Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Polecani weci i lecznice => Wątek zaczęty przez: PuchonKa w 2004-03-20, 13:56



Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: PuchonKa w 2004-03-20, 13:56
Bardzo fajna lecznica jest na Skolimowskiej 4 (Śródmieście Pd.) . To nie jest żadna wielka droga klinika, ale lekarz jest fachowy i bardzo doświadczony
To właśnie tutaj leczył się mój Ś.P. Puchonek...

Alfa-Vet
Lecznica dla zwierząt. Kowalczyk K., lek. wet.
(0-22) 849 83 75
00-795 Warszawa


Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: targod w 2004-03-20, 21:56
To prawda dobra jest (leczyłem tam szczura :o )


Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: tusia1987 w 2004-03-20, 23:02
nie kojarze lecznicy...ale wlasnie warto podawac polecane lecznice


Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Kato w 2004-04-19, 10:09
To ja też podam:
1. Adam Modrzewski - praktyka ponad 25 lat, rewelacyjne podejście do zwierzaków, baaardzo duża wiedza i niskie ceny;) - Sadyba - przy Jeziorku Czerniakowskim na ul. Zacisznej
2. Ochockie Centrum Weterynaryjne i dr. Piotr Jurka - mają dobrze wyposażony gabinet, niskie ceny i naprawdę wiedzą, co robią...


Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: m7 w 2005-01-15, 12:13
Ochota wcale nie ma niskich cen! :(


Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Hermi93:D w 2005-04-16, 21:57
Niby jestem z Warszawy, ale trochę daleko tak jeździć do śródmieścia. Narazie mam gdzie leczyć kotka.


Tytuł: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-04-17, 20:49
Hermi może napisz dzielnicę? Ja z gryzoniami jeżdżę z pragi do Ursusa, bo tylko tam mam zaufanie do weta. A kociego weta znam dobrego na grochowie, nawet 2 lecznice :)
Jedna to Tygrysek na ul.Międzyborskiej, druga troche tańsza, ale z mniejszym zakresem badań to ul. Kinowa 10 (bardzo miła wetka, specjalistka i miłośniczka kotów)


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Auriedicy_ w 2005-04-30, 17:48
Maja kotka miała sterylizację w Tygrysku i nie było problemów. Mieszkam na Pradze właśnie. A na Kinowej nie byłam, kiedys jeździłam jeszcze do...kurcze nie pamiętam, ale po za Warszawą.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Dasha w 2005-09-29, 14:27
dr. Jurka na ochocie jest położnikiem a nie potrafił rozpoznać ciąży u mojej suni!!! zdecydowanie wole lecznicę MULTI-WET ul. Gagarina 5 i dr. Gizińskiego, który tam pracuje


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2005-11-22, 21:37
hmmm co do lecznic w wawie polecam lecznice na ulicy 27 grudnia - numeru nie pamietam, jednak ulica nie jest zbyt duża. przyjmuje tam kilku wetów i z tego co widziałam każdy jest dobry. Co więcej - przymuje tam Dr Janicki - najlepszy ortopeda, prawdopodobnie w polsce. Lecznica jest czynna codziennie od 9 - 20 w weekendy o ile dobrze pamietam od 15 - 29. Janicki przyjmuje we wtorki czwartki i piątki od godziny 13 (na wizytę u niego trzeba sie umawiać - przy czym od razu dam radę - lepiej zapisywać sie jak najwczesniej, przede wszystkim dlatego ze zdarza mu sie spozniac, i dlatego, ze niemal codziennie sa wykonywane operacje) Ogolnielecznica jest bardzo dobra, dobrze wyposażona (nie mają jedynie usg)

UWAGA - lecznica dla psów i kotów - na temat gryzoni niewiele wiedzą.


Data wysłania: 2005-11-22, 20:23
zapomniałam dodać - dzielnica - wawer


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: zakla w 2005-12-22, 14:09
W calodobowej leczxnicy na Modlinskiej pani weterynarz stweirdzila, ze niufka mojej sasiadki ma ciaze urojona i podala jej hormony, po czym po dwoch godzinach od powrotu z lecznicy suka urodzila 6 szczeniat...


