Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Koci katar  (Przeczytany 13823 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #30 : 2004-05-19, 21:05 »
Dzieki Wam bardzo za rady ;) Bede szukac tych witaminek i karmy jakiejs dobrej dla Klaruni :wink:
Abakus: dziekuje za link. Juz przeczytalam i nie wyglada to zbyt ciekawie co tam pisza..jeszcze bardziej sie o nia martwie. Dobrze chociaz, ze poza tym psikaniem nie ma zadnych innych objawow choroby. Ma swietny humor, biega jak szaleniec az trudno za nia nadarzyc :roll:  i je za dwoje wrecz.  ;)
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #31 : 2004-05-24, 22:56 »
Klara juz konczy serie antybiotyku i juz sporadycznie zdarzy jej sie psikac co mnie niezmiernie cieszy.
Wracajac do jedzenia: zaczelam jej gotowac kurczaka z marchewka. Je jak szalona tak jej to smakuje :wink: Inne jedzenie sie przy tym chowa ;)
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #32 : 2004-05-25, 17:11 »
Dobrze Carluniu,ż poszłaś jednak z małą  do weta i jest już dobrze :wink: a co do jedzenia to tak trzymać  :wink:  kot sam wie co dla niego najlepsze  ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Koci katar
« Odpowiedz #32 : 2004-05-25, 17:11 »

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #33 : 2004-05-25, 21:26 »
Dzis bylysmy na ostatnim zastrzyku. DO tego dostaje codziennie witaminki, ktore polecil nam wet  Vita-Pet. Narazie widac znaczna poprawe i mam nadzieje, ze chorobsko da mojemu kociatku spokoj. Jak wszystko bedzie dobrze to za jakies 10 dni zaszczepimy Klarunie. Pewnie sie na mnie wtedy obrazi :roll: Ona u weta wspina sie po mnie i pakuje na rece tak sie boi. I cala sie trzesie :shock: Mam nadzieje, ze nie bedziemy musialy tam czesto chodzic :roll:
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #34 : 2004-05-25, 22:13 »
Klarunia napewno Ci to wybaczy  ;) Ja swoją kociawkę" katowałam" niestety przez tydzień serią zastrzyków, biedaczek nie wiedział już gdzie ma się schować żeby go to ominęło, serce mi się krajało kiedy trzeba go było łapać aby zawieźć do lecznicy  :( Naszczęście kot nie stracił do nas zaufania  :wink: Czego też Ci życzę  :)
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #35 : 2004-05-26, 20:43 »
Narazie Klarunia nie wyglada na nieufna. Wrecz przeciwnie :wink: Ciekawi mnie tylko czy ona sie trzesla ze strachu czy z ciekawosci, podekscytowania? Na dworze tak samo reaguje i tak samo patrzac na rybki w akwarium ;)
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #36 : 2004-05-27, 21:54 »
W lecznicy to pewnie trzęsie się ze strachu :(   a na dworze  i przy akwarium to z podekscytowania  :)
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #37 : 2004-05-29, 15:05 »
Maxim: pewnie jest tak jak piszesz.
Wczoraj zmienilam akwarium na wieksze wiec Klara ma calkiem niezly "telewizor" z rybkami. Siedzi sobie na drapaczku i patrzy na rybeczki :wink:
A co do psikania: zdarza jej sie znowu od czasu do czasu psiknac :( Nie wiem czy to normalne?? Ja ja musze w koncu zaszczepic a tu takie komplikacje :roll:
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #38 : 2004-05-30, 15:08 »
Carluniu , może jednak jeszcze jedna wizyta u weta, skoro kociawka jeszcze popsikuje :?:
Do zaszczepki kicia musi być całkiem zdrowa i musi minąć jakiś czas  ( nie pamiętam dobrze ale chyba dwa tygodnie) od antybiotyku.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Koci katar
« Odpowiedz #38 : 2004-05-30, 15:08 »

