Gaara, Kankuro i Temari; wycieczka do lasu xD
K: i jak wam się wycieczka podoba?
G: motyla noga nie ma tu grzybków, znaczy się ze twój pomysł znów był centralnie do du**
K: nie denerwuj mnie
G: nie denerwuj się Pimpuś bo ci żyłka pęknie
K: masz cos do mnie
G: tak zerzarłeś mi wczoraj Snikersa
K: i z tego robisz problem...? sam kiedyś nalałeś mi Domestos’a do kawy
G: a ty rozpaliłeś ognisko w moim pokoju
K: zgubiłeś mój śrubokręt
T: jaki wstyd przed ludźmi jeden z moich barci myśli tylko o grzybkach i nie zna gorszego przekleństwa niż 'motyla noga' a drugi potajemnie zbiera świecące tazosy z chipsów i myśli ze nikt o tym nie wie.... po prostu żal patrzeć
K: włożyłeś mi brudne skarpetki pod poduszkę
G: przywiązałeś moje trampki za samochodem
K: usiadłeś na mojej śwince morskiej
G: wepchnąłeś mnie do betoniarki
K: po to abyś nie zasypiał
G: to była trauma
K: przynajmniej się nie nudziłeś
G: wszystko przeciwko mnie obrażam się na was *foch* i odmawiam współpracy
K: jeszcze tego mi brakowało aby on zaczął strzelać fochy w środku lasu, wracamy do domu
G: nie
K: przegiąłeś, zaraz Ci lutne
G: zrób to a zadzwonię na niebieska linię
T: wyluzujcie chłopaki mam pomysł chodźmy na pizze
K: myślisz ze to gdzieś blisko dają..?
G: nie bo jesteśmy na zadupiu wszechświata i to przez ciebie
K: nie zaczynaj od początku przecie to już koniec opka (filmu (jak ktoś looknie na YT))