no ja bylam razem z koniuka. tylko i wylacznie dlatego ze instruktor nas znal i lubil (chyba dalej kupi) pomagalysmy w stajniach. czy to dac siana, nalac wody, rozebrac konia , ubrac... bez roznicy. ja z koniuka moglysmy pomagac... i jeszcze taka Natalia. wspolczuje tylko tym co naprawde przjechali na oboz konny i troche sie zawiedli