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #39 : 2004-05-30, 23:06 »
Chyba bede musiala sie pofatygowac i zabrac mala do weta raz jeszcze. Tylko ciekawi mnie ile razy jeszcze beda ja kluc zanim przestanie psikac :roll: Dostaje nadal witaminy, ale to widac nie pomaga :? Na dodatek znowu jej sie odbija jak wtedy gdy miala robale(tyle, ze teraz jedynie po jedzeniu a nie tak bez okazji jak wtedy). Byla juz dwa razy odrobaczana wiec to chyba malo prawdopodobne zeby to bylo znowu to :shock:
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #40 : 2004-05-31, 19:28 »
Biedna mała :(   ale bez weta to się już napewno nie obejdzie. Trzymam kciuki za Klarunię :wink:  Pisz co z kociawką  :idea:
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #41 : 2004-06-02, 22:40 »
Bylam z nia u weta i stwierdzili, ze trzeba znowu czekac bo nie ma co jej faszerowac 3 raz z rzedu antybiotykiem. Tym bardziej, ze poza psiknieciami nie ma zadnych innych objawow typu brak apetytu, apatia, goraczka. Wrecz przeciwnie: je za dwoch, biega jak szaleniec notorycznie wpadajac w miske z mleczkiem :roll: . W ogole okaz zdrowia poza psiknieciami. Wet mowil, ze ona ma chroniczne to psikanie a nie jak czasami bywa ostry nawrot choroby. Wiec znowu czekamy :roll:
Zeby wybagrodzic kotkowi ten katarek pancia w koncu zdobyla Purinke dla kociat. Szczyt szczescia dla Klarki. Z reszta ona kazda sucha wcina jak szalona..az na reke skacze jak wie, ze mam dla niej pare chrupeczek ;)
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #42 : 2004-06-03, 16:22 »
Miejmy nadzieję, że Klarunia w końcu dojdzie do siebie  :wink: czego jej i Tobie życzę. Najważniejsze ,że znalazła dla siebie szczęśliwy dom, w którym ma wspaniałą opiekę  :D
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #43 : 2004-06-03, 18:37 »
Maxim: dzieki za mile slowa i wsparcie :wink:
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #44 : 2004-06-03, 19:00 »
:oops: Carluniu, w końcu wszystkie koty są nasze.............. :) i dlatego podawaj do wiadomości o dalszych postępach malutkiej w drodze po zdrowie  :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Koci katar
« Odpowiedz #44 : 2004-06-03, 19:00 »

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #45 : 2004-06-03, 20:01 »
Obiecuje, ze bede ;) Jak tylko bedzie jakas zmiana bo narazie po staremu: Klara biega jak szaleniec, wcina co jej dam (dzis w menu kurczaczek ponownie z marcheweczka ;) ), lasi sie i pyskuje jak wracam do domu (tzn musze wysluchac gorzkich zali bo Klarunia przez jakies 10 minut chodzi za mna i miauczy jak smialam ja zostawic w ogole :wink: ). Narazie nadal czekamy a jej od czasu do czasu i tak zdarza sie psiknac :roll:
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #46 : 2004-06-21, 22:24 »
Tyle czasu czekalam az Klarce przejdzie ten katar tak jak kazal nasz wet. Nie byl to jakis ostry przypadek kataru, ale jednak nie pozwalal na zaszczepienie koteczki. Jeszcze w tamtym tygodniu bylam u weta i pytalam co z tym zrobic. Uslyszalam, ze mam czekac.
W koncu wzielam dzis kota i pojechalam do innego lekarza. O dziwo zmierzyl kotu temperature na co poprzedni wet nie wpadl. I okazalo sie, ze Klarka ma lekko podwyzszona temparature. DOstala jakies 3 zastrzyki i przez pare dni bedziemy jezdzic na kolejne :( Moja biedna kicia :( Bardzo jej sie do tego nie podobala podroz samochodem. Miauczala cala droge tylko nie wiem czy z tego powodu, ze jej sie chcialo siku (bo jak sie w domu okazalo zsiusiala sie w koncu w transporterek, wczesniej grzebala i kopala..bylo widac, ze cos jej sie chce..w domu nie zdarzyla sie zalatwic bo trzeba bylo biegac jak szaleniec :wink: ) czy bala sie podrozy. Zobaczymy jutro co jej przeszkadzalo bardziej. Glosik jednak ma niezly :roll:
Zapisane

