i ja napisze ze nie chodze do zadnego kosciola :) Kiedys jak nie bylem pelnoletni to mnie za to zmuszali do chodzenia, szczegolnie babcia fanatyczka. Na szczescie teraz moge za siebie decydowac i swoim dzieciom tez dam mozliwosc wyboru :)

ja też nie chodze, jestem ewangeliczką :wink:

Nie chodzę do kościoła ale głęboko wierzę w Boga. Jak znajdę kiedyś taki kościół gdzie nie będę się czuła oszukiwana albo zmuszana do wiary to będę chodzić.

No, co z wami? :P To tylko ja chodzę do kościoła? :)

Ja też chodzę i wierzę  :D

ja nie chodze i praktycznie nie wierze.

Jestem trzecią osobą, która wierzy i chodzi. :)

Dalmafreciak

wierzyć to chyba praiwe każdy tu wierzy... ;) tu raczej chodzi o kosciół i o kaplanów bo gdybym ja miala odpowiadac tak jak jest z moja wiara to bym odpowiedziala ze bardzo wirze w Boga i tak jak Skarb moze kiedys znajdzie sie kosciol w ktorym msze beda ciekawe to bede tam chodzic ;)

Ja chodze w święta na rekolekcjach jestem conajmniej jeden dzień i jak jest jakaś okazja rodzinna jakiś ślub czy chżciny to wtedy ide

Jestem trzecią osobą, która wierzy i chodzi. :)

Dalmafreciak

A ja czwartą :wink: Też wierzę i chodzę :)

Chodzę, ale ostatnio coraz rzadziej.

Nie chodzę. Ale teraz mam problem bo katechetka kzazała nam robić notatki na rekolekcjach. Ja nie chodziłam i nie mam notatek. No i problem :roll:

nam teZ kazala na[pisac o czym byly  :lol:

ja jestem ewangeliczką, ale i tak chodze na religie w szkole  :P oczywiście na rekolekcjach nie byłam  :lol: bo trzeba było zbierac obrzki, ktore sie dostawalo na kazdych rekolekcjach i potem pokazac na lekcji... ale siostra nasza mowila "nikogo nie zmuszam na chodzenie na rekolekcje"  :lol:

a nas zawsze we wtorek katechetka pyta (na oceny) jaka była ewangelia w niedzielę :roll:. Na szczęście jedna kujonka nosi do szkoły Biblię (?), to na przerwie wszyscy czytają (oczywiście wszyscy oprócz mnie chodzą do kościoła, tylko nie słuchają, strasznie mnie to denerwuje :roll:. Fałszywa wiara :roll:).

Ja nie wiem, jak można nie chodzić do kościoła... udzie, tyle nas tu jest, a zaledwie 7 osób na 24 chodzi! Co z Wami?! Ja nie wiem, jak to jest, że młodziez i dzieci się wyrywają, nie chcą chodzić do kościoła. Głęboko wierzę i chodze sama, bo chcę. Jak nie pójdę, źle się ze sobą czuję. Tato kiedyś nie chciał chodzić, ale ja z mamą go namawiałyśmy i teraz też z nami chodzi. Nasza rodzina zawsze była wierząca. Co jak co, ale by do Boga nie chcieć iść? Ile to Wam zajmie, godzinkę tygodniowo! Czy to aż tak dużo?!

P.S.: Xeite, Ty masz dzieci? :shock: zawsze dowiaduję się ostatnia :P Ile mają lat? :)

Jestem kolejną osobą głosującą na tak. Wierzę w Boga i czuję się z tym dobrze. Do kościoła też nawet lubię chodzić. Poza tym, u nas są dość ciekawe Msze i lubię raz na tydzień iść do kościoła.

Gunia, mnie chyba twoje wymiówienie nie dotyczy?  :? Przecież mówiłam że jestem ewangeliczką, a to jest wiara chrześcijańska, więc wierze  :?

