Oj, ja to się w swoim życiu mnóstwo koników naoprowadzałam
I w sumie bardzo miło to wspominam. A jaka kondycha była, hehe.
No i oczywiście później 'darmowe' jazdy, na które w ten sposób sobie zarabiałam
Myshaa, chyba Ci chodziło o rodziców z kasą, nie?
Tylko pamiętaj, że nie wszyscy mają takie możliwości, żeby mieć swojego konia, albo go dzierżawić, a jazdy są stosunkowo drogie i niektórzy muszą sobie na nie sami zarobić. A do tego niektórzy to lubią, tak jak np. ja