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: kate8828 w 2006-01-27, 14:59
Mam pytanie mieszkam w Warszawie na bielanach, jeślibym chciała mojej kotce syjamskiej zrobic sterylke to gdzie polecacie sprawdzone kliniki, tylko może nie tak daleko az na  Pradze, co myslicie o Całodobowej na Bemowie nie znam jej dokładnej nazwy bo nie leczyłam tam psa ani kota ale jest tylko jedna całodobówka na bemowie. Jest straszna rozbierznośc cen. W jedej za sterylke chca 300zł w drugiej 250zł a w trzeciej 160zł a w innej jeszcze inna cena, nie wiem czy drogi znaczy dobry mogłby mi ktos podac pełne adresy sprawdzonych klinik w Wa-wie ale nie tak daleko.......I jaka powinna byc cena tej sterylki tak mniej więcej bo nie wiem czy az 300to nie za dużo a czy 100to nie za mało czy to ile biorą odziałowuje na tym jacy sa lekarze czy to może byc zwykłą pazernośc??


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-02-22, 07:25
podejrzewam, że chodzi ci o lecznice na powstańców śląskich zdaje sieże 101 - hmmm jakby to określić - jest dobra, ale w zależności na kogo się trafi - i jest droga (osobiscie wolalabym nie ryzykowac). co do rozbieznosci cen - nie zawsze to ma znaczenie na jakosć weta, bardziej jest to pazernosc..


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: madzia66 w 2006-02-24, 23:12
świetna lecznica jest w warszawie na ulicy białobrzeskiej lekarzem jest murzyn ale o wielkim doświadczeniu nie naciąga na kasę i takiego podejścia do zwierząt jakie on ma życze każdemu Naprawde warto.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-02-25, 00:47
Mniejsza o karnację, lepiej powiedź jaka to dzielnica, to bardziej przydatna wiadomość, bo nie każdy wie... (A zaoszczędzi to szukania.)


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: AgaB. w 2006-03-05, 21:09
Białobrzeska to na Ochocie-równoległa do Grójeckiej(w stronę dw.Zachodniego)


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: AgaB. w 2006-03-07, 23:26
Na tej Białobrzeskiej jest tak:pierwsza wizyta 29 zeta za to że się zjawisz+leki jeżeli już coś....
Było tak przynajmniej jak koleżanka tam ostatnio była z piesiem.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Nisia w 2006-03-22, 17:56
lekarzem jest murzyn ale o wielkim doświadczeniu nie naciąga na kasę
dr Kuoru Dembele. Przyjmuje tez w Elwecie na Niepodległości.

Zaś jeśli chodzi o gryzonie, zajęczaki, jeże itp. to doskanyły jest dr Wojciech Bielecki (innymi zwierzętami się nie zjamuje) - głównie w Klinice Małych Zwierząt SGGW, na której to uczelni sam wykłada (pon., śr, pt. od 15; ale do 16 nalezy się zgłosić, aby zostać przyjętym).
Warto polecic tez jego uczennicę - dr Milenę Wojtyś-Gajdę (specjalistę zwierząt futerkowych) na ul. Klemensiewicza (koło Tesco na Jelonkach). Pon, sr, pt 15-20, wt i czw 10-15. Udziela też porad telefonicznie lub mailowo.
Oboje ceny mają znośne, ok. 30 zł za pierwszą wizytę, każda dalsza 15 zł lub za darmo. Plus leki oczywiście.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-03-22, 22:29
A... a... ale ja chcę togo mail'a... :cry: Dlaczego nie ma mail'a?


