Kiedyś pod moją nieobecność, rybcie zostały nakarmione workiem żywej karmy przez "życzliwego " domownika. Gdy wróciłam usłyszałam w progu, że bojowniczka spuchła i jest dwa razy grubsza. Rzeczywiście, nie wyglądała ciekawie - jakby miała wola pod brzuchem, płetwy jej odstawały i mała obłęd w oczach. Ale znając żarłocznośc potwory i skłonność do polowań na wszystko co małe i żywe....Więc wsadziłam ją w przezroczysty pojemnik, a ten umocowałam w akwa. Miała ciepło, tylko bez filtra. Po trzech dniach wydalania bez obżerania wróciła do poprzednich gabarytów. Może i Twoja była przeżarta po tym żywym?