Witam.
Mam 16 - letniego kundelka. Przez pół roku byłam za granicą i opiekowała się nim mama. Po powrocie, gdy odebrałam pupila zauważyłam, że w całej sierści ma mnóstwo drobnych (ale różnych rozmiarów) czarnych grudek. Oglądałam go uważnie, bo podejrzewałam pchły, ale niczego nie znalazłam. Mama też była zdziwiona, bo twierdzi, że jeszcze niedawno był kąpany. Nie zauważyłam, żeby się drapał, posmarowałam go też preparatem przeciwpchelnym, ale czarne "cosie" nie zniknęły. Czy ktoś ma pomysł co to może być? Dodam, że jest bardzo kudłaty. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły to mogę spróbować zrobić zdjęcie, ale nie wiem, czy będzie coś widać.