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: AgaB. w 2006-03-22, 23:02
lek.wet. Milena Wojtyś-Gajda
Lecznicy na ul. Klemensiewicza 7, tel.664 66 88
przyjmuje: poniedziałki, środy, piątki w godzinach 15:00-20:00 oraz wtorki, czwartki w godzinach 8:00-15:00
e-mail: milena-wojtys@acn.waw.pl

 :D sama znalazłam :)


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-03-23, 08:32
Dzięki Aga... :P Wiem, leń ze mnie (no w sumie, to najczęściej ja innym szukam). Co mi mówi to nazwisko... Hmm...


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Krystyna w 2006-04-22, 18:48
Z całego serca polecam właścicielom chorych zwierząt  Natolińską Lecznicę Weterynaryjną- Warszawa ul. Belgradzka 1A.
Moja sunia Sara - owczarek niemiecki w sposób nagły bardzo ciężko zachorowała.. Udałam się do wyżej wspomnianej Lecznicy, gdzie psem zajął się dr. Tomasz Formiński.
Wykonał On natychmiast wszystkie możliwe badania mające ustalić przyczynę choroby.
Leczenie polegające na transfuzji krwi, podawaniu kroplówek, antybiotyków, leków przeciwgorączkowych, przeciwbólowych trwało nieustannie przez kilkanaście dni zahaczając o Swięta Wielkanocne. Podczas nieobecności Lekarza prowadzącego- dyżurujący na zmianę Dr. Dominika i Dr. Michał pozostawali z Sarą w Lecznicy w godzinach znacznie przekraczających czas ich dyżurów. Dr. Formiński natomiast  wielokrotnie dzwonił  pytając  o stan zdrowia Sary.
Obecnie stan zdrowia mojej suni zaczął się poprawiać właśnie dzięki ogromnemu zaangażowaniu zespołu lekarzy tej Lecznicy a szczególnie Dr. Tomasza Formińskiego.
Na uwagę zasługuje stosunek w/wymienionych lekarzy do zwierząt- serdeczny, ciepły, pełen serdecznej troski.
Uważam,że Natolińska Lecznica Weterynaryjna  jest wzorem dla wszystkich pozostałych lecznic dla zwierząt. Polecam ją wszystkim!!!!!
Z wyrazami  wielkiego uznania i podziękowaniami za uratowanie Sary- :)
                                             Krystyna Wilińska




Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-22, 20:42
Napisałam do Pani Mileny i zero odpowiedzi... Co tam, że to była Wielka Sobota... :P Ale się nie martwię, to ona powinna... bo jak nie odposze... to pójdę tam osobiście... :P


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Nisia w 2006-04-28, 16:35
Charon, polecam też lecznicę Oaza. http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/
Jest tam forum lecznicy, mozna też napisac na forum. Kierowniczką, a zaraz specjalistka od futerkowych jest Lidia Lewandowska (polecana przez Wojtyś).


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-28, 17:44
Ok, dzięki... ;) Zmolestuję ją... :D
I d. nie mogę sie zalogować, tzn. olał mnie e-mail aktywacyjny...
Napisałam mail'a, nie liczą na odpowiedź, bo na wstępie było napisane jak to są zajęci i ile to mail'i do nich dochodzi... :(


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Julias w 2006-04-29, 13:12
charon, nie dostalas maila aktywacyjnego?
 ja mam tam konto i moge ci udostepnic, nie uzywam ;P


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-29, 13:41
Dzięki! :* Na razie napisałam mail'a i zobaczymy.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-04-30, 21:17
Charon - jeśli chcesz sie czegos dowiedzieć od M. Wojtyś - to napisz to mi - szybciej uzyskasz odpowiedź niz mailem  (tzn - łatwiej będzie się z nia kontaktować przeze mnie :] )


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-30, 21:38
Poczekam jeszcze czy mi ta Pani odpisze. W akcie desperacji przecież mogę sama pójść do Pani Wojtyś, a nie zawracać tobie głowę... ;) No i jeszcze muszę poleźć w tej sprawie do czytelni, z nożyk tam coś będzie, tylko czasu na przesiadywanie tam brak... :( Więc pewnie wszystko siędo wakacji przeciągnie. Dzięki, że jesteście takie pomocne... :D