Gunia- pomiędzy dam możliwość wyboru a daję możliwość wyboru jest różnica :? Może się zatanów dwa razy, zanim coś napiszesz? :?  :roll:

Gunia, a ja nie wiem jak można chodzić do kościoła, no i co? Strasznie nietolerancyjna czy nawet nie wiem jak to nazwać jesteś :?. Jedni chodzą, drudzy nie. Masz coś do tego :roll:? Eh... :roll:

Sorki Gunia, ale ja sie zgadzam z norris  :?

na mnie by się krzywo patrzyli w domu, jakbym poszła :hahaha:

Tak, na mnie tez :P Wierze,ale nie chodze do kosciola,ale uwazam,ze to mozna laczyc. ;)

Rozumiem, ze moglas przezyc wstrzas, ale chodzenie lub nie chodzenie do kosciola to osobista sprawa kazdego i nikt nie ma prawa tego oceniac, Guniu...

ja uważam że to prywatna sprawa każdego z nas w co wierzy, w biblii nic nie ma o tym by chodzić do kościoła i modlić się tam, kościół powinniśmy mieć w sercach a nie w zimnych smutnych murach śpiewając grobowe pieśni modlitewne.jak ktoś wierzy to jego sprawa, ja nie zawracam sobie tym głowy, szkoda czasu i pieniędzy dla tych czarnych spasionych złodziei co jeżdzą mercedesami i gwałcą dzieci  :grr:

zgadzam się z Tobą bunio! :grr:

nie chodze

zgadzam się z Tobą bunio! :grr:

A ja się nie zgadzam, ale nie będę się kłócić, kto ma rację :bezsilny:

Nie chodzę do kościoła ale głęboko wierzę w Boga. Jak znajdę kiedyś taki kościół gdzie nie będę się czuła oszukiwana albo zmuszana do wiary to będę chodzić.

i z tym sie zgodze :wink:
ja też wierze ale poprostu kościół jest dla mnie miejscem obcym :roll: nie potrafię się tam znaleźć .... i tak jak Skarb napisała -jak mnie nie będą tam zmuszać i nie będe sie czuła w nim oszukiwana to będe chodzić :)

kościół powinniśmy mieć w sercach a nie w zimnych smutnych murach śpiewając grobowe pieśni modlitewne.

ano , i w tym sęk .... jeśli ktos wierzy i kocha Boga to nie potrzebne mu są te wszystkie ceregiele wokół tego :roll:
aha i Guniu -nie rozumiem twojej nietolerancji :? każdy wierzy w to co wierzy i to nie jest twoja sprawa czy ktoś "wypełnia obowiązki prawdziwego chrześcijanina" - ja nie czuje potrzeby chodzenia do kościoła i nie rozumiem co ci to za różnica ? :roll:

wiecie co troche to tez jest inaczej jak niektorzy pisza (np Gunia ;) ) bo mozna wierzyc w Boga ael mozna nie wierzyc w kościół czy księzy... ja chdze do kosciola ale do takikego ze to nie jest przyjemne... a przecviez mozna pomodlic sie samemu w sercu bo co to za różnica jezeli ktos chodzi do kosciola tylko dla tego ze mu karza i niczego nie slucha na mszy..  :roll:

Co roku jestem zmuszona iśc do kościola ze święconką - poza tym nie chodzę. Nie czuję takiej potrzeby. Poza tym to sama nie wiem, czy wierzę w Boga :?

Guniu - trochę tolerancji. To, że Ty chodzisz nie znaczy, że mają chodzić wszyscy. I nie powinnaś tego w ten sposób komentować.

Co roku jestem zmuszona iśc do kościola ze święconką - poza tym nie chodzę.

ja również, ale nie zawsze :roll: rok temu chyba nie byłam... ale w tym roku tak  :roll:

Nie chodzę. Doktryna tego kościola nie zgadza się z moimi pogladami w zbyt wielu kwestiach...

wierze w Boga a nie w instytucje :) nie chodze do kosciola, bo nie czuje takiej potrzeby i nie lubie gdy sie mnie do czegos zmusza.

