Dziękuję za odp. Z moją Malenką jest juz chyba dobrze - nie wymiotowała, zjadła, pije wodę ale jest obrażona bo woli śmietankę lub mleczko. Może rzeczywiście zaszkodziło jej to krowie mleczko - do tej pory podawałam jej świeże ale takie ze sklepu. A co do mleka podawanego kotom to różne są teorie. Pytałam lekarza weterynarii, specjalisty "kociego", opiekuje się m.in. maleńkimi bezdomnymi kociaczkami , którym potem szuka domu- powiedziała mi, że jeśli kociak nie ma żadnych sensacji -żołądkowo-jelitowych po mleku to niech pije. Ale tylko mleko "świeże" nie UHT Podobnie jest ze śmietanką - można podawać ale taką "zakwaszoną" nie homogenizowaną. No i ja swojej Maleńkiej takie mleczne smakołyki podawałam - nie było sensacji, dopiero teraz, kiedy wypiła to "krowie" mleczko. Poprzednia moja Kicia , dożyła 10 lat bez problemów jelitowych - też piła mleko. (odeszła do "krainy szcześliwości" bo miała raka sutków z przerzutami do płuc . ( nie była wysterylizowana!!!!, problem rui likwidowałam antykoncepcją - PRZESTRZEGAM!!!!).- Ta informacja o mleku dla kotków, nie jest złośliwą ripostą na to co Pani zasugerowała, o nie.Napisałam o tym tylko tak aby wiedzieć, że może koty tak jak ludzie- różnie reagują na podawane im jedzenie. Sama nie wiem . W każdym razie dziękuję za odp.- pozdrawiam, Rewelka