Aha, skoro już tu jesteś Iras i się znasz, to możesz mnie uświadomić o szkodliwości winogron/rodzynek dla zwierzków? (Szczególne uwzględnienie myszy... :P )


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-04-30, 21:48
Nigdzie nie mowilam ze sie znam - czyli jednym slowem, nie mam pojecia dlaczego winogrona i rodzynki moga byc szkodliwe. Co do zawracania glowy - raczej bym tak tego nie nazwala - po prostu ide do szkolki, zadaje pytanie kolezance, i na drugi dzien dostaje odpowiedź :D (o ile pytanie zadaje we wtorek, czwartek, albo niedziele..)


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-30, 22:23
Bu, założyłam, że się znasz, w związku z twoją szkołą... :( Szkoooda.
Jakby co to się zgłoszę... :D


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-05-01, 07:08
wiesz, z gryzoniami akurat wiele nie mamy związanego... niektore rzeczy wiem, ale tych rzeczy dowiedziałam sie we własnym zakresie...


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: kate8828 w 2006-05-01, 21:50
Iras a Ty jesteś wteterynarzem????? czy np. znasz sie bardzo dobrze lub masz znajomych wetów? Albo studiujesz weterynarje pytam z czystej ciekawosci?


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-05-02, 09:17
Mam wielu znajomych wetów (ze szkoły, praktyk, ci co lecza moje zwierzaki, wolontariat - własnie u mileny wojtys) i w czerwcu (jeśli zdam egzamin) będę technikiem weterynarii


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: PPSIARA w 2006-05-02, 13:00
.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: kate8828 w 2006-05-03, 21:00
Iras fajnie.....no to ja życze powodzenia w dązeniu do celu, no i mam nadzieje że niedługe bedzie sie o tobie słyszało jako o najlepszym weterynarzu w warszawie:) a jak juz bedziesz miała swoja lecznice lub bedziesz pracowała w jakies to z checią bedę leczyła u ciebie swoje zwierzaki


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: szuja w 2007-05-21, 11:03
dr Kuoru Dembele. Przyjmuje tez w Elwecie na Niepodległości.

witajcie, jestem new tutaj ale to nic, jesli chodzi o pana dembele to mialem przyjemnosc (a raczej nieprzyjemnosc) leczenia u niego mojego schorowanego wilka. Przyjmowal wtedy jeszcze na w lecznicy przy SGGW na ursynowie. On lekarz i stadko studentow, tak byl zajety nauczaniem, ze zapomnial o najwazniejszym, o pacjencie, moj psiak mial rany kolo moszny, ktore kazal jakims fosforem (albo czyms innym co wyzera-nazwy dokladnie nie pamietam) posypac. No i posypal on na wizycie a potem ja, zgodnie z zaleceniem. Okazalo sie jednak, ze rana byla na tyle gleboka, ze po wypalaniu wzarlo sie tak gleboko, ze psu krew zaczela z tego leciec 'ciurkiem'. Tak jakby temu psu brakowalo cierpienia. Nie polecam.

Lecznica dla zwierzat przy ul. Ostrobramskiej (za skrzyzowaniem Ostrobramska/Zamieniecka) - Praga Poludnie, przychodze z moim 2 miesiecznym pieskiem, 3 osoby przy wejsciu, jedna okazuje sie weterynarzem. Gadka szmatka, wyluszczam ze chodzi mi o odrobaczenie. Dostaje tabletke, wet cos tam gada o czym juz zdazylem sobie wczesniej w necie przeczytac i co wiedzialem w duzej mierze z doswiadczenia wlasnego, zaznaczam  luzna rozmowa, zadnych konkretow, bez badania - przychodzi do placenia, wet mowi do recepcjonistki, "za tabletke i za porade, bo przeciez moja wiedza kosztuje". Aha, ten wet to jakis psycholog od zwierzat. A mogl zyskac stalego klienta, bo niedaleko mieszkam, a przy mlodym zwierzaku to klient na 14 lat.