Nie chodzicie?? Natychmiast się nawracajcie i wieżcie w Ewanglię. Ja Of course chodzę choć często mi się nie chce.

Wiecie, zdziwiło mnie, ze tak dużo osób nie chodzi. I tan, kto nie chodzi do kościoła, nie może mówić, że wierzy. Bo co to za wiara? Jak komuś sie nie chce tej godzinki na tydzień poświęcić dla Boga, to jak Bóg ma poświęcać człowiekowi uwagę?
Ja Was wcale tutaj nie ochrzaniam ani nic, ale to nie jest tolerancyjność. To jest coś zupenie innego... :roll:

tylko, ze poswiecic godzinke w tygodniu Bogu nie dla wszystkich jest tozsame z odstaniem godziny w kosciele pod sciana albo przed kosciolem ;) mozna poswiecic wiecej czasu Bogu w samotnosci...

Gunia o co ci chodzi ?? Przecież mówiłam ci - jestem ewangeliczką, a to wiara ktora wierzy w Boga, i od kiedy to ewangelicy chodzą do kościoła? ( mowie o kościele katolickim )  :?

No tak, ale jezeli np nie spowiadasz się dwa razy do roku, albo np nie przystępujesz do Komunii Św. raz w roku, to nie jesteś katolikiem.... Nie krzycznie na mnie, bo tak mówią przykazania kościelne, a nie ja sobie to wymyśliłam...

tak tyle ze czy jest sens chodzenia do kościola tylko po to by odstac ta godzine i 'wypelnic swohj chescijanski obowiazek' ?? tak samo mozna odprawic msze w swoim sercu pomodlic sie do Boga  a to ze ktos nie chodzi do kosciola nie znaczy że zaraz jest innej wiary i nie wierzy w Boga  :?  ja sie spowiadam regularnie przynajmniej raz na dwa miesiace jeżeli nie na miesioąc a to że do kosciola nie chodze regularnie to znaczy że  w Boga nie do końca wierze??  :roll:  bez sensu... a mija się z celem chodzenie do takikego kosciola w którym ksiadz niczego 'nie uczy' na kazaniu lub tak jak jest w moim kościele że po prostu wrzeszczy na te biedne dzieci  :roll:  czy mówi cos bez celu a na ogloszeniach mowi jaki to kosciol wspanialy i na co ida pieniądze zamiast  krótko najwazniesze wiadomosci z 'zycia kosciola' ;)

Niektorzy po prostu uwazaja, ze jak pojda raz w tygodniu do kosciola i odbebnia ten obowiazek, to juz jest wszystko cacy i sa super katolikami-i sami w to swiecie wierza  :roll:  A cala reszta jest be. Tak to chyba wyglada niestety.

Guniu ja sie kompletnie z toba nie zgdzam i popiera  mojich poprzedników

Mi zawsze komp wysiadzie kiedy takei fajne tematy sie tu tocza :P

Wiec tak, do kosciola chodze jak mnie mama wygoni bo sam nie czuje takeij potrzeby... wierze na swoj sposob - Bog zapewne jest, ale obledne chodzenie do kosciola to nie gwarantuje odrazu stolka w niebie, wg. mnie trzeba byc dobrym a nie tylko przebywac w kosciele a po wyjsciu z niego klnac, grasc itp...
Jak ktos lubi chodzic ok. Mam takiego koleszke w klasie, na religi podlizuje sie jak sie da, kiedy tylko moze chodzi do kosciola cos czytac z ocenke, spowiada sie i wogule super extra katolik a za plecami kazdego obgaduje, CZESTO klamie... :roll:

