Tez mam problem z kotkiem...Nie znosi jezdzic samochodem , odzwyczail sie i tyle. Wczesniej nie bylo tego problemu , mial okolo 4-rech miesiecy, gdy przywiozlam go z Polski do Rzymu,balam sie bardzo jak zniesie podroz , ale on byl przegrzeczny.Albo spal , albo ogladal krajobraz przez szybe,przekochana kocina.Jechalismy 25 godzin i kotek nie robil zadnego problemu z tego powodu.A potem mu sie" odwidzialo". Gdy probujemy go zabrac gdzies ze soba , zapalamy silnik i zaczyna sie placz , potem kotek zaczyna sie niesamowicie trzesc i po jezdzie.Wracamy do domu,nie ma innego wyjscia. Bardzo chcialabym wyjechac w tym roku na wakacje do kraju, ale chyba nic z tego.