Lecznica 'Anima', ul. Różana, Mokotów - pojechalem na szczepienie z moim szczeniakiem, nie chce za bardzo przekrecic nazwiska pani doktor Hellena Schontaller, albo jakos podobnie, nie mam przy sobie wizytowki, potem poprawie nazwisko - szczepionka - koszt zakupu 70 zl - wizyta, podczas ktorej szczepilem psa przebiegala nastepujaco - pani dr dokladnie obejrzala pieska, obmacala (stawy, brzuch), zajrzala do uszu, ktore potem wyczyscila dokladnie, natarla specyfikiem, obciela paznoknie, zakroplila oczy, zmierzyla temperature. W miedzy czasie rozmawialismy o zywieniu, wychowywaniu psa, etapach rozwoju itp. Zgadnijcie ile wizyta kosztowala wraz z tym wszystkim o czym napisalem powyzej - cale 70 zl, ani grosza wiecej. Pani dr poprosila aby pojawic sie za tydzien to zobaczy co z uszami u psa sie dzieje. Poniewaz pies nie bardzo chcial na wadze przybierac (niedawno byl z hodowli wziety) pani dr dala skierowanie na badania kalu, bo mogla trzustka nie funkcjonowac . Sama zadzwonila do mnie, z informacja o wynikach, rzadko spotykane. Polecam ta wet.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-05-21, 21:57
Cytuj
Okazalo sie jednak, ze rana byla na tyle gleboka, ze po wypalaniu wzarlo sie tak gleboko, ze psu krew zaczela z tego leciec 'ciurkiem'.

nie wiem skad ten twoj wniosek - jednak substancje, ktore dzialaja wypalajaco sa uzywane po to by 1. zdezynfekowac 1. usunacmartwa tkanke 3. powstrzymac krwawienie. Jesli zanieczyszczon a, ropiejaca rana zaczyna krwawic - jest to dobrym znakiem, poniewaz oznacza to, ze dotarlo sie do zywej tkanki - a tylko zywa tkanka bedzie sie regenerowac.

Cytuj
"za tabletke i za porade, bo przeciez moja wiedza kosztuje".

prob;em polega na tym, ze taka jest prawda - placisz za wiedze. To ze zdazylas sobie o czyms w necie poczytac to twoja sprawa - nawet sobie nie wyobrazasz jak zieloni ludzie potrafia do lecznic przylazic.

Cytuj
wizyta, podczas ktorej szczepilem psa przebiegala nastepujaco - pani dr dokladnie obejrzala pieska, obmacala (stawy, brzuch), zajrzala do uszu, ktore potem wyczyscila dokladnie, natarla specyfikiem, obciela paznoknie, zakroplila oczy, zmierzyla temperature.

rutynowe postepowanie przed szczepieniem. Badanie kalu natomiast nie jest przeprowadzane pod katem dzialania trzystki a obecnoscia pasozytow. Co do telefonu - w wiekszosci lecznic tak sie robi, o ile rzecz  jasna wet ma czas by zadzwonic.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: szuja w 2007-05-22, 09:31
nie wiem skad ten twoj wniosek - jednak substancje, ktore dzialaja wypalajaco sa uzywane po to by 1. zdezynfekowac 1. usunacmartwa tkanke 3. powstrzymac krwawienie. Jesli zanieczyszczon a, ropiejaca rana zaczyna krwawic - jest to dobrym znakiem, poniewaz oznacza to, ze dotarlo sie do zywej tkanki - a tylko zywa tkanka bedzie sie regenerowac.

