Piszę odrazu po powrocie ze wsi , na stawie pływa Labądz ktory wedlug informacji ''rybaków" byl przymarzniety do lodu.
tylko dzieki temu ze staw jest polaczony z młynem <splywa do stawu woda> lud sie roztopil i udalo mu sie uwolnic
Ale ma odmrozone lapy.
Jak ktoś proboje do niegop podejść to ucieka odfruwa na staw obok lub na bagna gdzie spedzil cala zime.
Napisalam emaila o interwencje przez warszawskie Zoo.
Ale czy oni coś zrobia
Jak można MU pomóc do interencji
Jeśli przymrozi to moze go czekać śmierć..
RaTuNkU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:cry: