To co powiedziałaś, i co tutaj wcześniej inni wyznali potwierdza tylko,że na FZ zebrała się gromada nadwrażliwców, którzy na najmniejszą wzmiankę o krzywdzonym zwierzęciu reagują wręcz histerycznie. Witam w klubie. Dziwnym trafem nie wstrząsnęły nami ksiązki typu "Medaliony"
Nałkowskiej, czy nowele Prusa. A na Psie który jeździł...wszyscy (no, prawie...) ryczęliśmy. To tylko oznacza , że FZ spełniło swoją funkcję ... możemy sobie pogadać o swoich zwierzęcych maniach, i nikt tutaj nikogo nie wyśmieje.
Pozdrawiam Wszystkich Zwierzo-wrażliwych.