stad moj wniosek ze psu wżarlo sie w naczynia krwionosne i krew tryskala dosc mocno. Wiem, ze to mialo usunac chora tkanke, ale mimo to ze wypalilo to co moglo i jeszcze troche, to nie goilo sie. Pan dembele jest specem od skory a nie udalo sie mu tego wyleczyc. Wiem, ze byc moze chcial dobrze, ale nie wyszlo mu, a tylko spowodowal dodatkowe cierpienie psa, ktory mial chyba wszystkie wilkowe przypadlosci Pojechalem do 'animy' na ul. podlesnej. trafilem na p. doktor, ktora co prawda w czym innym sie specjalizowala, ale polecila przemywac rivanolem, dala jakies masci i psu po 2 tygodniach zasklepila sie rana i bylo OK. Niestety p. doktor z podlesnej w wwie wyprowadzila sie gdzies do trojmiasta, wielka szkoda.

prob;em polega na tym, ze taka jest prawda - placisz za wiedze. To ze zdazylas sobie o czyms w necie poczytac to twoja sprawa - nawet sobie nie wyobrazasz jak zieloni ludzie potrafia do lecznic przylazic.
problem polega na tym, ze ja tego p. doktora o nic nie prosilem, oprocz o odrobaczenie, o tym o czym z nim rozmawialem, moglbym porozmawiac np z sasiadem, tyle ze sasiad pieniazkow za to by nie chcial. Ja bym osobiscie wstydzil sie takiego postepowania, aby ze zwyklej rozmowy przejsc w 'porady fachowca', przyjety zostalem na korytarzu, do gabinetu nie zostalem zaproszony, rozmowa odbywala sie w poczekalni. Nie zaczalem sam zadawac pytan, pan doktor sam z siebie mowil, potem jak juz nawiazala sie rozmowa to jasne, przeciez jak mowil o psie ja nie bede zmienial na sile tematu. Pierwszy raz ktos tak zrobil, a z poprzednim psem uwierz mi, zwiedzilem sporo weterynarzy, na 4 lata trzymania psa, moze 3 miesiace byly bez wizyty. Dla mnie takie postepowanie ociera sie o brak etyki zawodowej i brak rzetelnej informacji, ze wlasnie swiadczy sie jakas usluge.

nawet sobie nie wyobrazasz jak zieloni ludzie potrafia do lecznic przylazic.

wyobrazam sobie, ale tez wyobrazam sobie, ze moga przychodzic ludzie, ktorzy posiadaja juz wiedze w tym zakresie. Poza tym wole placic za cos czego sie domagam jako klient. Pani dr w 'animie' na rozanej za swoja wiedze nie chciala pieniedzy, chociaz rozmowa byla tym razem o konkretach, miala ona wyrazny charakter porady. Pytania, padaly z mojej strony i oczekiwalem odpowiedzi. Pani dr nie zaczela od przyslowiowych firanek by przejsc sama z siebie do sprawy dot. psa zeby potem zainkasowac troche pieniazkow.

rutynowe postepowanie przed szczepieniem. Badanie kalu natomiast nie jest przeprowadzane pod katem dzialania trzystki a obecnoscia pasozytow. Co do telefonu - w wiekszosci lecznic tak sie robi, o ile rzecz  jasna wet ma czas by zadzwonic.

Rutynowym postepowaniem przed szczepieniem nazywasz przycinanie pazurkow, czyszczenie uszu, badanie stawow? A jakby cos z tym bylo nie tak, to co, nie podalaby szczepionki? Rozumiem badanie temperatury i ew. pytanie o ogolny stan zdrowia, bo goraczkujacego psa nie powinno sie szczepic. Kal byl rowniez sprawdzany na trypsyne (chyba tak to sie nazywalo). Musialem uzbierac dwudniowa kupke i zawiesc razem z druga probka, w ktorej miala sie znalezc kupka wyprodukowana nie wczesniej niz w ciagu jednej godziny. Czyli pod katem robali i trypsyny byly probki badane. Tamtem wet, psycholog, o ktorym wyzej sie rozpisywalem, nie pytal sie nawet jakie kupy piesek robi, i nie zwrocil uwagi, ze jak na szczeniaka to jest zbyt chudy, w konsekwencji nie zlecil badania kalu. Tak na marginesie badanie kalu wykazalo, ze pies ma dzardzie (chyba tak to sie pisze) i jakies drugie robale na 'c', prawdopodobnie w wyniku niezbyt higienicznych warunkow w hodowli.
Co do telefonu z lecznicy, tak jak wyzej wspomnialem bylem bywalcem wielu lecznic wet i pierwszy raz zdarzylo sie cos takiego ze ktos sam z siebie chce zadzwonic do mnie z informacja o wynikach badania. No chyba, ze cos diametralnie zmienilo sie od sierpnia 2006 r.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-05-22, 09:49
Cytuj
Dla mnie takie postepowanie ociera sie o brak etyki zawodowej i brak rzetelnej informacji, ze wlasnie swiadczy sie jakas usluge

