Lisiczkę znalazł pewien facet gdy goniło ją trzech chłopców - gość zabrał ją do domu i jako pierwszy chyba odkrył że jest częściowo głucha,lisiczka miała ok.6 tygodni - sam nie mógł się zająć lisiczką ze względu na prowadzony tryb życia przez jego rodzinę / lisiczka chyba dokazywała w nocy / więc przekazał ją ratowniczce dzikich zwierząt,Beth Tyler-King.
Dziwi mnie trochę fakt że osoba od 23 lat ratująca dzikie zwierzęta tak mało wiedziała o lisach / dopiero po otrzymaniu lisiczki zaczęła czytać w necie / ale może nie miała wcześniej okazji do zdobywania wiedzy i do kontaktu z lisami?
w każdym razie miała problemy z żywieniem lisiczki,nakupiła mięsa,skrzydełek kurczaków i nic,lisiczka miała specyficzny gust,lubiła tarty ser,ciastka
teraz je już mięso,także surowe,skrzydełka i kocią i psią karmę.
Gdy lisiczka zsikała się na łóżko została wydalona do pokoju grzewczego,kotłowni ... nie wiem jak to przetłumaczyć - pomieszczenie bardzo jej się spodobało i traktuje je jak swój dom,ma tam koszyk,telewizor
,lubi leżeć w koszyku i oglądać tv do góry nogami
Lisiczka dorastała z kotami / nawet z 13-toma
/ a z dwoma osieroconymi kotami dzieli nawet swój kosz,jej opiekunka nadal ratuje ranne i chore zwierzęta,w jej domu przebywają koty,ponad 10 psów,jeże,ptaki,wiewiórki,lisiczka nigdy nie wykazywała agresji wobec innych zwierząt - ludzie ostrzegali że gdy dorośnie wymorduje wszystkie koty i mniejsze zwierzęta,nic takiego się nie zdarzyło.
Oczywiście,narobiła trochę zniszczeń - w swoim pokoju rozniosła raz niedopilnowany worek z cementem ... niezła demolka była też wtedy,gdy lisiczka odkryła jak otwiera się szafki w kuchni - wywlekła wszystko z szafek i wszystkiego spróbowała / co jej nie smakowało,wypluła /
- jest też niezłą bałaganiarą,lubi jak wszystko jest na podłodze,jak opiekunka sprząta jej zabawki to lisiczka ostentacyjnie je rozwala
I tutaj zastanawia mnie właśnie charakter zwierząt,różnice pomiędzy nimi,pomiędzy oswojonymi lisami oraz pomiędzy lisami a psami: niektóre zachowania lisiczki / np.jej bałaganiarstwo / wynikają z jej charakteru / w tekście pisze że jest to jej dziwactwo / inne mogą być typowe dla gatunku,choć obserwując drugą lisiczkę,Czeską Vixey,widzę zwierzę o bardziej wyrafinowanym,że tak powiem zachowaniu,bardziej usłuchane - być może wiąże się to z tym że Vixey jest lisem hodowlanym a Milly,dzikim? - moim zdaniem najważniejszy jest indywidualny charakter zwierzęcia - nie ukrywam ze te różnice w zachowaniu zwierząt bardzo mnie interesują.
Także różnice na linii pies-lis: np.mój Miki nie zainteresowałby się zapewne tym co mam w szufladzie lub ołówkami na biurku - lisiczka Milly pewnie by się do nich dorwała
ale czy zrobiła by to Vixey? - charakter i indywidualizm mają tu zapewne dużo do powiedzenia a w przypadku psa,długotrwały proces udomowienia gatunku.
Mimo tych trudności jej opiekunka nie wyobraża sobie życia bez niej i uważa ze jest ona dla niej darem - aha,jeszcze język migowy:
gdy położy się rękę dłonią do dołu,lisiczka siada,a gdy jest niegrzeczna,kiwa się palcem w jej stronę