To, ze kot jest kastratem ma tu, ze tak powiem, drugorzedne znaczenia.
Mocz do badania koniecznie trzeba zlapac. Pytanie - czy kot robi "puste przebiegi"? (wchodzi do kuwety, kuca i bez zadnego efektu) czy po prostu lata co chwile i sika po kropelce?
Krew w moczu swiadczy o podraznieniu scian pecherza i/lub drog moczowych. W przypadku kamicy moczowej krysztaly moczy uszkadzaja scianki i pojawia sie krew. Za tym moze isc silna infekcja drog moczowych - trzeba to wyleczyc.
Wyciskanie to ostatnie, co mozna zrobic. Jesli kot sie "zatka" (uwieznie mu krysztal w drogach moczowych) wyciskanie moze doprowadzic do pekniecia pecherza i w rezultacie do smierci. Wet MUSI umiec wycisnac kota. To nie jest proste. W przypadku zatkania stosuje sie cewnikowanie - pod narkoza.
A wracajac do tematu - nie ma na co czekac. Jesli u kota pojawil sie czestomocz (sikanie co chwile po troszke) i krwiomocz, to trzeba sie jak najszybciej udac do weta - kot po prostu cierpi. Nie powie, ze go boli. A boli na pewno.
Co do karm - Jojo ma racje. Niestety, kitekaty, whiskacze, friskiesy i inne darlingi maja zbyt wiele skladnikow mineralnych (fosfor, magnez itp) ktore moga prowadzic do kamicy moczowej. Dodatkowo nieco zasadowia mocz, co powoduje wiazanie sie fosforanow z moczanem i magnezem - stad kamica.
W tej chwili, jak juz popedalujecie do weta - prawdopodobnie potrzebne bedzie podanie antybiotykow, radze tez wykonac badania krwi - profil nerkowy i watrobowy plus morfologie. Przy badaniu moczu oznacza PH. Wtedy wet powinien zalecic odpowiednia karme weterynaryjna.