koles po prostu policzyl ci za wizyte - nie twierdze, ze to dobry wet - bo po prostu go nie znam.

co do badania - jesli uszy sa brudne - to normalne, ze zostana wyczyszczone, jesli pazury zbyt dlugie - to tez raczej oczywiste, ze sie je przytnie. Badanie stawow jak najbardziej powinno sie robic przed szczepieniem, z tego wzgledu, ze jesliw  stawach bylb stan zapalny to szczepienie mijaloby sie z celem.

jesli zas chodzi o telefon - nie mowie tu o wetach-tylko-z-tytulu, ale o dobrych - choc tak naprawde, dobrego weta to ze swieca szukac.

powracajac do dr. dembele - leczenie rzadko kiedy jest przyjemne, poza tym - wet, tez czlowiek - zaden wet jest nieomylny. No i nie nalezy skreslac jakiegos weta po jednym niepowodzeniu...

a ogolne co do wetow - u mnie szukanie dobrego weta trwalo 10 lat - wiec cos wiem o takich tylko z tytulu... No i mam to szczescie, ze dzieki temu, ze na poparcie tego co sobie pod awatarem napisalam, mam tez papierek, wiec widze kiedy jakis wet probuje mi kit wcisnac....


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: szuja w 2007-05-22, 10:27
koles po prostu policzyl ci za wizyte - nie twierdze, ze to dobry wet - bo po prostu go nie znam.

moze ten topic bedzie wskazowka gdzie i na kogo mozna liczyc :) . Moze ten wet jest superspecjalista w tym co robi, nie wiem, ale nie podobalo mi sie takie podejscie do sprawy. Ocieranie sie o manipulacje dla marnych paru zlotych. Podobnie (przyklad dla zobrazowania) profesor-ordynator w szpitalu, ma ogromna wiedze, ktorej nikt neguje ale np. bierze dodatkowa oplate (nie rozliczna z fiskusem :) ) za ta swoja fachowosc.

co do badania - jesli uszy sa brudne - to normalne, ze zostana wyczyszczone, jesli pazury zbyt dlugie - to tez raczej oczywiste, ze sie je przytnie. Badanie stawow jak najbardziej powinno sie robic przed szczepieniem, z tego wzgledu, ze jesli w stawach bylby stan zapalny to szczepienie mijaloby sie z celem.

no tak, ale moj ulubiony dr psycholog wet pewnie za kazda czynnosc kazalby sobie placic, kazde ucho z osobna, za obciecie pazorkow, w zaleznosci od przycinanej ich dlugosci, np za kazdy milimetr 2 zlote, gdyby pies sie szarpal to dodatnowo +1 zl, jesli gryzie to extra +2 zl za prace w niebezpiecznych warunkach. Obawiam sie, ze taki wet tak bardzo jest zajety myslami o kasie, ze mniej czasu poswieca pacjentowi. Ale pazernosc gubi, bo mogl nas hodowac 14 lat, a tak skonczyla sie przygoda po jednej wizycie.

powracajac do dr. dembele - leczenie rzadko kiedy jest przyjemne, poza tym - wet, tez czlowiek - zaden wet jest nieomylny. No i nie nalezy skreslac jakiegos weta po jednym niepowodzeniu...

