Witam, założę jeden wątek o dwóch podobnych problemach psów - Bianki i Lolki (pies mojego chłopaka).
Zacznę od Lolki - sunia w tym miesiącu kończy 12 lat, jednak jak na swój wiek trzyma się świetnie. Biega, skacze, bawi się, ma chęć do życia. Jednak ostatnio mała po dłuższym leżeniu nie może wstawać, wygląda to tak jakby cierpły jej tylne łapki, wtedy zaczyna strasznie panikować i czołga łapy po ziemi. 2 dni temu wyglądało to gorzej, piszczała i już w ogóle wstać nie mogła. Chciałam się tylko zapytać co podejrzewacie? Żeby to nie było dysplazja...
Lada dzień pies będzie miał badania.
Bianka - też ma problem ze stawami, ale historia tu jest dłuższa. Od około 3 roku życia psu "trzęsą" się przednie łapy, jak się nachyla nad czymś. Badania krwi były dobre, polecono podawanie psu magnezu i witaminy B6. W czasie kilkumiesięcznej kuracji trochę pomogło, ale nie na długo. Później stwierdzono u psa nerwobóle, których wcześniej nie miała bo w życiu tak się nie trzepotała jak galaretka np na widok weterynarza, albo po użądleniu osy w łapę.
Dziś sprawa wygląda tak że psu w czasie chodzenia bardzo trzęsą się przednie łapy, obawiam się że bolą ją też tylne łapy, wczoraj pies cały dzień był osowiały, nic nie chciała jeść, piszczała i przy pokładaniu się na tylne łapy także. Niestety nie mam jak z nią iść teraz do weterynarza (ospa). Dlatego pytam was co to może oznaczać? Bardzo się boję o jej stawy, bóle nie są codzienne, dzisiaj pies już hasa, szczeka, bawi się, itp. Jak wyzdrowieję ponownie będę musiała zrobić jej badania krwi, prześwietlenie w kierunku dysplazji. Mam nadzieję że będzie jednak dobrze, bo Bianka jednak jest "łamagą" i jest strasznie nieuważna (wbiegnie nawet w ścianę, często nabija sobie guzy).
Iras?