ja jade dokladnie w czwartek, na dwa tygodnie...moze zostane troche dluzej.
Tam gdzie jade nie ma ustalanych turnusow. Poprostu jest stajnia,pokoje,wyzywienie i opieka sympatycznych wlascicieli i instruktorow. Luzacka atmosfera,praktycznie domowa.
Nie umiem sie doczekac. A jak wroce to zasypie was maaaasa fotek, mam nadzieje ze bedzie wam sie chcialo je ogladac