tym bardziej niezrozumialy jest fakt, ze kupiliscie od niego psa...
A może i to lepiej - przynajmniej jednego się uratuje... (oby!)
Kupy śmierdzą amoniakiem, są koloru kawy z mlekiem, konsystencję mają wodnistą. Wymiotów u małej nie było i nie ma. Temperatury tez nie ma. Co do dawki odrobaczania - nie pytaliśmy weterynarza. Ja jestem totalnym laikiem w tych sprawach...
Mała urodziła się 10 grudnia, pierwszy raz była odrobaczana - jak pisze w książeczce zdrowia - 1 stycznia, potem 17 stycznia, 20 stycznia zaś mała miała szczepienie (u weta był wówczas z nią facet od którego ją kupilismy).
Mąż zaś pojechał z małą do weta 3 lutego, byliśmy też wczoraj.
Mała sporo pije (tylko woda przegotowana), ma apetyt, jest nieco osowiała, duzo śpi...