Mój mąż kupił na Allegro urządzenie emitujące niesłyszalne dla nas dzwięki, które odstraszają myszy. Chyba jest skuteczne, bo w pawilonie, w którym teraz ma firmę, już myszy nie ma. A były, sama widziałam szare ogonki między kartonami Zaraz spytam go o nazwę.
No więc podobno są różne, w każdym razie ma to być generator do odstraszania gryzoni, komarów, i innych... Mąż ma jakiś austriacki, ale nie ma na nim nazwy. Pewnie była na pudełku...
Przymierzam się do kupna takiego odstraszacza, bo jesienią myszy złażą do nas masowo, mimo że w mieście, mamy tuż za domem pola i łąki. Na allegro rzeczywiście są rozne, tak dla uścislenia spytam jeszcze - był tani czy drogi?
I jeszcze jedno odnośnie - czy ktoś wie, czy to NAPRAWDĘ nie działa na psy?
Żywołapki są do niczego, przynajmniej u nas (i w ogóle tam, gdzie myszy jest dużo). Gdziekolwiek się nie wypuści to wracają, jak nie do nas to do sąsiadów. Zanim zlapie się je ponownie, zdażą się rozmnożyć i zamiast kilku jest tych myszy -naście... i tak w koło Macieju.
Teraz mam w domu jedną, nie jest kłopotliwa, chociaż sporo urosła od zimy (wychodzi późnym wieczorem
), ale na jesień będę się musiała uzbroić, i to nie tylko w cierpliwość. Odstraszacz, jeśliby dobrze dizałał, byłby najlepszym rozwiązaniem.