Dopiero teraz neta mam :? Wczoraj siedzę przed kompem a tu nagle buch-pierwszy grzmot. wyłączył się internet. Wiatr wiał niesamowicie. Nie mówiąc o błyskach- co 1-2 sekundy. Nagle zaczął lać deszcz. Woda po kolana na ulicach. Było to koło 23.00. Poszłam po Lassie która była na ganku. Strasznie się bała, siorka wzięła ją do pokoju. Nagle deszcz przestał, błyskawice co jakieś 5 sekund. To już koniec myślałam. Położyłam się spać. Nagle obudził nas niesamowity grzomt. Jakby ktoś łamał drzewo. Zerwał się wiatr, następnie deszcz... następny grzmot, widziałam błyskawice przeszywającą całe niebo ok. 50m od domu. Wtedy naprawde się przestraszyłam. Te grzmoty powtarzały się rzadko, co jesteś 10 sekund ale z niesamowitą siłą... rano szłam do sklepu wszystko było sucho tylko że np. namioty, parasote w ogrodach były połamane i porozżucane po ogrodach
szkód raczej nie widać, nie wiem jak jest w innych częściach miasta.