Sal

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #47 : 2004-06-22, 07:51 »
Mój Krawatek wydziera sie podczas podróży, ale z takiej przyczyny, że chce wszystko spenetrowac, wszędzie wejść, powąchać... Ciekawski taki!  ;)  Jak jego ciekawośc zostanie zaspokojona, siedzi cicho.
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #48 : 2004-06-22, 19:38 »
To dziwne, że tamten wet nie zaczął diagnozować od zmierzenia temp.  :?  rok temu moja kociawka  wydawała mi się "dziwna" tzn. siedził osowiały lecz nie wykazywał żadnych innych objawów chorobowych typu katar itp. Wizyta u weta rozpoczęła się właśnie od zmierzenia temp., która była jak się okazało bardzo wysoka. Kot dostał od razu kroplówkę nawadniającą oraz zastrzyki, na które chodziliśmy parę dni. Prawdopodobnie była to jakaś infekcja. Miejmy nadzieję, że Klaruni ten wet. w końcu pomoże  :wink: już tyle to biedactwo dostało zastrzyków  :(
Zapisane

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #49 : 2004-06-22, 20:05 »
Dzis znowu zaczelo sie od mierzenia temperatury i byla ona juz troszke nizsza niz wczoraj bo dzis bylo 39`C a wczoraj 39,2`C. Nadala zdarza jej sie kichnac wiec jutro jeszcze tez jedziemy. Mam nadzieje, ze jej te zastrzyki pomoga bo to juz 3 raz jest meczona i nie bylo do tej pory rezultatow :? Dzis byly juz tylko 2 zastrzyki: Biotyl i Catosal (o ile dobrze odczytalam ;) ). Panowie weterynarze bardzo mili i cierpliwi (bo do takiego wlasciciela zwierzaka jak ja trzeba cierpliwosci, zeby na wszystkie moje pytania odpowiedziec..ja zawsze mam duzo pytan :wink: i musze wszystko wiedziec ;) ).
Dzis w samochodzie juz mniej miauczala ale tez nie chcialo jej sie juz siusiac jak wczoraj ;) Nie bala sie tez wejsc do transporterka a czesc jazdy spedzila u mnie na rekach bo musiala sobie przez okno patrzec  :D Jutro 3 wizyta..
Zapisane

Maxim

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #50 : 2004-06-22, 20:22 »
Mój kot jest przyzwyczajony do podróżowania samochodem a podróżuje w dwojaki sposób. Jeżeli jest spokojny to leży sobie wyciągnięty na tylnym oknie, podziwia widoki i wzbudza uśmiech na twarzach kierowców jadących z tyłu. Jeżeli jest "niegrzeczny" czyt. łazi po całym aucie i usilnie wciska się na deskę rozdzielczą tuż za kierownicą :lol: wówczas ląduje w transporterku  :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Koci katar
« Odpowiedz #50 : 2004-06-22, 20:22 »

Carlunia

  • Gość
Koci katar
« Odpowiedź #51 : 2004-06-22, 20:42 »
Ja wole zeby ona sie przyzwyczaila do tego transporterka (z reszta w domu normalnie sobie do niego wchodzi i sie w nim bawi) bo to dla jej i naszego bezpieczenstwa. W razie ostrego hamowania wole nie myslec co by sie dzialo z kotem gdyby zlecial z tej tylnej szyby czy nawet tylnego siedzenia :roll: Ja mam bujna wyobraznie..wiem ;) ALe wole dmuchac na zimne :wink: Narazie bedzie przyzwyczajana do krotkich wycieczek samochodem mimo woli (poziej czekaja nas szczepienia jeszcze ;) ).
Ciekawa jestem co powie jutro wet..
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.08 sekund z 25 zapytaniami.