Ja tuż przed maturą chodziłam na angielski ale byłam tylko kilka razy,w celu uporządkowania posiadanej wiedzy a nie nabycia nowej. A ja sama dawałam korki z informatyki-tzn.z obsługi pakietu office,systemu operacyjnego itp. Ale ludzie potrafią być czasem dziwni. Jedna pani skrupulatnie notowała wszystko co jej mówiłam i starała się być za każdym razem przygotowana. Ale raz mnie rozbroiła dzwoniąc do mnie i pytając z przerażeniem:"Proszę pani,stało się coś strasznego-nie mogę znależć tego Windowsa co mi pani ostatnio pokazywała!".Pani korzystała z Windows98....Już mi się cisnęło na usta:"Niech pani poszuka pod stołem,może gdzieś spadł" ale nie chciałam być wredna.Okazało się,że pani pomylił się Windows z Wordem-to była jedyna rzecz,której nie zdążyła zanotować. Ale zestawienia tabel ona nadal będzie robić na tradycyjnej maszynie do pisania-bo tak jej wygodniej.