A czy ja kogoś zmuszam do zmiany zdania???
Widzę tylko, że 'znacie' się na wszystkich dyscyplinach poza wyścigmi.
Ja osobiście też za nimi nie przepadam, ale przynajmniej tak nie najeżdżam. A jeżeli chodzi o konie po wyścigach to zgadzam się z tym, że po nich umieją tylko być 'do przodu' i niewiele więcej potrafią. Ich kariera jest raczej krótka. Ale tak rozumując możemy dojść do wniosku, że wszystkie dyscypliny jeździeckie są bez sensu i tak naprawdę nie powinniśmy nawet na konie wsiadać.
Widziałam wiele zniszczonych, zepsutych i z wszelakimi kontuzjami koni po skokach. Nie wspominając już o wkkw. Czy zgodne z naturą jest wykonywanie przez konie piaffu i pasażu? A ciężkie i wyniszczające rajdy? Ostatnio głośna była afera, gdy na jakimś słynnym rajdzie zajeżdżone zostały dwa konie.
A jeżeli chodzi o nogi, to konie łamią je wszedzię. Znacie statystyki tych kontuzji na wyścigach? Wbrew pozorom nie zdarza się to często. Widziałam wiele koni po skokach ze złamanymi nogami, rozwalonymi ścięgnami. Tak samo znam konia z taką kontuzją po rajdzie. 6, 7 letnie konie to już emeryci. I jak myślicie co z takimi końmi się dzieje? Jeżeli mają dobre rodowody bądź jakieś osiągnięcia, a kontuzję da się w jakiś sposób zaleczyć to idą do hodowli lub np. rekreacji, jeśli nie to wiadomo... Ale nie można generalizować, że tak dzieje się tylko z końmi wyścigowymi, które po to są hodowane by się ścigać, bo kontuzje zdarzają się w każdej dyscyplinie.
I jeszcze jedno, jeśli Wam się wyścigi nie podobają to ok. macie do tego pełne prawo. Łatwo jest się wypowiadać nie znając faktów, nie wiedząc jak to się naprawdę odbywa, mając wiadomości z drugiej ręki.
Ja już się nauczyłam, że nie mając dostatecznej wiedzy na dany temat po prostu milczę.