Ok tyle ;)

chodziłabym do kościoła, gdyby naprawdę był on Kościołem, miejscem, gdzie ludzie po prostu się modlą, wierzą w Boga, chodzą dla Niego i tylko dla Niego. Ale kościół jest wszystkim tylko nie tym. Jest miejscem, gdzie można się ponaśmiewać z ludzi, jest miejscem, gdzie można poplotkować, miejscem, gdzie można pochwalić się nowym ubraniem itp. Jest na prawdę niewielka garstka osób które chodzą, bo czują taką potrzebę. Większość chodzi tam dla picu albo dlatego, że są zmuszani. To jest głupie. I gdyby jeszcze księża byli tacy, jacy powinni być. Oni powinni być wzorami do naśladowania, przecież podobno powierzyli swoje życie Bogu. A większość z nich poszło na księdza dla kasy. Dla kasy i tylko dla kasy! I dlatego, żeby wszystko mogli, żeby nawet za największe przestępstwo nie zostać ukaranym. To jest chore! Ile wypadków, ile gwałtów było winą księży?! O tym się nie mówi, nieee, bo to księża! Właśnie dlatego nie chodzę do kościoła.

nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam u spowiedzi. I nie zamierzam tego zmienić. Wierzę, że Bóg wybaczy mi wszystkie grzechy bez udziału księdza.

wiecie, że w innych (ale nie wiem dokładnie w ilu i w jakich, nie pamiętam) państwach księża nie pytają ludzi o grzechy? A po co w Polsce pytają? Przecież Bóg podobno widzi i wie wszystko! A po to, żeby się ponaśmiewać. Amen.

norris a ze tak zapytam - przystepujesz do bierzmowania ?... (i cala reszta nie chodzacych do kosciola a na religie tak ;P )

hmm ja pewnie tak... chociaż niewiem  :P

Norris:
1. Ja sądzę, że do koscioła nie chodzi się dla księży, tylko dla Boga.
2.  ale jeżeli przyjdziesz do kościoła, to rzeczywiście się módl, a nie rozglądaj po bokach, kto gada kto się śmieje, a kto chwali się ubraniem
3.  zdaje się, że Jezus powiedział, że za pośrednicwem księdza będzie spowiadał ludzi... Albo niektórzy twierdzą, że wyspowiadają się przed sobą i będzie git :roll:

gunia, jak ktoś nie chodzi do koscioła, to nie wierzy w kościół. koniec. we wszystko inne może wierzyć. a niewiara chyba tez nie jest niczym zlym.

przystepujesz do bierzmowania ?...

chyba tak. Żeby potem nie mieć problemów np. jak będę miała zostać matką chrzestną, jakbym wychodziła za mąż itp.

1. Ja sądzę, że do koscioła nie chodzi się dla księży, tylko dla Boga.

dla Boga pomodlę się w domu. Chyba nie jest aż tak wybredny żeby taka modlitwa się "nie liczyła".

ale jeżeli przyjdziesz do kościoła, to rzeczywiście się módl, a nie rozglądaj po bokach, kto gada kto się śmieje, a kto chwali się ubraniem

oczywiście, że jak już tam idę, to się nie śmieję, nie rozglądam po bokach itp. Ale to nie zmienia faktu że wiele, wiele osób to robi.

3. zdaje się, że Jezus powiedział, że za pośrednicwem księdza będzie spowiadał ludzi... Albo niektórzy twierdzą, że wyspowiadają się przed sobą i będzie git

jakoś nie mam ochoty spowiadać się przed kimś kto po wyspowiadaniu pójdzie np. się upić... zdaje się, że Jezus nie mówił, że księża mają tacy być.

to tylko moja opinia, nie narzucam jej nikomu, ale mojego zdania nie zmienicie...

