Forum Zwierzaki

no to jak to u Was jest?
bo ja nienawidze solic obojetnie co by to bylo... moja mama zato soli wszytko: jajka, salatki, swierzo pokrojone warzywa itp... a ja tego nie nawidze :S wole czuc prawdziwy smak a nie slony w ogole sol to tylko gdy naprawde trzeba uzywam przez to mama zawsze przed soleniem czegokolwiek odklada troche dla mnie zebym sama sobie doprawila jak zechce :P

z cukrem tez nie przesadzam... nienawidze slodzic owocow itp... tylko kawe i cherbate :P

a Wy?

nie słodze( chyba ze chlopakowi, kotom), nie sole. jakoś tak się nauczylam.

Mnie się nawyki doprawiania czegoś zmieniają - obecnie słodzę tylko kawę, ale przedtem tego nie robiłam :mysli: Ale to pewnie kwestia tygodnia i znów będę miała kawowy cukrowstręt.
Solić? solę. Smażone ziemniaki,sosy lub gdy robię jakieś danie dla całej rodziny- jeżeli robię coś tylko dla siebie to nie solę nigdy.

Mam 2 słabości :cynamon i pieprz :niom: cynamonem przyprawiam wszystko co słodkie, a pieprzem całą resztę :P  Tak sobie pieprzę( :lol: ) od niedawna, bo wcześniej pieprzu unikałam, a teraz stosuję w ilościach hurtowych :P

ja solę głównie pomidory, ogórki, rzodkiew i jajka, bo z rzeczy do solenia to tylko to konsumuję... ale zawsze przesadzę z solą i to lubię, nadmiar soli w tych rzeczach... co do słodzenia, muszę herbatę naaaaaaaaaaaprawdę słodzić, moja mama herbatę jedną łyżeczką, ja muszę 4 żeby poczuć cukier... jak to dawkuję - to na maxa

Ja solę i pieprzę na potęgę, kiedy mam mieć gości, zachowuję umiar, ale jeśli robię coś dla nas, wtedy się nie powstrzymuję. Lubię jeść zielonego ogórka albo rzodkiewki wytarzane w soli :P Moja mama też nie żałuje przypraw, pamiętam, jak raz miała gości i wspólnie z pewną Kasią coś tam szykowały. Kasia spróbowała nadzienie i stwierdziła, że chyba za dużo pieprzu. Mama sprawdziła i orzekła, że za mało i sypnęła jeszcze porcyjkę :lol: A raz znajoma mamy spróbowała mojej sałatki i powiedziała "jeszcze trochę, a byś przesoliła"... :P W ogóle lubię wszelkie przyprawy, sypię, co mam pod ręką :)
Z cukrem tak nie szaleję, herbatę piję gorzką, od czasu do czasu z miodem.

nie słodze, nie sole. jakoś tak się nauczylam.

Ja tez, sama nie wiem dlaczego.

Ja tez, sama nie wiem dlaczego.

Ja też - najwyżej ogórki, ale i tak b. mało.

co do słodzenia, muszę herbatę naaaaaaaaaaaprawdę słodzić, moja mama herbatę jedną łyżeczką, ja muszę 4 żeby poczuć cukier... jak to dawkuję - to na maxa

O_O Nie wyobrażam sobie w ogóle jakiejkolwiek herbaty posłodzonej...a co dopiero 4 łyżeczkami cukru o_O

jak już mam coś solić to są to frytki xP
po prostu bez soli nie zjem ( ew. bez przyprawy jakiejś innej xD )
a cukier niet , herbata z cukrem brrr..
a kiedyś potrafiłam nawet 5 łyżeczek osłodzić xD

oj sole - tak ze dla znacznej wiekszosci zarcie, tore robie jest przesolone, slodzic?> ojjj tak - slodze bardzo duzo....

sole, słodze, ale z umiarem i potrafie sie bez tego obyć :)

jak ja szaleję po kuchni to nie znam umiaru...

jak już mam coś solić to są to frytki xP
po prostu bez soli nie zjem ( ew. bez przyprawy jakiejś innej xD )
a cukier niet , herbata z cukrem brrr..
a kiedyś potrafiłam nawet 5 łyżeczek osłodzić xD

na michę frytek (jestem przeraźliwie chudym obżartuchem) którą sama zjadam wysypuję około 1/5 solniczki... co do herbaty z cukrem, my mamy mocną herbatę Liptona, co jeden woreczek na dzbanek wystarcza to jak robię jedną szklankę to muszę dużo sypać... kiedyś mój kuzyn wysypał na dwa placki ziemniaczane POŁOWĘ, czujecie POŁOWĘ cukiernicy... i tak tego wsyzstkiego nie zjadł...

