pamietam ze raz bylo tak, jak jeszcze nie mielismy naszej nowej parafii, to przyjechal do nas akurat proboszcz i Tina tak zajadle na niego warczala, a on bez chwili wahania polozyl jej reke na lbie, a ta od razu zaczela skomlec i hyc lezala grzbietem na jego stopach, ulegla calkowicie
natomiast naszego obecnego proboszcza, wstyd sie przyznac zlapala, ale lekko za lydke
...