Faktycznie, być może teksty pisze sam, bo nie są zbyt ambitne. Zobacz sobie chociaż tłumaczenia piosenek, chyba, że sama potrafisz je przetłumaczyć.
A i umiem sama. Poza tym, zawsze sprawdzam zarówno tekst jak i tłumaczenie lubianych przeze mnie piosenek.
Dodajmy jeszcze płyty nagrane z zespołem N'Sync...
Policz także to...
Jak dla mnie nie ma na obecne czasy dobrej muzyki.
A jakież to wspaniałe czasy muzyki pamiętasz? Sądzisz, że w latach 90-ych muzyka była na wyższym poziomie gatunkowym? Nie, żebym ja pamiętała dużo więcej niż ty, bo wcale nie jestem dużo starsza od ciebie.
Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteś fanką rocka i mocniejszych brzmień i wydaje mi się, że nie za bardzo dopuszczasz do siebie inne rodzaje muzyki.
Więc nagrał jedną płytę i został gwiazdą.
Albo nie czytałaś mojego posta uważnie albo nie chcesz zrozumieć... Jako dziecko występował w słynnym "Mickey Mouse Club" oraz w licznych konkursach itp, był znany w całym Tennessee. W 1994r był jednym z założycieli słynnego zespołu N'Sync i stał się(wraz z kolegami z zespołu) rozpoznawalny na całym świecie...
Lady GaGa może i nagrała po jednym na rok, ale co z tego, skoro z miernym efektem? Kilka słów refrenu, reszta powtarza się co drugie słowo.
Wiem, że to nie topic o LG ale proszę cię, które to jej piosenki mają taką kompozycję? Nie mylisz jej może z Inną(która, BTW mimo takiej konstrukcji piosenek, jest świetną artystką)?
W ciągu czterech lat zespół, który w moich oczach zasługuje na szacunek (Lady Pank) stworzył pierwsze cztery płyty w ciągu czterech lat. Iron Maiden też działał szybko, bo pięć lat, pięć płyt. Później mniej-więcej albumy szły co dwa lata. Lady GaGa może i nagrała po jednym na rok, ale co z tego, skoro z miernym efektem? Kilka słów refrenu, reszta powtarza się co drugie słowo.
Czy twoim zdaniem ilość wydawanych płyt i czas pomiędzy ich wydaniem jest miarą szacunku?
Troszeczkę się mylisz. Po pierwsze: są artyści, o których nawet nie słyszeliśmy, chociaż wydali multum płyt; są też tacy, którzy wydali jedną płytę a są znani. Poza tym, każdy artysta zasługuje na szacunek - nie szanując piosenkarza/piosenkarki nie szanujesz jego pracy, nie szanujesz tego, że wydali chociaż jedną płytę, choćby kiepską. Pamiętaj, że nagranie to nie jest kilka minut czy godzin pracy, często to są tygodnie. Zresztą im więcej wydanych płyt w krótkich odstępach czasu tym (takie mam wrażenie) szybciej mogą skończyć się "tematy" do piosenek. (Nie mówię tu o artystach, którzy śpiewają np. tylko o miłości czy krytykują "urządzenie" świata.)
Powiem ci szczerze, że za jakieś 2-3 lata twoje poglądy na w/w tematy będą inne, wiem po sobie i swoich znajomych.
Ufff, rozpisałam się. Napisałabym więcej, ale średnio myślę o tej porze.