nie,Mamut,czyli Brutal nie jest mój.. biorąc pod uwagę to,co ostatni ostało się z naszą stajnią,to mam minimalne z nim kontakty
od jakiegoś miesiąca. no nie będę opisywac co się stało moze,bo to dość zawiłe i skomplikowane...i ...dziwne...awangarda wie..
i serducho mi się łamie normalnie,bo to jest mój "namber łan" hehe..i będzie nim na zawsze.
ale koni nie kocham za możliwość jazdy na nich...
siodlo jest Dalirade czy cuś takiego