Ja wierzę w Boga ale nie chodzę do kościoła, nie wierzę w tą instytucję i wogóle księża wykładają te swoje kazania a sami się do nich nie stosują... ile księży po mszy idzie sobie pić, tyle się słyszy o duchownych wykorzystujących seksualnie kogoś itp. A jeśli chodzi o spowiedź to nie mam zamiaru opowiadać komuś o swoich grzechach, nie czuję takiej potrzeby, bo spowiadać się powinno przed Bogiem a nie jakimś człowiekiem, który powie stałą regułkę, posłucha co masz do powiedzenia zada pokute i odprawi. A skąd mamy pewność żę wiara katolicka jest najlepsza?? Przecież na świecie jest pełno innych religii, islamiści sądzą że to ich  religia jest najlepsza i prawdziwa, chrześcijanie że ich, a jeszcze inni ze ich. Wydaje mi się że to człowiek sobie wymyślił coś w co trzeba wierzyć, bo tak mu się łatwiej żyje ze świadomością, że po śmierci będzie nowe życie.
A najbardziej denerwuje mnie to, że Bóg podobno jest miłosierny, dobry itp.... to po co stworzył choroby, cierpienie, nakazał zabijać aby żyć (przez co giną zwierzęta w rzeźniach- ich losem się nie zainteresował???) a już  niedorzeczne jest to że Bogu składano ofiary ze zwierząt, jeżeli jest taki dobry to po co domagał się krwawych ofiar???

Naomi, słuchaj, Bóg nie nakazał, żeby zabijać itp, tylko dał człowiekowi wolną ręke-chcesz to wierz i-nie to nie wierz, bądź posłusznym Bogu-nie bądź. Co do krwawych ofiar-Bóg z czasem przekonał ludzi, że nie krwawa ofiara , tylko miłość itp są najlepszymi darami dla niego...

Norrisq zgadzam sie z tobą całkowicie :)
 :wink:

Ale ja nie napisałam że nie wierze w Boga, bo wiem że Bóg istniejektoś musiał dać początek światu.... tylko denerwuje mnie kościół, bo i tak przecież skąd wiadomo, że nasz areligia jest tą prawdziwą?? i wkurzają mnie niektóre tradycje religijne i święta które wymagają zabijania zwierząt.... nie będę tu wymieniać tych obrzędów bo kto się tym interesuje to wie.

Wierzyc wierze,ale do Kosciola nie chodze.Byl okres w moim zyciu kiedy chodzilam dosc regularnie,ale odkad zmienil nam sie proboszcz-przestalam.Nie lubie jak mi ktos kit wciska i probuje pouczac,a sam nie wzbudza (mojego) zaufania i szacunku.Pomodlic sie moge w domu,w koncu Bog jest wszedzie,a do ksiedza modlic sie nie bede,bo jest takim samym grzesznikiem jak ja.

Ja nie chodze,nie chce mi sie :roll:

iwa chodzi do kościoła :D
moja parafia jest trochę :? ale bardzo lubię kościół tam gdzie mieszka moja babcia.fajny taki drewniany kościółek,zawsze można sobie wejść,nad małym bajorkiem-jeziorkiem z kaczuszkami :wink:
a kościół,który właśnie należy do mojej parafii jest uwaga!!!!!!!!! OBIEKTEM CHRONIONYM. można wejść tylko,jak jest msza.spoko!mnie coś takiego wnerwia!poza tym w zimę,jak się ślizgałam samochodem po parkingu przy kościele-zaraz pod domem proboszcza,to księża tylko popatrzyli i poszli :?

Ostatnio coraz żadziej...

Nie wierze, nigdy nie wierzylam (no coz, jestem wyjatkiem w rodzinie). W kosciele nie bylam od dobrych kilku lat... ale na religie chodze, bo ksiadz nawet madrze gada i ciekawe problemy porusza.

"[...]Jezus rzekł: Królestwo Boże jest w was i wokół was, nie w domach z drewna i kamienia. Rozłup kawałek drewna, a będę tam, podnieś głaz... a znajdziesz mnie[...]"
Znacie to?? Jak nie to obejzyjcie - "Stygmaty".
Nie ma znaczenia czy chodzisz do kosciaola czy nie, wierzyc mozna i bez tego.

Nie ma znaczenia czy chodzisz do kosciaola czy nie, wierzyc mozna i bez tego.