to nie bylo jedno niepowodzenie, ten fosfor (czy jak mu tam) byl juz przedostanim srodkiem ratunku (wg dembele), potem to juz tylko operacja wyciecia chorego kawalka skory wraz z klejnotami psa. Wczesniej smarowalem go masciami (trzy wizyty trzy rozne masci u tego doktora). A wystarczylo przeciez powiedziec zeby stawic sie na nastepny dzien na kontrole po pierwszym wypalaniu. Nie dosc ze pies nacierpial sie to jeszcze nie poskutkowalo. Mi jako wlascicielowi wystarczy to, dla mnie wet myli sie tylko raz, potem juz omijam go z daleka. Pewnie wielu pieskom pomogl wrocic do zdrowia, nie mowie ze to zly wet, po prostu dla mnie spalony i chcialem ta wiedza tu sie podzielic. Moze przynajmniej osoba, ktora do niego przyprowadzi swojego pupila, nie bedzie slepo stosowala sie do jego zalecen, ufajac tytulowi i opinii (dobra opinia o dr dembele sprowadzila mnie do kliniki przy SGGW).   

mam tez papierek, wiec widze kiedy jakis wet probuje mi kit wcisnac....

no wlasnie, pewnie to idealistyczne podejscie do sprawy, ale chcialbym sie doczekac tego, ze jak idzie sie ze sprawa do fachowca, to nie ma potrzeby by samemu znac sie na rzeczy, chce aby stolarz wiedzial jak sie do roboty zabrac, zeby stol nie bujal sie, chce by hydraulik wiedzial gdzie jest rurka od cieplej wody a gdzie od zimnej, chce by wet wiedzial co robi zwierzakowi. Zycie mam za krotkie by wszystkiego nauczyc sie na takim poziomie, by moc ocenic w kazdym przypadku, czy ktos dobrze  wykonuje swoja prace. Wymagam fachowosci, od siebie, gdy cos robie i od specjalistow, gdy zwracam sie o pomoc. Bez wzgledu na poziom wiedzy w tym zakresie prezentowany przez klienta. Przeciez takiego wet na pewno mozna bardzo latwo nabrac w innych dziedzinach, na ktorych on sie nie zna. Jak zaprowadzi on samochod do mechanika to nie chcialby by oni mu powymieniali te czesci, ktore byly sprawne, tylko po to by kase wyciagna od laika. Etyka klania sie. Ale OK, juz nie ma co rozpisywac sie na ten temat, sa ludzie i ludziska, artysci i rzemieslnicy, takze wsrod wet-ow.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-05-22, 10:45
Cytuj
no wlasnie, pewnie to idealistyczne podejscie do sprawy, ale chcialbym sie doczekac tego, ze jak idzie sie ze sprawa do fachowca, to nie ma potrzeby by samemu znac sie na rzeczy,

rzeczywiscie idealistyczne podejscie... bniestety rzeczywistosc, jest taka, ze weterynaria jest oblegana przez kujonow, albo ludzi majacych za duzo pieniedzy - koncza tacy studia i wolaja sobie za wizyte po 50zl. podczas gdy ich wiedza jest w najlepszym przypadku mierna....


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Agda w 2010-07-19, 15:30
A ja polecam doktora Olewińskiego. Świetny chirurg!!!!! Niestety (dla moich tu kochanych czwórłapków) przeniósł się z Grochowa z Ostrobramskiej na Bielany/Żoliborz, jest na Gąbińskiej 24.


Tytuł: Odp: Wet w Warszawie
Wiadomość wysłana przez: Ananke w 2011-03-06, 17:57
Ja osobiście SGGW nie polecam. Moja sunia miała tam pobieraną krew, a kobieta nie dość że kłuła ją cztery razy to jeszcze była widocznie tym wszystkim rozdrażniona. Sunia się nie kręciła i była spokojna, a ona i tak trafić w żyłę nie mogła w dwóch łapach. Aż sama miałam ochotę jej tę igłę wyrwać, bo krew miałam na swoich rękach. Ogólnie same złe wspomnienia. :/