Myszka jest mało ruchliwa, jakaś taka zimna. Do tej pory jak się ją wzięło na ręce to biegała, a teraz nic. Widać, że coś jej jest. CO do weterynarza to już mało zależy ode mnie, bo to nie moje zwierzątko tylko sąsiadki. Dziś będzie ją obserwować i zobaczymy co dalej. Z doświadczenia wiem, że takim zwierzątkom trudno jest pomóc. Kiedyś zabrałam świnke do weterynarza gdy była chora, dostała antybiotyk, ale było mu bardzo trudno postawić djagnozę. Po kilku godzinach zdechła. Ale może Stjułarcik (myszka) tylo trochę posmutniał i dlatego tak się zachowuje.