'Sprzedawcę Broni' Hugh Lauriego mam już za sobą. muszę przyznać - facet ma cholerny talent czy chodzi o aktorstwo, czy chodzi o muzykę, czy o pisanie. książka przyjemna, lekko się czyta, przyjemny styl i pełno humoru. nie wiem skąd on bierze tyle pomysłów, ale jeden jest po prostu lepszy od drugiego.
po 'sprzedawcy' wzięłam się za 'To' Kinga, ale książka ani mnie jakoś specjalnie nie wciągnęła, ani przeraziła. szczerze mówiąc, to w niktórych momentach jest poprostu nudna. było nawet tak, że przeracałam po trzy strony by znaleźć jakąś akcję. jak widać jestem trochę rozpuszczona pod tym względem po thrillerach Kellermana, w któcyh wciąż się coś dzieje.