Dokładnie... :D to nie ma znaczenia... :roll:
pozdro :mrgreen:

norris a ze tak zapytam - przystepujesz do bierzmowania ?... (i cala reszta nie chodzacych do kosciola a na religie tak ;P )

Nie. Ale nie dlatego,ze nie chodze do kosciola to z zupelnie innych powodow o ktorych pisac nie bede ;)

ja to mialam takich ksiezy w szkole ze szkoda gadac. chodzilo sie bo sie chodzilo, chociaz nie musialo, hehe. ale przynajmniej niezly ubaw mialysmy dziewczynami jak sie z nami ksiadz klocil w sprawach wspozycia, co jakby nie bylo, nie ma o tym zielonego pojecia  :P

Ja raz w miesiący przechodze przez parafie kościoła.. jak ide do ortodonty to robie sobie takie skróty  :wink: . A tak w Kościele dawno nie byłam... chociaż w Boga wierze  ;) .

niezle whiper :wink:  dobre

ja chodze :wink:  cio niedziele :D  eh nawet mamy swój dalniarski zespolik i gramy na takiej mszy dla przedszkolaków :wink:  tzn. ja spiewam a raczej jeszcze scislej falszuje wypas poprostu :wink:  nie no nie jest zle... :lol:

Ja tak normalnie nie chodzę, ale za to potrafię być na kilku mszach w ciągu dnia, bo nagłaśniamy zespoły religijne. :)

Kiedyś chodziłam, ale przestałam po tym jak dostałam od życia w dupę. Nie lubię dużych skupisk ludzi. Ale w Boga wierzę i się do Niego modlę. Właściwie to chodze tylko w Święta i 2 razy w roku do spowiedzi i Komunii.

Chodze do kosciola i jest mi z tym latwiej. Moze nie zgadzam sie z pewnymi pogladami i zachowaniami duchowienstwa, ale ja tam nie chodze dla ksiezy i dla ludzi. Chodze do kosciola dla Boga i dla siebie.

Dziś dziewczyna z mej klasy opowiadała (nie wiem czy to do końca prawda), że poszła na spowiedź i mówi o kłamstwie, że kłamała. Pokuta: "Nie kłam przez dwa lata".
:lol:

gdyby tak powiedział powinien raczej nakazac 'nie kłam nigdy wiecej' a nie przez dwa lata, ale ja watpie zeby przy spowiedzi tak ksiadz powiedział, chociaz kiedys stwierdził po tym jak powiedziałam ze nie chodziłam do koscioła ze grzech mnie przytłoczy i popełnie samobójstwo, ciekawe, ciekawe :P

 ja wierze w Boga(nie wiem czy ma i jakie imie ), ale nie wierze w "instytucje kościoła"
chszest mam, komunie-mam, bierzmowanie-mam,jak miłam 15lat przeszłam bierzmowanie i to na tyle.
Jak byłamw liceum raz byłam swiadkowa na bierzmowaniu Kolezanki z klasy.
w 2001 roku w styczniu byłam na pogrzebie przyjaciela rodziny który osierocił swoja smiercią nagłą 2 dzieci
wtedy zwatpiłam.... dlaczego pon umarł anie taki pijak stojacy pod sklepem

Ostatni raz na spowiedzi byłam 2004 roku na pogrzebie mojej prababci ("bo tak wypadało") i mi sie oberwało za stwierdzenie
"ostatni raz u spowiedzi byłam 3 lata temu..."
Ksiądz na to - Dziecko to ty ile masz lat?! moja odp.17lat

Od 5 lat do kościoła nawet nie zajrzałam... a moje problemy z depresja i leczeniem psychiatrycznym potwierdziły tylko że "umiesz liczyc licz na siebie -twoje szczeście innych je...e" z pomoca leków psychotropowych i terapi udało mi sie wyciszyć depresje.Wiara mi tu nie pomogła, i nie była potrzebna