Ja sole jak glupia slodze jak glupia i do tego uzywam duuuuuuuzo musztardy =) :D

ja solę, ale delikatnie.. imo wzbogaca to nieco smak potrawy, ale nie jestem zamknięta na inne przyprawy i używam ich też czasem zamiast soli. :)
herbaty nie pijam, więc słodzenie dotyczy jedynie cappuccino, które i tak pijam bardzo rzadko - tak, słodzę, jedną łyżeczkę. ;)

sole dużo, słodzę dużo i dużo przypraw daję :P

Ani to, ani to... mam wstęt do cukru, chociaż herbatę głównie słodzę (pół łyżeczki), ale na dnie czuć najbardziej ten cukier, wiec nigdy nie dopijam ;p . A sól... nigdy niczego nie solę. Nawet frytki. Więc anty cukrowo-solowa jestem ;)

Przypomniały mi się zakłady na wycieczce, jak na kolacji kumpel miał wypić herbatę z 8 łyżeczkami cukru i 8 łyżeczkami soli... wypił xD

Nie słodzę herbaty, według mnie taka herbata jest obrzydliwa. :P Co do solenia, solę dosyć dużo, a szczególnie kanapki z pomidorem - jakoś tak, przyzwyczajona jestem, zawsze solę. ;)

Przypomniały mi się zakłady na wycieczce, jak na kolacji kumpel miał wypić herbatę z 8 łyżeczkami cukru i 8 łyżeczkami soli... wypił xD

obrzydlistwo... chociaż moja koleżanka po wypiciu pół szklanki pewnej mikstury skapnęła się że to nie herbata granulowana a:
woda, cola, sok pomarańczowy, mleko, herbata granulowana, kwasek cytrynowy, maga, sól, cukier, pieprz, papryka mielona, oregano, słodziki, kechup, mydło, kakao i vegeta... ona to wypiła... ale miałyśmy z niej polewkę, jak najpierw wąchała, potem kosztowała... pół łyka "mmm, smaczne" i jak wypila pół kubka to wyczuła resztę... jennnny, to był boski widok... poszłą wylać i nie chciał już więcej pić... do tej pory niechętnie u mnie pije i zawsze wącha uważnie, zanim wypije...

Sole i słodze jak durna. Kto spróbuje moją herbate zawsze sie krzywi :P Ale i tak w soleniu nie przebije mojej mamy która ma talent do przesalania i je chleb z masłem i solą :P

Lubie zarowno słodzić jak i solic <"zdrowo nie ma co :P> , ale herbaty nie słodze.

słodzę tylko kawę, a soli używam bardzo mało, tylko do mięsa, ziemniaków i jak przyprawiam zupę czy sałatkę. Wszystkie warzywa jem bez soli.

Ja i słodzę i solę  :D.

Ja solę i pieprzę na potęgę, kiedy mam mieć gości, zachowuję umiar, ale jeśli robię coś dla nas, wtedy się nie powstrzymuję. W ogóle lubię wszelkie przyprawy, sypię, co mam pod ręką :)

Skądś to znam, wszystko co tylko można doprawiam solą i dużą ilością czarnego pieprzu, pieprzu cayenne, chilli, ostrą papryką, curry i wszystkimi przyprawami, które mi jeszcze pod rękę wpadną :D. Aha, i dodaję czosnek... duuużo czosnku :D. I też muszę się powstrzymywać jak goście mają przyjść.... tylko zazwyczaj to co dla mnie jest mało co ostre to goście mają biedę zjeść - dziwni jacyś :lol:
Słodzę też dość sporo, dwie łyżeczki, w dodatku to jest obojętne od wielkości kubka :lol:

Oczywiście ze ma byc posłodzone (to co trzeba)
i posolone (tez co trzeba)

herbata z cukrem to jak przestępstwo! :P Psuje cały smak.

Ja nie lubię solic, obojętnie co by to nie było. Sól jakoś tak mi smak psuje :P
Wolę jesc, jakby to moja droga rodzicielka ujęła, na sucho :P
Jeśli chodzi o słodzenie, to herbatę słodzę. Jakoś już się tak przyzwyczaiłam, że nie potrafię pic bez posłodzenia.