Ach... stały spór o to czy zwierzęta mają duszę... a jaka jest definicja duszy? właśnie, duchy chodzące po domach co to jest? moim zdaniem to zagubione dusze, zagubione, takie co nie wiedzą że ich ciało jest martwe, albo takie ogarniete tęsknotą za bliskimi, chcące przed czymś ostrzec...
zwierzeta mają duszę, odczuwają prawie tak samo jak człowiek. Prawie, bo zwierzeta nie dążą do samozagłady... Instynkt też jest, bardziej rozwinięty niż u człowieka, bo człowiek zagłusza to swoim "racjonalnym" myśleniem. zwierzęta mają duszę, mają też lepiej rozwinięte zmysły np - widzą duchy. Same mogą być duchami... Kilka lat temu "odwiedzał" nas jeden z naszych psów, nie wiedział że nie żyje - zginął gwałtownie - pod samochodem. zwierzaki w miom pokoju wpadły w panikę. Ja też go słyszałam jak drapie w drzwi, chce wejść, pote wszedł. Papużka falista umarła z przerażenia, widziałam go... dopóki nie zapaliłam światła...
Wracając do tematu dlaczego zwierzeta nie mogą mieć duszy? bo kościóól tak mówi? a co oni mogą wiedzieć? księża to też ludzie i często gorsi od innych. jeśli katolicyzm twierdzi że pełnią szczęścia jest niebo to zwierzeta tez mają duszę , bo w końcu jak osiągnąć pełnię szczescia bez ukochanego zwierzaka? i jak on ma się znaleć w niebie jeśli nie ma duszy...